POKWITOWANIE I OBT – CZ. III

Rate this post

Pokwitowanie i OBT – cz. III (opublikowano 9 lutego 2015 r., by nastęnie przenieść do dnia 02.04.2015 r., gdy umieszczono pierwszy komentarz Kolegi „Piotrek”).

W nawiązaniu do wcześniejszych rozważań na ten temat:

czas już przejść do podsumowania tej tematyki.

Art. 132.

ust. 1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:

2) stwierdzenia, że pojazd nie został poddany badaniu technicznemu w wyznaczonym terminie lub termin badania nie został wyznaczony prawidłowo;

ust. 2. W razie zatrzymania dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), policjant wydaje kierowcy pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. Zezwolenie nie może być wydane w przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. a i c oraz w pkt 6.

Powyższy przepis ma zastosowanie w sytuacji typowej i powszechnej – pojazd zarejestrowany w Polsce.

Poza tym w związku z ustępami 1, 2 i 5, art. 132 jest jeszcze możliwa sytuacja nieco odmienna i rzadko spotykana, ale przepisy ją regulują:

Art. 132. ust. 5. Zatrzymany dokument pojazdu zarejestrowanego za granicą, z wyjątkiem przypadków określonych w ust. 1 pkt 4 i 6, pozostawia się w jednostce Policji przez okres 7 dni. Po upływie tego terminu dokument przekazywany jest przedstawicielstwu państwa, w którym pojazd jest zarejestrowany.

Pozostawia się przez 7 dni bo:

Rozporządzenie 996

§ 7. Jeżeli badanie techniczne przeprowadzone na wniosek posiadacza pojazdu dotyczy pojazdu wymienionego w art. 132 ust. 5 ustawy, uprawniony diagnosta po wykonaniu badania technicznego pojazdu wystawia zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu.

Wniosek ustny, bo do formalnego na papierze, właściciel pojazdu zarejestrowanego za granicą nie ma prawa. Badanie każde, również okresowe, bo rozporządzenie nie określa, że tylko dodatkowe.

Jaki dokument w takiej sytuacji uprawnia diagnostę do wykonania badania okresowego czy dodatkowego jeśli nie pokwitowanie policyjne? Innego nie ma… ewentualnie polisa ubezpieczeniowa, też jest na niej numer rejestracyjny oraz identyfikacyjny.

Art. 132.ust. 6. Zwrot zatrzymanego dokumentu następuje niezwłocznie po ustaniu przyczyny uzasadniającej jego zatrzymanie, z zastrzeżeniem art. 133.

Tak czy owak w przypadku pozytywnego wyniku badania i braku innych przeszkód, zatrzymany dokument można przez 7 dni odebrać w jednostce policji. W przypadku zastosowania § 7, badanie techniczne odbywa się oczywiście bez jakiegokolwiek udziału starostwa.

To kolejny przykład, kiedy okresowe badanie może się odbyć bez porównywania danych technicznych z zapisanymi w DR lub odpowiadającym mu dokumencie – bo w danej sytuacji nie istnieje możliwość porównania. Porównać można cechy identyfikacyjne, które są na pokwitowaniu i w pojeździe.

Wrocławski nakaz organu dotyczy wszelkich DR i PC zatrzymywanych przez policję z dyspozycji art. 132 ustawy PoRD.

Według logiki wrocławskich urzędników, po zatrzymaniu przez policję PC za brak ważnych badań – co się zdarza i miałem z tym osobiście do czynienia – należy właścielowi pojazdu wydać na jego obowiązkowy wniosek kolejne PC na jazdę bez ważnych badań, bo na podstawie pokwitowania za zatrzymane PC nie można, wg nich, zrobić badania okresowego…

Jak wyjaśniał w resortowej informacji nr TD-5t-5111-11b in./12 pan Andrzej Bogdanowicz ówczesny dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Transportu: „diagnosta przystępując do badania technicznego, powinien uwzględnić występowanie różnorodnych stanów faktyczno-prawnych pojazdu przedstawianego do badania technicznego” i opisuje przykładowe sytuacje – w tym sytuacje wynikające z art. 132 ustawy. Pan Dyrektor podaje tu również przykłady, czym może być dokument odpowiadający dowodowi rejestracyjnemu – i nie jest to „zamknięty katalog”, jak uważają niektórzy urzędnicy organów. Jest to np.: dokument – zwolnienie z obowiązku homologacji lub dokument pojazdu sprowadzonego z zagranicy niepodlegającego w państwie pochodzenia obowiązkowi rejestracji, czyli na pewno coś innego niż polskie pozwolenie czasowe.

Urzędnicy starostwa mieli dostęp do tej informacji resortu albo bez problemów mogli mieć. Nie dołożyli jednak należytej staranności w toku postępowania, albo celowo nie chcieli dostrzec tej informacji i orzekli w decyzji, a po nich orzekło SKO, że co prawda w przepisach nie ma definicji „dokumentu odpowiadającego dowodowi rejestracyjnemu” ale niewątpliwie jest to pozwolenie czasowe, bo oni, urzędnicy, tak uważają (sic!).

Stosując takie domyślne, fałszywe i szkodliwie zaostrzające dla adresatów rozszerzenie znaczenia przepisu, doprowadzili do cofnięcia diagnoście uprawnień na 5 lat, obłudnie i kłamliwie pisząc w uzasadnieniu decyzji, że wnikliwie i starannie zbadali sprawę. Zamiast rzetelnego postępowania i uczciwego wyjaśnienia okoliczności sprawy, z dużym zaangażowaniem pracowali wyłącznie nad sposobem pozbawienie tego diagnosty możliwości zarabiania na życie. Jest to kolejny przykład przekroczenia uprawnień i złamania art. 7 Konstytucji oraz art. 6, 7, 8 i 9 kpa. Tego rodzaju jednostronne i tendencyjne prowadzenie postępowania jest jednocześnie złamaniem konstytucyjnej zasady proporcjonalności. Zbytni rygoryzm narusza konstytucyjną zasadę proporcjonalności, poprzez nieuzasadnione ograniczenie praw jednostki na rzecz interesu publicznego nawet wtedy, kiedy organy administracji mogą sensownie wykazać istnienie interesu publicznego. Ale tu taki interes nie został określony.

Osobiście uważam, że dokumentem odpowiadającym DR, może być w każdej SKP, również nasz elektroniczny rejestr wcześniej zbadanych pojazdów, bo dokument osobny dla każdego pojazdu zawiera tu wszystkie dane ustalone i zweryfikowane w SKP w oparciu o dokumenty źródłowe lub DR(PC), więc jak najbardziej wiarygodne.

 

Cdn.

Katalizator

Loading