Niespodzianka na SKP

Rate this post
Wielka Niespodzianka na małej SKP
14/07/2011 09:38:00
Mała SKP z Wielką Niespodzianką,
czyli letnie odwiedziny UDS-owej rodziny w Krajence.
      Jak już wiecie, bo wcześniej pisałem, przed dwoma dniami zaproszony zostałem telefonicznie na SKP do uroczego miasteczka, które znajduje się w odległości rzutu beretem od miejsca mojego obecnego biwakowania z wnukiem na Pojezierzu Krajeńskim.
No cóż, wakacyjna kolęda trwa….
Na początku nic nie zwiastowało Wielkiej Niespodzianki…..
Mała SKP położona nieco z boku głównej trasy biegnącej przez Krajenkę i w głębi podwórka. Przy SKP warsztat i praca, praca, praca…
Nie chcąc przeszkadzać rozglądałem się. Wszędzie czysto i schludnie, jest ładny ukwiecony taras, klomby, a w pomieszczeniu biurowym jakaś uśmiechnięta pani wydawała zadowolonym klientom dokumenty instruując ich szeroko o stanie technicznym pojazdu. Pomyślałem tradycyjnie, że to pomoc i wsparcie biurowe UDS-a…. (!)
Po przywitaniu się, właściciel SKP i jednocześnie UDS, pan Henryk Sosnowski zaprosił mnie na mocną poranną kawę. Gadaliśmy sobie o naszych wspólnych problemach, gdy po chwili do naszego stołu przysiadła się rzekoma pomoc biurowa UDS-a z mężem mechanikiem.
I cóż się okazało?
Pierwsza Wielka Niespodzianka: otóż była to pani Jolanta, córka właściciela i jednocześnie Uprawniony Diagnosta Samochodowy – w jednej osobie! Kiss No super!
I gdy bardzo się zdziwiłem, bo i to przecież kobieta(!) i do tego ma nasze uprawnienia, to nastąpiła . . .
Druga Wielka Niespodzianka: okazało się, że ma on jeszcze drugą córkę Bogumiłę, która także wykonuje nasz zawód UDS-a – na jego drugiej OSKP w miejscowości Okonek!
No takie rzeczy! Czy uwierzylibyście wcześniej, że można przekonać swoje dwie córki do tak trudnego zawodu?
Jak zapewniła mnie siedząca przy stole Rodzina, wnuczka i wnuk pana Sosnowskiego oraz mechanik i jednocześnie mąż pani Jolanty także przysposabiają się do naszego zawodu – mamy więc kolejną niespodziankę!
Czy to nie jest piękna kontynuacja rodzinnych tradycji?!
Firma rodzinna, to jest to!
Gdy na 8 marca ubolewałem, że nie ma kobiet w naszym zawodzie, to nie sadziłem, że w jednej firmie może być ich aż dwie! Jak mnie zapewniono, w najbliższej okolicy jest jeszcze kolejna pani wykonująca nasz zawód. Sami powiedzcie, czy to nie jest miła niespodzianka.
Niezależnie od niespodzianek rozmawialiśmy dość konkretnie i na temat. Zaprezentowałem nasze Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych (SDS) oraz powody, dla których wspólnie z kolegami je powołaliśmy. Aby nie było żadnych wątpliwości, przedstawiłem swoje negatywne stanowisko wobec poczynań właścicieli SKP, czym jakoś nie zraziłem gospodarza. Apelowałem o poparcie idei naszego SDS-u przez środowiska właścicieli SKP.
Odniosłem wrażenie, że rozumie moje negatywne stanowisko na temat obecnego i planowanego w projektach zmiany PoRD umocowania prawnego UDS-a.
Pan Henryk Sosnowski podzielił się swoim ponad 10-cio letnim doświadczeniem z zakresu prowadzenia SKP i współpracy z WK (różnej) w dwóch różnych miastach.
Dowiedziałem się (kolejna z niespodzianek), że jest na etapie inwestycji, gdzie na drugim końcu Krajenki budowana jest OSKP z kompleksem usług motoryzacyjnych (myjnia, warsztat), gdzie zostanie przeniesiona obecna działalność. Dlatego potrzebuje jeszcze dwóch UDS-ów (tel. 503-958-715).
No cóż, jest tak super, że brak mi słów….
Pozdrawiam wszystkie panie w naszym zawodzie Smile!
Dziadek Piotra
P.S.
Jeszcze raz przepraszam Rodzinę Sosnowskich, że w ferworze dyskusji o naszych problemach pozwoliłem sobie na zbyt głośne wypowiadanie się.

Loading