To i owo, trochę organizacyjnie

Rate this post
To i owo, trochę organizacyjnie, a trochę blogowo . . .
31/05/2012 10:03:04

To i owo,
czyli organizacyjnie o wyborach
i blogowo o sprzymierzeńcach…

I.
Jest jakiś tam problem….
Problemów ci u nas dostatek . . . A ten o którym wspomnę za chwilę należy do jednych z wielu, które tak lub inaczej rozwiążemy, bo po to jesteśmy.

Tak więc z posiadanego doświadczenia w SDS1-ie wynika już jeden dość ważny wniosek. Jesteśmy rozproszeni i do czasu, gdy nas nie będzie stać na prawdziwe biuro, bardzo trudno prowadzić jest sprawy SDS-u. Bo także członkowie Zarządu rozrzuceni są po kraju, więc po podpisy na ważnych dokumentach trzeba angażować pocztę, co kosztuje i pieniądze i nerwy (gdy ktoś np. przez zapomnienie, albo z braku czasu przetrzyma korespondencję).

Dwóch członków Zarządu powinno mieszkać obok siebie lub w pobliżu, gdyż zgodnie z naszym projektem Statutu2 każda decyzja wymaga złożenia dwóch podpisów członków Zarządu. Tak więc najlepiej będzie, jak wybrany Prezes i Skarbnik będą sąsiadami…(!?)

Ewentualnym wyjściem (gdy się nie uda zebrać paru członków Zarządu z jednej miejscowości (np. okolice Kutna, Warszawa, lubuskie) jest zmiana Statutu przez powierzenie nowemu Prezesowi całej władzy: sam decyduje i sam podpisuje wszystkie dokumenty.

A jak padnie na glebę z nadmiaru obowiązków, to . . . . zapis w Statucie, że następcą jest kolejny członek Zarządu (alfabetycznie?), który staje się w ten sposób następnym super-prezesem, aż i on nie padnie. I tak dalej, i tak dalej przez kolejne lata . . . Ale to jest słabe wyjście z tej niekorzystnej sytuacji naszego rozproszenia.

Może ktoś ma pomysł???

II.
Napisali do nas:

1. Pan Leszek Stankiewicz i jednocześnie Kolega w zawodzie UDS-a.
Napisał tak:

Przypadkowo dowiedziałem się od przedstawicieli Tuvpol o Was i stowarzyszeniu. Szkoda, że nie wcześniej, bo pewnie bym w Leszczynku zawitał.
Działam w Ząbkowicach Śląskich pod patronatem Tuvpolu. Jestem właścicielem stacji, ale i diagnostą. Dwa różne punkty widzenia, ale warte skonfrontowania i dyskusji. Dlatego Waszą inicjatywę uważam za bardzo potrzebną przede wszystkim dla środowiska diagnostów, ale myślę że nie tylko.
Pozdrawiam i życzę udanego zjazdu.
Pomrot – Ząbkowice Śląskie.”

2. Pan Kazimierz Zbylut także skreślił do nas parę słów i także życzył nam udanych obrad.

Obu panom dziękujemy bardzo i zapraszamy do współpracy w naszym SDS-ie!

3. TDT odpisał nam na zaproszenie, że nie będą na naszym Zjeździe i nie złożył życzeń udanych obrad, więc nie dziękujemy.

III.
Obecność na naszym Zjeździe potwierdzili także przedstawiciele redakcji „Nowoczesny Warsztat”. Więc oprócz wcześniejszej i znamienitej reprezentacji „Serwisu Motoryzacyjnego”, mamy kolejnego i ważnego w branży przedstawiciela publikatorów.

Jest mi także wiadomo, że w Leszczynku będą przedstawiciele lokalnych mediów, ale to już za sprawą naszych sprzymierzeńców w Gminie Kutno.

I proszę nie mylić czasami władz Gminy Kutno z władzami miasta w Kutnie lub władzami powiatu Kutno, którzy oczywiście też są naszymi sprzymierzeńcami, ale jakby mniej . . ., no jakby tu powiedzieć politycznie . . . O, już wiem: na razie jakby mniej się angażują w poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, także na swoim terenie.

Bo to wszystko co robimy w ramach SDS-u temu celowi służy. Poprawa naszego losu, losu każdego UDS-a, to automatycznie lepiej wykonywana praca na każdej SKP.

Obyście nie zaznali odpoczynku,
droga Koleżanko i drogi Kolego
do czasu, aż przestaniesz być lebiegą
i nie spotkamy się w Leszczynku.
A wtedy przestanie Ci być smutno,
bo sprawiedliwe jest spotkania miejsce to,
bo w centrum Polski, w gminie Kutno.

Dziadek Piotra


P.S.

Byłbym zapomniał: Zgodnie z sugestią jednego z Kolegów, który był uczestnikiem koleżeńskiego spotkania UDS-ów w Barlinku, przed tygodniem wystosowałem oficjalne pismo do UOKiK W-wa – poszło!


1  SDS, to nasze Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych.
2 autoryzowany przez mec. Rafała Szczerbickiego z firmy SKP-LEX w Warszawie.

Loading