JESZCZE WCZORAJ

Rate this post

Jeszcze wczoraj żyłem w innej Polsce.

I. Jeszcze wczoraj żyłem w innej Polsce, ale już się obudziłem.
A dziś rano obudziłem się już w tej, czyli obecnej, i także już w innej Polsce. I taka jest demokracja.
Czy to się komuś podoba, czy nie, i czy ktoś to lubi, czy też nie, to ta nowa nasza Polska dzieli się na linii Wisły na „Polskę A” i na „Polskę B”.
Wyznacznikiem tego podziału nie jest tylko przynależność do kultury wschodu lub zachodu, choć trzeba przyznać, że w ten sposób zwycięstwo Dudy w wyborach prezydenckich oddaliło nas od kultury zachodniej i pro-europejskiej.

W ten sposób zostaliśmy też (na własne życzenie?) wciągnięci w wir i nurt polskich socjalnych nacjonalizmów, o czym zadecydowali mniej wykształceni (bo mniej wykształceni) i młodzi (nie chcą wyjazdów za pracą).

W znacznej części wyznacznikiem tego podziału Polski stali się także „zmieleni” (zmielone w niszczarkach głosy zabrane w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, czyli JOW-ów), niepokorni i przekorni (damy prztyczka w nos PO) oraz prześladowani przez własne Państwo i jego administracyjne struktury (polecam program Państwo w Państwie).

Więc ogłaszam:
dziś rano skończyła się polityka ciepłej wody w kranie i urzędnicze prześladowanie.

II. Nasza branża.
Jeszcze wczoraj wyglądało normalnie. Ale dziś już wiemy, że dotychczasowa polityka nie wystarczy. Mam nadzieję, że ta wiadomość dotarła także do urzędników naszego resortu transportu (?). Bo zostało im niewiele czasu, czyli tylko do jesiennych wyborów. Potem może być za późno na utrzymanie się w urzędniczych posadach, gdy przyjedzie kadrowe trzęsienie ziemi z logo PiS na sztandarach.

Ale wówczas już będzie za późno na poprawianie naszego PoRD, na likwidację niekonstytucyjnych zapisów i zróżnicowanych interpretacji, na utajnianie społecznych konsultacji, na wykluczanie niektórych osób, inicjatyw i organizacji.

Jest to także ciekawy sygnał dla naszych branżowych organizacji. Bo często zadajemy sobie pytanie, na ile jest akceptowalna polityka małych kroczków (ciepłej wody w kranie)? Jeszcze wczoraj mogła mieć wielu zwolenników, w ślad za polityką całej PO. Wydaje się, że z dniem dzisiejszym ta branżowa polityka już nam nie wystarcza, także tutaj chcemy szybko zmian na lepsze.

Ja wiem, że samo oczekiwanie na szybkie zmiany jeszcze nie gwarantuje ich wprowadzenia, albowiem musi tu zaistnieć szereg sprzyjających okoliczności. Ale dzisiejszy historyczny ranek musi wszystkich nas zmusić do myślenia o wspólnej przyszłości. Ta oczekiwana przyszłość musi wiązać się ze zwiększeniem nakładów na naukę (z procentowym wsparciem „Polski B”), ze zwiększeniem naszej podmiotowości, np. poprzez wzrost roli inicjatyw społecznych i obywatelskich oraz wzrost roli konsultacji społecznych + referenda w ważnych sprawach.

 

III. Wesoło (?) w mediach?
No i trzeba przyznać, że znowu będzie wesoło w mediach. Bo jeszcze wczoraj było (nam?) dość nudno w tym zakresie.
A teraz znowu będą kłótnie o krzesło i o to, kto i gdzie poleci pierwszy samolotem. Aż znowu nie dojedzie do kolejnej tragedii, bo Kancelaria Premiera i prezydenta nie będą potrafiły się porozumieć. A może tak być, gdy Kancelaria Prezydenta zbudowana zostanie z tych urzędników, którzy wywodzą się z „Polski B”, bo ich język jest nieco inny i może być mniej zrozumiały przez urzędników z Kancelarii Premiera, których akcent nie zawiera tylu wschodnich naleciałości. Bo choć bardzo lubię słuchać niektórych Ludzi posługujących się tym wschodnim akcentem, to już jakby mniej akceptuję ich meandry myślenia i działania.

I – na gorąco – pozdrawiam w nowej Polsce, tej mniej zachodniej i bardziej nacjonalistycznej, choć nadal pięknej i ślicznej.


dziadek Piotra

Loading