ZPP NIEDŹWIEDZIEM

Rate this post

ZPP niedźwiedziem, który obudził się wreszcie?

ZPP (Związek Powiatów Polskich) już nie śpi niczym niedźwiedź. Zerwał się z zimowego snu po 5 latach i ryczy. Niczym w dziecięcej piosence „Stary niedźwiedź mocno śpi”. Tylko, czy jest ktoś, kto się jeszcze tego ryku boi?

Wiele razy w ostatnich pięciu latach domagaliśmy się pomocy ze strony ZPP. Jeszcze jako stary SDS zapraszaliśmy ich na nasze spotkania i konferencje branżowe. Prosiliśmy ich o pomoc w zakresie wprowadzenia jednolitej interpretacji PoRD we wszystkich powiatach w całej Polsce. Tylko ta organizacja miała ku temu wystarczający potencjał (w odróżnieniu od konkurujących ze sobą dwóch stowarzyszeń pracowników WK).

Ale oni spali twardym snem niedźwiedzia nieczuli na nasze prośby i sugestie. Spali ciężko i mocno!

I co? A teraz się wreszcie obudzili. I wygląda na to że są nico (?) zdziwieni zapędami resortu transportu (i TDT?). Zastanawiam się, co ZPP robił przez ostatnie 5 lat, gdy tak sobie czytam obecne stanowisko ZPP http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/stanowisko-zpp-2/

Bo te proponowane przez nasz (?) resort transportu zmiany są także niewątpliwym wynikiem wieloletnich zaniechań (od czasów sławnego raportu NIK z 2009 r.!) leżących, tak po stronie ZPP, jak i po stronie samych indywidualnych starostw i urzędników kontrolujących (bo nie jest to i nigdy nie był prawdziwy nadzór) naszą dotychczasową pracę.

I nie jest to tak (i nie będzie), jak powiedział mi jeden mój Szanowny Rozmówca z WK w dużym wojewódzkim mieście kontrolujący naszą pracę na SKP, że ewentualnie ubędzie im tylko jeden z wielu zakresów dotychczasowych obowiązków. Trzeba mieć tutaj świadomość, że zabranie jakiejkolwiek dotychczasowej prerogatywy starostwa, to woda na młyn tym wszystkim, którzy domagają się likwidacji jednostek powiatowych, jako zbędnych. Z tego punktu widzenia jest niebezpieczeństwo, że każda likwidacja dotychczasowej prerogatywy może pociągnąć za sobą inicjatywę likwidacji dalszych i kolejnych . . . – aż do końca (powiatów)!

I wówczas zostaną już tylko gminy i województwa.

Więc urzędnicy powiatowi i ich reprezentacja (lobbyści) mają o co walczyć i – jak sadzę – stąd ten cyt. „stanowczy protest przeciwko takiemu rozwiązaniu” (np. pkt. 2)!

Szkoda tylko, że nikt w ZPP nie zadał sobie trudu przeczytania/zapoznania się z tym, co na ten temat ma do powiedzenia dr Wiesław Czerwiński (nasz własny samorząd zawodowy!!!).

Ale przechodząc do rzeczy stwierdzić musimy, że tym razem (lepiej późno, niż wcale) ZPP przeczytał naszą rewolucyjną Dyrektywę, bo słuszne jest stwierdzenie w pkt 1 opinii, że projekt resortu transportu nie rozwiązuje problemu konfliktu interesów. A zakres umieszczonych tu uwag można/należy poszerzyć o pojazdy firmowe w przedsiębiorstwach transportowych oraz o pojazdy własne insp. UDS-a i należące do członków jego Rodziny.

Już przed wielu laty postulowałem wyłączenie SKP z zakresu wszystkich tzw. starych firm transportowych (np. PKS, MZK, WPK, itd., itp., et’cetera) i na tej bazie stworzenie dużego ogólnopolskiego podmiotu.

W pkt 2 jest ten „stanowczy protest” oraz merytoryczny błąd polegający na stwierdzeniu, że w obecnie przyjętych formach jest to nadzór nad SKP, gdy w rzeczywistości jest to zwykła kontrola. Bo pojęcie nadzoru zakłada współodpowiedzialność za nadzorowany podmiot. To raczej (i prędzej) już my nadzorujemy WK, bo mamy wpisaną odpowiedzialność prawną, gdy nie sprawdzimy wiarygodności urzędniczych wpisów w DR (sic!). I takiej odpowiedzialności prawnej leżącej po stronie urzędników brak w obecnych i proponowanych rozwiązaniach.

Zaś uwagi ZPP o rzekomo wyspecjalizowanej kadrze TDT są jak w przysłowiu o tym, że „przyganiał kocioł garnkowi” (patrz interpretacja np. wrocławskich urzędników i ustne interpretacje kontrolujących z TDT).

Słuszne są argumenty o tym, że ewentualny nadzór powinien pozostać blisko przedsiębiorcy, a przeniesienie nadzoru do TDT spowoduje olbrzymi przyrost urzędniczych stanowisk – także w Ministerstwie! – oraz uniemożliwi proces odwoływania się od decyzji administracyjnych (sic!) – patrz pkt 3.

W pkt 4 podobają mi się podnoszenie w kolejnych punktach tej opinii uwagi, że proponowane rozwiązania podnoszą koszt funkcjonowania naszej administracji (np. wzorcowe SKP należące do TDT – pkt 7). Działanie na rzecz obniżenia kosztów funkcjonowania Państwa, samo mówienie i pisanie o tym, to ilustracja nowoczesnego podejścia do patriotyzmu, gdy cały czas obserwujemy przykład Grecji.

I jeśli podzielam też argumenty przywołane w pkt. 5, a dotyczące budowy centralnego rejestru insp. UDS-ów, to uważam, że taki rejestr powinien być w rękach naszej własnej organizacji.

Na podkreślenie zasługuje cenna uwaga w pkt 7, że tworzenie wzorcowych SKP dla TDT będzie wpisywało się w patologiczny trend do budowania kolejnych już i konkurujących ze sobą SKP.

Podzielam także stanowisko zawarte w pkt 9 o instytucji „tajemniczego klienta”, choć moim skromnym zdaniem ocena tej szkodliwej inicjatywy jest i tak zbyt łagodna.

Więc tak . . . .

Wygląda na to, że ten niedźwiedź się wreszcie zerwał ze snu i zaryczał. Ale wygląda, że jeszcze jest nieco zaspany i nie przetarł oczu na wszystkie problemy. Albowiem niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy tej resortowej inicjatywy, to w opinii ZPP brakuje mi czegoś…..

A może Wy już wiecie?

Bo dla mnie nadal brak najważniejszego, czyli jak ZPP chce wreszcie ujednolicić interpretacje PoRD w każdym swoim powiecie.

I pozdrawiam

dziadek Piotra

 

 

 

Loading