DLACZEGO NIE

Rate this post

Dlaczego nie zaostrzyć kursu?

Dlaczego nasze środowisko ma nie brać przykładu z tych, co potrafią?

Bo wiele razy pisałem o tym, że najlepiej się uczyć od tych, którym się udało. Na postępowaniu nieudaczników niczego się nie nauczymy i nic nie osiągniemy. A więc, uczmy się od najlepszych!

Wiele razy, jako przykład sukcesów w działaniu podawałem Porozumienie Zielonogórskie i skupionych w nim lekarzy. Są zjednoczeni, konsekwentni i bardzo skuteczni w walce o swoje środowisko. Choć strajkując zamknęli swoje gabinety, to i tak właściwy minister usiadł z nimi do rozmów (nie piszę  nazwiska tego ministra, aby mu nie robić zbędnej reklamy, na którą nie zasługuje).

Gdyby nie zamknęli swoich gabinetów, to pies z kulawa nogą by z nimi nie rozmawiał i nic by nie załatwili. Mam nadzieję, że rozumiecie do czego zmierzam . . .

Lekarze z PZ od wielu lat osiągają swoje cele pomimo wrzawy, jaką corocznie rozpętują urzędnicy przy pomocy sprzyjających im mediów.

I zauważcie może (?), że pomimo corocznej powtórki komedii, którą urzędnicy grają z PZ, to od wielu lat nic takiego się nie stało, co by przewróciło polską służbę zdrowia do góry nogami?

Mam nadzieję, że rozumiecie do czego zmierzam . . .

Górnicy podjęli strajk i zjednoczeni przedłożyli swoje postulaty. Nawet nie myśleli jechać do Warszawy, bo po co? Zmusili ministerialnych urzędników, żeby to oni do nich pojechali. I tak się stało, jak oni chcieli.

To do nich pojechali urzędnicy różnych szczebli, a potem jeszcze pojechała im się pokłonić nawet nasza Pani Premier.

Górnicy nie tylko, że utrzymali swoje przywileje, ale otrzymali jeszcze znacznie więcej. W ten sposób każda SKP w Kraju przejęła na swoje utrzymanie jednego górnika (sic!?). Nie wiem, czy o to nam chodziło, ale dzięki Premier Kopacz jest jak jest. A po podpisaniu porozumień Pan Duda jeszcze opieprzył poniektórych urzędników – i to dość obcesowo!

I słusznie opieprzył, bo urzednicy tylko zabrali mu niepotrzebnie czas. Urzędnicy już dawno mogli zgodzic się na wszystkie postulaty i nie było by wielkiego medialnego problemu . . . (?). Foot in Mouth

Bo tak to się robi. Nie prosimy, nie jęczymy, tylko wymagamy od urzędników, żeby to oni do nas przyjechali, stosując w tym celu jeden przetestowany już wcześniej przez lekarzy i górników argument (…).

Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli . . .(!).

Górnicy nie piszą prawa za urzędników, oni tylko recenzują poczynania urzedników – włącznie z naszym Premierem (w kiecce). Tak, jak Pani Merkel nie mogła wygrać z panem Putinem (bo w wojnie dwóch płci zawsze wygra mężczyzna), tak samo Pani Premier nie mogła wygrać z mężczyznami ze Śląska (genetycznie niemożliwe!).

Mam nadzieję, że rozumiecie do czego zmierzam . . .

Bo uczyć się trzeba od tych, co potrafią dbać o własne środowisko – i to wszystko!

Ja wiem, że to nie jest proste, bo wielu właścicieli SKP wspiera PO i nie ma nic przeciwko temu, że:

  • od tak wielu lat nasz cennik stoi w miejscu,
  • musieliśmy wziąć na utrzymanie każdej SKP jednego górnika.

Ale wierzcie mi, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Bo wspieranie PO nie stoi na przeszkodzie przestrzeganiu tej zasady, że bliższa koszula ciału. Bo zgodnie z tym, co Pani Premier mówi, najpier chronimy swój Własny Dom, a potem resztę.

Zresztą PO może być silne siłą nie tylko właścicieli SKP, ale całej naszej branży. Jak branża jest słaba, to i PO będzie słabe.

Dlatego jedynym skutecznym rozwiązaniem naszych problemów jest zaostrzenie kursu. To zaostrzenie kursu rekomenduję wszystkim naszym branżowym organizacjom.

Zaś Kolegom insp. UDS-om i wyłącznie pracobiorcom rekomenduję Pana Dudę, jako jedynego, który potrafi skutecznie rozwiązywać problemy własnego środowiska. Bo ewentualna przynależność związkowa (ZZDS) może przebiegać dwiema ścieżkami, albo poprzez stare związki branżowe, albo poprzez „S” Pana Dudy.

A na podjęcie decyzji w tym zakresie nie ma za wiele czasu. Bo ktoś musi wreszcie zostać recenzentem resortu transportu.

 

Dziadek Piotra

Loading