JA TEŻ DO ITALII . . .

Rate this post
Ja też chcę do tej słonecznej Italii . . .
27/08/2012 08:29:55
Oj dzieje się w tych Włoszech….
Tam podobno lepiej robić nasze BT. A kto nie jest z Rzeszowa, niech żałuje i się schowa….

Bo takie teksty ciężko się czyta, to prawda. Ale dzięki naszemu Koledze „Natasza”, na naszym forum mamy łatwiejszy dostęp do tych tekstów – chociaż tyle.

Ja je czytam w ten sposób, że najpierw początek (o czym …), potem koniec (jak się skończyło), a gdy mnie nie zainteresuje, to zamykam.
Ale, jak już mnie zainteresuje, bo jest o naszych UDS-owych problemach, to już dokładnie lecę całość.

Więc warto, choć raz na tydzień poczytać lub spróbować. Mnie trafił się akurat taki smaczny kawałek i zarazem dość ciekawy: I SA/Rz 339/12 – Wyrok WSA w Rzeszowie z lipca 2012 r.
A co w nim ciekawego – zapytacie?

Ciekawe jest wszystko, dosłownie. Bo my akurat dyskutujemy sobie na forach o zawiłościach prawnych i próbujemy wytyczyć jedną i tylko jedyną ścieżkę postępowania, aby wszystko było zgodnie z prawem – na 100 %.

A tu maszszsz (!), w tym wyroku sądowym napisano o tym, że do jednego zagadnienia, zgodnie z naszymi przepisami prawa można podejść z dwóch różnych stron, cyt.:

„…W omawianej kategorii pojazdów występuje w prawie polskim dualizm, co do przyjmowania określenia rodzaju pojazdu. Dla potrzeb prawa podatkowego samochody kempingowe są, zgodnie z podanymi powyżej regulacjami, określane jako osobowe, zaś dla potrzeb rejestracji pojazdu, jako specjalne z przeznaczeniem kempingowy.”

Ja wiem, że my o tym wiemy, że nasze prawo jest w niektórych aspektach niekonstytucyjne, niechlujnie napisane, niespójne, dziurawe i sprzeczne.

Noooo, ale żeby tak Wysoki Sąd . . .(?!), sam z siebie wskazał na takie błędy swoich kolegów prawników i jednocześnie naszych legislatorów i „Twórców naszego PORD”?
Chyba, że to nie prawnicy tworzyli tę wersję pord, tylko inżynierowie. . . . 

Ale oprócz tej ciekawostki, są jeszcze takie „smaczne kawałki” w tym wyroku.
Bo oto Wysoki Sąd wskazał, że cyt.:
Odnosząc powyższy wywód prawny do realiów niniejszych spraw należy wskazać, że doszło do rejestracji pojazdów z naruszeniem obowiązujących w tym zakresie przepisów. Już z informacji przedłożonej przez skarżącą wynika, że BT zostały przeprowadzone wbrew unormowaniom określonym w powołanych powyżej przepisach. Nie zostały wykonane w warunkach SKP z użyciem wszystkich wymaganych urządzeń opisanych w rozporządzeniu w celu sprawdzenia wszystkich układów podlegających kontroli, lecz jak wynika z tegoż oświadczenia, na placu producenta T. Spa we Włoszech. Takie postępowanie narusza proces rejestracji pojazdów, gdyż powoduje że do tejże rejestracji doszło na podstawie dokumentów uzyskanych niezgodnie z przepisami prawa. (….).
Prawidłowe jest przy tym okazanie przy procesie rejestrowania pojazdów typu kamper zaświadczeń o przeprowadzonym badaniu technicznym, nie zaś świadectwa homologacji.”

Czy też to zauważyliście? Bo tu wszystko jest wielce ciekawe.
Najsmaczniejsze jest jednak to, że gdzieś na końcu Polski, jakiś nasz Kolega nie wpadł na prosty i przetestowany i stary pomysł, aby BT zrobić bez pojazdu, albo na podwórku sąsiada lub właściciela pojazdu, byle nie na SKP (sic!).

Hell Boy

On postanowił je zrobić za granicą, aż we Włoszech!!!
I tak zrobił, a na dodatek na tę okoliczność napisał dla sądu stosowne oświadczenie – no wiecie Państwo?! Ja też do tej Italii chcę sobie pojechać, na koszt własciciela 

Nieraz wierzyć się nie chce, do czego to zmuszają nas właściciele naszych firm. Ale żeby nam wycieczki fundować do słonecznej Italii? No super, Super, SUPER czasów doczekaliśmy! (???) Bo zaraz pomyślałem, że ja też chcę pracować gdzieś tam na wschodzie, w Rzeszowie lub okolicy, żeby ze dwa razy chociaż także na taką wycieczkę na koszt firmy, w celu zrobienia BT gdzieś w słonecznej Hiszpanii ……(?). Co Wy na to?

Bo myślę i mam nadzieję, że to nie nasz Kolega musiał pokryć koszty delegacji do tych Włoch . . (?)

No i zobaczcie, że ten sąd uważa, że w procesie rejestrowania pojazdów nie potrzeba świadectw homologacji!

Ciekawe, czy to dotyczy tylko Włoch, czy też może „anglików”. Mam nadzieję, że także niektórzy pracownicy WK czytają także te wyroki lub chociaż nasze stronki, więc wielu naszych klientów odetchnie wreszcie z ulgą (szczególnie ci, którzy byli przejazdem na Wyspach Brytyjskich)…. Ale czy wszyscy?

A jeśli nie wszyscy, to dlaczego?

Pyta nieco zatroskany
dziadek Piotra
filozoficznie zadumany.


P.S.
Mam też pytanie do PT Czytelników: czy ja pracuję w MPO, żebym musiał na tym blogu sprzątać po kimś, kto zaśmieca swoimi komentarzami te stronki? Czy nie lepiej zostawić to wszystko dla potomnych – na wieki!?


Loading