WYŁUDZIŁ DIAGNOSTA?

Rate this post

Wyłudził diagnosta? – Policja tak twierdzi.

A mi to niekompetencją Policjanta śmierdzi.

Czyli DR zabrany na Policyjne Pokwitowanie

i . . . . . . . . – jak myślicie, co wówczas się stanie?

A było to tak, że Policja zatrzymała na drodze pojazd, który rzekomo miał mieć łyse opony.

Kierowca starał się przekonać Policjanta, że nie są wcale takie złe, ale nic nie wskórał. Warto podkreślić, że Policjant nie miał żadnego miernika do pomiaru grubości bieżnika, co nas zbytnio nie dziwi, bo nawet niektóre nasze SKP takiego przydatnego miernika nie posiadają (pomiar suwmiarką jest bardziej uciążliwy). Więc już wiemy, że decyzja Policjanta wynikała z tzw. doświadczenia życiowego, czyli na oko.

Zatrzymano DR i wydano Policyjne Pokwitowanie.

I ten kontrolowany klient przyjechał popołudniową porą na SKP i rozpoczął od opowieści o tym, jak wymuszono na nim wymianę opon na nowe, że to nie miało uzasadnienia, bo opony rzekomo były jeszcze dobre.

A, że miał już te nowe i dobre, to wykonano dodatkowe badanie techniczne, czyli DBT i po stronie jego kosztów zostało sfiskalizowane 20 zł, za co wystawiono stosowne zaświadczenie z wynikiem „P”.

Ale, ale, bo na tym – niestety! – sprawa się nie skończyła, bo ten nasz kontrolowany (przez Policję i SKP) klient powiadomił po jakimś czasie, że na SKP bezzasadnie (i bezprawnie?) WYŁUDZONO od niego te 20 zł (sic!)!

surprised

Informacja o tym wprawiła – nie tylko mnie!!! – w niejaką i niemałą konfuzję, czyli w zdumienie, zdziwienie, zaskoczenie, osłupienie (?), itp., itd., et’cetera.

To zdanie o rzekomym wyłudzeniu, to ewidentny przejaw braku szacunku dla naszej pracy ze strony tego Policjanta. Miejmy nadzieję, że to był odosobniony przypadek.

thumbsdown

Okazało się, że kontrolowany klient pojechał odebrać swój DR bezpośrednio na Policję, gdzie zastał jeszcze Policjanta, który odebrał mu DR. I to właśnie ten Policjant poinformował go, że niepotrzebnie pojechał na SKP, gdzie tylko stracił 20 zł, gdyż wystarczyło przyjechać do niego z tymi nowymi oponami i mu je pokazać. Wówczas on by oddał ten DR . . . – (sic!)!

Więc jak to ma być? Mamy oddać temu kontrolowanemu klientowi te 20 zł? Bo pan Policjant tak uważa? Ale kto to ma zapłacić, insp. UDS z własnej kieszeni, czy też właściciel tej SKP?

No pomyślmy troszeczkę . . . . . , no jeszcze chwileczkę . . . . . . – no już.

A teraz zastanówmy się, co by się stało, gdyby klient nie założył „nówek” tylko nieco (!) lepsze opony . . .? W jaki sposób ten policjant miał stwierdzić ich przydatność do RD, ponownie na oko?

tease

W dawniejszych nieco czasach, gdy Policjanci RD mieli specjalistyczne szkolenia w Piasecznie, w tym praktykę na tamtejszej SKP, to nikt nie kwestionował ich umiejętności. Zdanie Policjanta RD na drodze było święte. Ale od tego czasu upłynęło wiele wody i wiele się zmieniło. Teraz nawet do policyjnego RD trafiają prosto z ulicy w celu nabycia tzw. „doświadczenia zawodowego” (???) od swoich policyjnych kolegów z RD, którzy także nie mieli żadnego specjalistycznego szkolenia . . . (sic!).

Często ich jedyną „branżową” umiejętnością jest prowadzenie pojazdu na drodze…..

Prawdą jest, że Policjant może podjąć interwencję w przypadku podejrzenia naruszenia przepisów. Ale instancją rozstrzygającą ewentualne wątpliwości nie może być ten sam Policjant. Tylko nasze SKP dysponują obsadą i wyposażeniem właściwym, do ostatecznego określenia, czy wskazana przez Policjanta usterka w pojeździe może stanowić zagrożenie dla BRD i, czy ewentualnie została już usunięta.

Uważam, że każdy powinien robić swoje w miarę swoich umiejętności i wiedzy. A takich umiejętności i takiej wiedzy fachowej, jak nasza, nie posiadają już Policjanci RD.

Jest to niewątpliwie temat, który musimy podnosić na naszych spotkaniach z Policją. Były już takie wcześniejsze inicjatywy, o których pisałem, a których istotą było podnoszenie wiedzy fachowej Policjantom lub adeptom do policyjnego zawodu. Nasza współpraca (Policja i SKP + insp. UDS) jest pożądane ze wszech miar i korzystna dla BRD.

Jak tego dowodzi pozytywny przykład szkolenia OSDS-u w Choszcznie, to nie może być tylko jednostronna wymiana informacji przez każdą ze stron, jak jest źle po tej drugiej stronie. To musi być partnerski dialog pozbawiony napastliwych tonów i wypominania sobie nudnych błędów (np. w pokwitowaniach).

Tylko w takim przypadku i w takiej tylko atmosferze będzie można załatwić rozbieżność naszego PoRD z ustawami karnymi w zakresie BRD, już nie mówiąc/pisząc o braku policyjnego szacunku dla naszej pracy, dla naszych zaświadczeń, dla naszych starań o poprawę BRD.

I pozdrawiam

dziadek Piotra

Loading