BYŁEM, WIDZIAŁEM

Rate this post

Byłem, widziałem i . . .  – zazdrościłem.

Bo jak można było nie zazdrościć, gdy już gołym okiem widać było rozmach i wielkość tego branżowego przedsięwzięcia zorganizowanego tylko przez jedną firmę (sic!).

Albowiem, po otrzymaniu zaproszenie na kolejną i już 13 edycję targów organizowanych przez firmę Inter Cars, postanowiłem zobaczyć tę imprezę. I w tym celu w dniu wczorajszym pojechałem do Warszawy na lotnisko w Bemowie, gdzie już od piątku do niedzieli odbywają się targi części motoryzacyjnych i wyposażenia warsztatów. Ale już dojeżdżając w godzinach rannych wiedziałem, że będzie gorąco. Nie dość, że piękna pogoda, to przygotowany parking przed wejściem pękał w szwach. W tłumie bardzo wielu młodych ludzi wszedłem i . . . . .

No właśnie, jak opisać moje wrażenia. . . . .?

Poczułem się zagubiony i nieco zaskoczony tym tłumem wielu tysięcy ludzi. Nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania zwykłymi – na pozór! – targami motoryzacyjnymi.

Już od wczoraj widać, że rekord frekwencji z poprzedniego roku będzie pobity. Bo do tego bardzo duża ilość branżowych wystawców. Mój humor się automatycznie poprawił już na wstępie, gdyż miałem przyjemność spotkać znajomą osobę. Był to pan Krzysztof Trzeciak z PISKP ze swoim Serwisem Motoryzacyjnym, z którym miałem przyjemność zamienić przysłowiowe dwa słowa (pozdrawiam). Niestety nie było nikogo z naszego OSDS-u.

A na Bemowie wszystko było bezpiecznie, bo z widoczna ochroną stosownych sił i pod zadaszeniem (namioty). Nie grozi ani deszcz, ani słońce, ani wiatr.

No i jeszcze ta atmosfera rodzinnego pikniku, wszechobecne dzieci i młodzież, i ten zapach pieczonych kiełbasek i dobrego piwa żywieckiego.

Na scenie rytmicznie kołysze się jakaś młoda dziewczyna, która do tego potrafi jeszcze nieźle śpiewać, także po angielsku. Po chwili, w przerwie na torze popisują się akrobacjami  motocykliści.

W dziale wyposażenia warsztatów są licznie reprezentowane podnośniki, stanowiące element wielu naszych SKP. Są także firmy polecające nasze oprogramowania branżowe z autodatą (!).

Dla mnie było to nieco deprymujące, że do wielu stoisk nie można się było dopchać. A oblegane były głównie przez młodzież, gdyż oferowano wiele konkursów z atrakcyjnymi nagrodami. Konkursy były atrakcyjne, gdyż zróżnicowane oraz o wysokim poziomie profesjonalizmu, na bardzo wielu stoiskach, np. wymiana amortyzatorów na czas. Ponadto były tez konkursy o historii motoryzacji, poprzez praktyczną znajomość branży do konkursów zręcznościowych na zręczność (wrzucanie pustych pojemników po oleju do beczki).

Rozmach tej imprezy, i tym samym ilość zaangażowanych osób i grosików, dosłownie zwala z nóg – dosłownie. Więc kto nie był, a mieszka w pobliży, to gorąco polecam.

Na marginesie tylko przypomnę, że przed bardzo wieloma miesiącami, gdy jeszcze kierowałem naszym Stowarzyszeniem, to wykonałem jakiś telefon do organizatorów tych targów, żeby nawiązać współpracę w celu promocji naszego Stowarzyszenia przy okazji tych targów. W przypadku zbyt dużych kosztów rozmawiałem także z  jedną z naszych branżowych organizacji o wspólnym poniesieniu tych kosztów (i wspólnej i zgodnej promocji). Ale to już było i jest za nami . . .

I myślę, że i Wy już wiecie, czego zazdrościłem. A przed nami kolejne targi w połowie września, ale tym razem w Kielcach. Podobno znowu będzie także PSKP.

A my będziemy?

Pyta i pozdrawia z okolic Warszawy

Dziadek Piotra

———————

P.S.

A Koledze „Natasza” bardzo dziekuję za interesującą i  uzupełniającą informację w sprawach opisanych artykułem  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/wybacza-nam/

Loading