Właściciel SKP …

Rate this post
Własciciel SKP często opowiadał…
23/06/2011 15:46:47
Trzeba to uszanować……
     Znajomy właściciel SKP często opowiada o tym, że miał kolegę, z którym dorastał bawiąc się razem w piaskownicy a potem kopiąc piłkę na podwórku. Potem chodzili razem do podstawówki i do samochodowej zawodówki. Potem jakoś ich drogi się rozeszły.…
Spotkali się po wielu latach w dość nietypowej sytuacji. Nasz znajomy właściciel SKP wynosząc śmieci spotkał swego kolegę z młodych lat, gdy ten przeszukiwał śmietnisko grzebiąc w nim patykiem w poszukiwaniu jedzenia….
Potem spotkali się jeszcze kilka razy na ulicach miasta w podobnych okolicznościach. Wreszcie nasz znajomy właściciel SKP zdobył się na odwagę i zaproponował koledze z podwórka jakąś prostą pracę na SKP. A ten odpowiedział: cyt. „po co….?”.
Każdy z nas, normalnych ludzi natychmiast znajdzie na to pytanie odpowiedź: żebyś nie musiał poniżać się i grzebać w śmietniku w poszukiwaniu jedzenia. I podobna odpowiedź padła z ust naszego znajomego właściciela SKP.
Ale sprawy na pozór proste, nie zawsze takie są w rzeczywistości.
Kolega z podwórka odmówił jakiejkolwiek pomocy ze strony dawnego kolegi powtarzając jak mantrę: „po co mu pieniądze, po co mu mieszkanie, po co mu praca i nowe ubranie, i tak wkoło: po co, po co…”.
Z tego by wynikało, że są i tacy, którym niewiele brakuje…. Oni chcą tylko żyć . . ., jakoś tam ….
Dla nich samo życie stanowi wartość i dlatego jeszcze poszukują pożywienia, choćby w śmietniku.
Ale niczego ponad to, od życia nie oczekują. Myślę, że trzeba to uszanować. Bo są i tacy, którym się nie chce nawet poszukiwać pożywienia, nie chcą nawet żyć….
A co to ma wspólnego z nami UDS-ami – zapytacie?
Piszę o tym pod wpływem zarzutów, że zbyt mało się angażuję, że nie dość energicznie agituję do SDS-u, że zbyt dużo piszę o własnych i prywatnych sprawach.
Pomyślałem więc – może na swoją obronę, że podobnie jest z nami i naszymi kolegami UDS-ami. Są tacy, którzy oczekują czegoś więcej niż mają, chcą zmian na lepsze dla siebie i dla innych.
Ale są też tacy, jak ten kolega właściciela SKP z piaskownicy, którzy chcą tylko żyć….., jakiekolwiek by to życie nie było. Nawet jeśli w poniżeniu, za psie grosze, w nędznych warunkach socjalnych, ponad godziny, w oczekiwaniu na zaległą od miesiąca wypłatę lub przyrzeczona premię…..
Myślę, że trzeba to uszanować.
Tak więc, jak w każdej grupie tak i w naszym środowisku UDS-ów są ci, którym się coś chce zrobić i są ci, którzy nigdy nie wypełnia formularza SDS-u, bo oni chcą tylko żyć…..
I tyle, co mam do powiedzenia na ten temat…Aha . . ., i jeszcze chciałbym, żebyście to moje stanowisko w tej sprawie także uszanowali.

Dziadek Piotra

Loading