POLEMICZNIE

Rate this post

Polemicznie i . . . . – nie idyllicznie, oj nie!

Nie wiem, co o tym dalej myśleć . . ., czyli fajna (?) praca na fajnej (?) SKP u jej fajnego (?) właściciela.

jak już wiecie, widziałem, oglądałem i nadal nie jestem na 100% przekonany, co o tym myśleć http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/warto-zobaczyc/ , chociaż powoli, niczym pisklęta wnioski się same wykluwają (one tak już mają . . .) http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/na-mazowszu/.

I pomyślałem sobie, że ten pierwszy Kolega UDS z SKP w Warszawie, to chyba ma super fajnego (?) właściciela, bo odsyła klienta:

  • nie wykonując nałożonego ustawą PoRD obowiązku wykonywania OBT na SKP,
  • bez zatrzymania DR,
  • bez wpisu „N” w zaświadczenie.

Więc ponownie pytam, czym jest takie postępowanie. Czy czasem nie stanowi podstawy do zamknięcia tej SKP z uwagi na brak realizacji ustawowego obowiązku wykonywania OBT?

A ponadto, czy czasem takie postępowanie nie nosi znamion przestępstwa niedopełnienia obowiązków?[1]

I tak się zastanawiam, czy oni wszyscy w Warszawie tak mają http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/rozmowa-o-uds-ach/ , (a może na całym Mazowszu?). Czy to czasami nie jest efekt tzw. „fajnego właściciela”?

A, przyszło mi to wszystko do głowy po tym, jak zadzwonił do mnie Kolega proponując mi pracę na rzekomo fajnej SKP na Dolnym Śląsku….

Naszego wspólnego Kolegę poprosiłem o informację, z jakiego powodu zwolnić się ma miejsce na tej „fajnej?” SKP[2]. I okazało się, że pracujący tam jeszcze UDS[3] jest przewidziany do zwolnienia, gdyż zatrzymał Klientowi DR i odesłał do WK[4] (sic!), bo nr VIN w pojeździe był . . ., no . . ., jakby to powiedzieć . . . , no sami wiecie!

Tym powyższym faktem zdenerwował się nie tylko właściciel pojazdu, ale te nerwy, jak jaka zaraza dżumy przeniosły się także na właściciela SKP i z tego powodu . . .  – winnym został UDS![5]

Ale, abstrahując od tego, kto był winny zastanawiam się nad nastepującym zagadnieniem:

więc, jak to jest . . . (?), jedni mogą zatrzymać DR[6] a inni (z Warszawy!) to nie?

Czy na Mazowszu obowiązujące nas prawo się nie przyjęło? A może ten właściciel tej „fajnej?” SKP na Dolnym Śląsku także jest z Warszawy?

Więc jeszcze raz, który z UDS-ów postąpił prawidłowo? Ten, który odesłał klienta na inną SKP, czy ten, który odbierając DR dał „N”?

Bo dość powszechnie jest już wiadomo, że każdy funkcjonariusz publiczny zobowiązany jest do starannego i sumiennego wykonywania swoich obowiązków, które nakładają na niego przepisy (omówię później – dobra?)[7], a także wewnętrzne akty prawne, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę czy obowiązki.

I pozdrawiam, tradycyjnie serdecznie

dziadek Piotra

——————————-

P.S.

Na szczęści dzwoniący do mnie nasz Kolega – w tej sytuacji – odradził mi pracę na tej „fajnej?” SKP należącej do tego „fajnego?” właściciela (prawdopodobnie z W-wy?).

I mam już tylko nadzieję, że pracujący tam jeszcze (i nie wiadomo, jak długo) nasz Kolega wytrzyma naciski tego „fajnego?” właściciela.

I tak już tylko się na marginesie zastanawiam, kto go w razie czego obroni przed tym „fajnym?” właścicielem. Czy to może będzie nasz OSDS? Nie, bo nie potrafi. To może chociaż PISKP? Też nie, bo to nie jego interes. To wreszcie kto? WK lub TDT – też nie. To może nasza gwiazda opatrznościowa, bo nieco młoda, czyli sam Sławomir Nowak – Minister Transportu i jednocześnie Miłośnik Zegarków Wszelakich, zwany tez Fotoradarem? Ale w tym jego Ministerstwie wszyscy i od dawna tylko śpią po kątach, bo przemęczeni wielce (mają za dużo obowiązków, aż po dwa etaty: w sejmie i w MT), gdy inni pracy nie mają wcale (sic!).

Więc kto?

A Wy co o tym sądzicie?



[1]    Art. 231 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 z późn. zm.).

[2]    SKP, to miejsce pracy UDS-a, gdzie wykonuje się OBT i DBT, czyli stacja Kontroli Pojazdów (OSKP-okręgowa lub P-SKP, czyli podstawowa)

[3]    UDS, to pracownik SKP wykonujący OBT i DBT, czyli Uprawniony Diagnosta Samochodowy (po państwowym egzaminie).

[4]    WK, to Wydział Komunikacji, który podlega starostwu i ma wpisany w ustawę nadzór nad SKP.

[5]    Jak w starym polskim przysłowiu o tym, że Cygan zawinił a Kowala powiesili.

[6]    Ryzykując utratą swojej pracy!!!.

[7]    warto poczytać, nim sam go omówię: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 czerwca 2010 r., sygn. akt SK 52/08.

Loading