TO I OWO W ŚRODĘ

Rate this post

To i owo w środę. Czyli o tym, jak urzędnicy oczekują na nienależną im nagrodę przywłaszczając sobie cudze osiągnięcia, niczym brzydka panna do wzięcia.

Na stronach GITD ukazała się informacja dla mediów, gdzie napisano o akcji „Bezpieczne wakacje”:

Z roku na rok sytuacja ulega poprawie. To dzięki konsekwentnej pracy inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego.”

– tak o działaniach ITD na rzecz bezpieczeństwa pasażerów wypowiedział się minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, który wspólne z p.o. Głównym Inspektorem Transportu Drogowego Alvinem Gajadhurem zainaugurował akcję Bezpieczny Autokar – wakacje 2016 r.1

To skandaliczna, bo nieprawdziwa wypowiedź! angry

Jeszcze raz:

„… dzięki konsekwentnej pracy inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego??? – tylko i wyłącznie?

Udział inspektorów w dopuszczaniu do ruchu pojazdów jest tak mikry, jak morale tego, który spłodził powyższy tekst lub wypowiedział powyższe słowa.

I pozwólcie, że tylko przez grzeczność nie użyję słów, które odzwierciedlają takie zachowanie. boring

Bo to nie jest zasługą inspektorów GITD, że systematycznie poprawia się stan techniczny pojazdów na naszych drogach. To my dbamy o to i to nam należy się ten ukłon.

thinking

Ilość pojazdów, które na naszych drogach sprawdzają kontrolerzy GITD jest śmiesznie mała w stosunku do ilości pojazdów, które my kontrolujemy na naszych SKP każdego dnia. A roczna ilość zatrzymanych przez nich DR jest tak samo śmiesznie mała w stosunku do skali usterek ujawnianych w pojazdach przez naszych Kolegów każdego dnia na polskich SKP.

Być może – zdaniem niektórych – odsyłanie pojazdu (w tym autobusu), który wjechał na nasze SKP „do poprawki”, czyli na warsztat może być działaniem naruszającym nasze procedury. Ale nie ma co uciekać od tej prawdy, że tak się dzieje w całej Polsce i na wszystkich, Wszystkich, WSZYSTKICH tych SKP, które działają w firmach transportowych. Po to firmy transportowe mają własne SKP, aby przede wszystkim badać i monitorować stan techniczny swojej własnej floty. A, jak ktoś tego jeszcze nie rozumie, to zasługuje na miano idioty.

Jeśli Policja lub Inspekcja Transportu Drogowego na naszych SKP sprawdza kontrolowane przez siebie pojazdy, to tym samym takich sprawdzeń może dokonywać właściciel na swoich SKP!

Ponadto musimy jeszcze wziąć pod uwagę te OSKP, które długo współpracują z firmami transportowymi i nie należą/nie tworzą jednego wspólnego podmiotu gospodarczego, o czym zapewne nie wie nasz (?) minister (z małej litery) Andrzejek od Adamczyków.

Ale p. Alvin Gajadhur – po tylu latach w Polsce – zapewne zna już na tyle naszą branżę samochodową, że wie o tym, kto i jaki ma rzeczywisty udział w zapewnieniu BRD od strony stanu technicznego pojazdów.

Przecież nikt nie ukrywa tej naszej praktyki, że wiele pojazdów, szczególnie tych, które mają jeszcze parę dni do kolejnego OBT jest odsyłanych do warsztatu, gdy znajdujemy w nich usterki. Zasadne jest więc pytanie, dlaczego p. A. Gajadhur wprowadza w maliny naszego (?) ministra pana Andrzejka z PiS? Dlaczego nie przekazał mu tej prawdy, że tysiące pojazdów każdego dnia przechodzi przez nasze weryfikacyjne sito. Dlaczego go nie poinformował, że to my systematycznie i każdego dnia dbamy o życie i zdrowie Obywateli III RP, zaś GITD robi to tylko dla mediów, jako branżowe atrakcje, sporadycznie, czyli od święta, na ferie i na wakacje. No sami powiedzcie, kto tu ma rację (?).

Brzydkie praktyki urzędnicze nie robią na nas już wrażenia. Powoli się do nich przyzwyczajamy, oswajamy się z nimi. To oczywiście źle.

Nie robi już na nas wrażenia brak konsultacji społecznych w zakresie dokonywanych zmian. Gdyby ta pycha i arogancja urzędników resortu transportu miała jeszcze jakieś uzasadnienie w autorytecie, w wiedzy i w doświadczeniu. Ale nic z tego.

Kodeks Napoleona przetrwał wieki i jest podstawą prawa cywilnego większości cywilizowanych krajów europejskich. Konstytucja USA przetrwała ponad 200 lat. A obowiązujący nas zakres PoRD zmieniany jest co kwartał, a najpóźniej co pół roku . . .

Do tego nie znają Konstytucji własnego Kraju. Takich to mamy mocarzy prawnych w naszym (?) resorcie transportu!

Nasze rozbite środowisko biernie przygląda się tym i podobnym urzędniczym manipulacjom. Oni grają nami, jak kukiełkami . . .

Jeszcze nie jeden raz przegramy z resortowymi urzędnikami, którzy okazują się naszymi największymi wrogami. To oni od 4 lat nie realizują uzgodnień zawartych w „Grupie roboczej”, ale za to mają czas na przygotowanie aktów prawnych tworzących zbędne i dodatkowe stanowiska pracy na nasz koszt, na koszt podatników.

A drugim naszym wrogiem jest nasze „polactwo”, czyli brak skuteczności działania, jako efekt kłótliwości i nieumiejętności w zawieraniu kompromisów. Ale widzę światełko w tunelu. Tym światełkiem jest nasza piłkarska Drużyna Narodowa, która pomimo wielu indywidualności potrafiła się jednak zjednoczyć i podjęła skuteczną (do tej pory) grę.

Życzę podobnych sukcesów wszystkim naszym PT Czytelnikom, bo widać, że jednak można.

Dziadek Piotra

– – – – – – –

1 http://www.gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/bezpieczne-wakacje

Loading