KONTROLA KONTROLI

Rate this post

Kontrola kontroli spalin (tylko?), a mnie od tego głowa boli.

Czyli trzecie dno zwykłej kontroli-sprawdzenia na SKP, gdzie BRD nie ma nic do powiedzenia.

Jeden z naszych Kolegów przysłał mi do omówienia załączony poniżej protokół Kontroli spalin twierdząc, że podobno sprawa taka zawsze ma kilka wymiarów/aspektów i co najmniej trzecie dno . . . . .(?).

Kolega nasz wszedł w posiadanie tego protokołu Kontroli spalin za pośrednictwem klienta, którego przekonywano po rozpoczęciu OBT (poniższym protokołem) do usługi warsztatowej przy konkurencyjnej SKP. A zaznaczone długopisem parametry miały wskazywać konieczny zakres naprawy (?).

I na boku pozostawmy jeszcze problem zwykłego sprawdzenia pojazdu na SKP, bo nie ma tu on – na razie! – żadnego znaczenia. Bo problemem jest to, jaki jest efekt tego sprawdzenia. Jeśli mamy uwagi, jak w poniższym przypadku, do stanu technicznego pojazdu.

 

Po pierwsze primo.

Wjeżdża taki na nasze SKP w celu wykonania OBT. Okazuje się, że są jakieś usterki, a my mamy przecież warsztat z boku lub w pobliżu. Więc dajemy klientowi taki lub podobny wydruk i uzgadniamy, że jak naprawi, to niech przyjedzie. I wówczas dokończymy to OBT. Podobną argumentację słyszałem/czytałem ze strony Prezesa PISKP przed wieloma miesiącami, jako argument usprawiedliwiający małą ilość zatrzymanych DR i BT z wynikiem „N”. Chodziło o to, że nasze warsztaty pod naszą kontrolą naprawiają stwierdzone przez nas usterki.

Ja wiem, że nie tylko członkowie PISKP naciskają na takie rozwiązanie. Ale na zdrowy rozum, dając taki wydruk do ręki użytkownikowi pojazdu sami kręcimy na siebie bata, bo dajemy stosownym urzędnikom do ręki dowód na to, że nie zakończyliśmy tego OBT wynikiem „N”.

Po co, i w imię jakich idei ryzykujemy? Przecież to nam odbiorą uprawnienia, a nasze (?) SKP będzie działać nadal i . . . .  – z innym już insp. UDS-em. 

A pomyśleliście jeszcze co będzie, gdy wprowadzą już instytucję „tajemniczego klienta”? Jak się wówczas wytłumaczymy z tego, że odesłaliśmy klienta na jakiś warsztat, z dowodem naszej nierzetelności w ręku (poniżej), zamiast dać mu „N”?

 

Po drugie primo.

Problem ten jest nieco szerszy, niż zasygnalizowany już wcześniej, bo 2010 r.: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2010/a-kiedys-przy-skp-warsztat-byl/

W celu zwiększenia obrotów na naszych warsztatach znajdujących się przy naszych SKP stosuje się różne metody, w tym fałszuje się wydruki z urządzeń kontrolnych lub „specyficznie” interpretuje się ich wyniki. Gdy wczytamy się uważnie w załączony poniżej dokument pt. Kontrola spalin, to także nabierzemy pewnych podejrzeń, prawda ?

 

Po trzecie primo, czyli jakby co, to trzecie dno.

Musimy także założyć, że ten protokół z Kontroli spalin nie został celowo sfałszowany, tylko jest efektem braku umiejętności zawodowych. Pamiętam, jak kiedyś nasz Kolega Jan z Bełchatowa opowiadał mi, że przed spodziewaną coroczną kontrolą miał liczne odwiedziny na swojej SKP bardzo wielu Kolegów, którzy nie potrafiąc obsługiwać dymomierza i analizatora prosili go w tym zakresie o pomoc/przeszkolenie. Bo jest prawdą, że jakaś część z nas nie potrafi właściwie obsługiwać tych urządzeń, a co dopiero właściwie zinterpretować wyniki z Kontroli spalin.

Bo załączony poniżej protokół zawiera kilka ciekawostek mogących sugerować brak umiejętności Kolegi UDS-a, który ten protokół wręczył swojemu klientowi.

Przyznam Wam się szczerze, że i ja nie zauważyłem wszystkich niuansów tej Kontroli spalin, na co słusznie zwrócił mi uwagę Doręczyciel (nasz dręczyciel ?) tej przesyłki. A rozmawiając o problemach naszych klientów doszliśmy wspólnie do wniosku, że przyda się kolejny dział na stronce naszego Informatora UDS-a pt. „(…?)”. Ale o tem, to potem.

A teraz przeczytajcie uważnie ten poniższy protokół „Kontroli spalin” i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, czy go celowo sfałszowano, czy też jest dowodem, że właściwego szkolenia jednak nie przeprowadzono. Bo nie każda praktyka zawodowa na warsztacie obejmuje dymomierz i analizator, a egzamin w TDT także nie daje gwarancji posiadania praktycznej wiedzy.

Więc może chociaz w czasie naszych Konferencji?

I pozdrawiam

dziadek Piotra

Prot

Loading