SŁOWO NA NIEDZIELĘ

Rate this post

Słowo na niedzielę, gdy śledzisz media i nie jesteś cielę.

Mam nadzieję, że nie pogniewacie się, że złamię dotychczasowy kanon i raz po raz, i tylko w niedzielę, pozwolę sobie dwa słowa/zdania nieco szerzej napisać, w tym o polityce.

 

I. Ten sukces naszym kłopotem.

Bo nasz Donald Tusk został Prezydentem UE. Ten jednomyślny i osobisty sukces p. Tuska to olbrzymi kłopot dla całego naszego środowiska.

Nie obawiam się użyć tutaj słów, że to czarny dzień dla całej naszej branży.

Nasi resortowi urzędnicy transportowi natychmiast wykorzystają tę okoliczność, aby zahamować wszelkie swoje działania. Symptomy tego „przyhamowania” zresztą już obserwujemy, czego efektem jest http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/akcja-piskp/

Urzędnicy wszelkiej maści mają to do siebie, że tzw. „psim swędem” wyczuwają spadek zainteresowania swoją pracą ze strony zaabsorbowanych przełożonych. A przełożeni od paru tygodni byli zaaferowani roszadami personalnymi i koniecznością podjęcia decyzji, kto na miejsce p. Tuska (nasza blondyna Bieńkowska?). Ten syndrom personalnych plotek i dywagacji ogarnia całe struktury (od fundamentów do samej góry) ministerialnych biur, niczym zaraza ebola. W takiej sytuacji nikt i nic nie jest w stanie zmusić urzędników do efektywnej i owocnej pracy. Przez najbliższe 3 – 6  miesięcy wszystko będzie pozorowane i udawane. Bo atmosfera zmian personalnych nie sprzyja dobrej i efektywnej pracy. Ministerialni urzędnicy potrzebują bata nad sobą i spokoju, a nie wiecznych dywagacji o tym, kto zajmie które miejsce (p. Bieńkowskiej?) i kogo jeszcze ze sobą przyprowadzi . . . – nooo szkoda!

 

II. Nasi bracie Słowianie toczą bezpośrednią wojnę.

Żadna Kobieta nigdy nie wygra prawdziwej wojny z mężczyzną, nawet wówczas, gdy ta Kobieta będzie Niemką, choćby z byłej NRD!

Na tym bardziej cywilizowanym Zachodzie Europy już zaniechano takich metod walki bezpośredniej między narodami i państwami, zastępując ją walką intelektu i biznesu. Nasi bracia, Ukraińcy i Rosjanie, wzajemnie przelewają krew – tragedia.

Najeźdźcy ze wschodu, Rosjanie, niczym zaraza niszczą i palą naszym sąsiadom Ukraińcom domy, szkoły i szpitale, mordują obrońców Ukrainy i cywilną ludność.

Gdy nam tu w Kraju spędza sen z oczy problem dobrej jakości dróg lub ile wydać na wyprawkę dziecka do szkoły, to oni tam organizują pogrzeby swoim poległym lub myślą o tym, gdzie przenocować, gdy najeźdźca zburzył w ostrzale artyleryjskim Ukraiński dom.

Putin stracił rozsądek, a pani Merkel nie nadaje się na mediatora w tej sprawie. Kobiety są dobre do zarządzania domem/państwem/problemem na czas pokoju.

Ale, gdy przychodzi wojna, to władzę musi, Musi, MUSI przejąć mężczyzna!

Nigdy w historii Świata nie wygrała wojny żadna Kobieta, więc i tym razem to się nie uda, Nie Uda, NIE UDA!

 

III. Jak tak można?!

Znajoma naszego Kolegi jest Ukrainką i ciężko pracuje pod Warszawą w nowobogackim domu, wyrabiając 400 godzin miesięcznie – od świtu do nocy. Opiekuje się dwójką ich małych dzieci oraz pierze ich gacie, prasuje, sprząta i gotuje.

Współczesne niewolnictwo w Polsce, to nie tylko brak jakiejkolwiek prywatności (nie może zamykać swojego pokoju), ale też brak czasu dla siebie.

Do niedawna zarabiała 6 zł/godz. Ale, gdy tam wybuchła wojna, bo na Ukrainę napadła Rosja, to nasi polscy kapitaliści (swołocz?) postanowili wykorzystać tę okoliczność i obniżyli jej stawkę do 5 zł/godz, bo jak twierdzą: „i tak nie ma dokąd wrócić”!!!

Hell Boy

Tak, dobrze przeczytaliście – nie pomogli jej i jej Rodzinie znajdującej się w sferze walk, choć o tym wiedzą!

Jeszcze pogorszyli jej sytuację działając ręka w rękę z Putinem.[1] W ten sposób dorobiliśmy się piątej kolumny Putina w Polsce.

Czy z tego już wynika, że Putina nie wspierają komuniści (poza panią Merkel z byłej NRD), robotnicy, pracobiorcy, i klasa średnia, tylko i wyłącznie nasi kapitaliści?

 

Dziadek Piotra



[1]    Kolega mówi prosto: „polskie kapitalistyczne świnie”.

Loading