DIAGNOSTA STRACIŁ UPRAWNIENIA

Rate this post

Diagnosta stracił uprawnienia, czyli skandal prawny w NSA. I tylko dlatego, że nasz kolega OBT autobusu przeprowadził lekkomyślnie, czyli tak od niechcenia? No nie, bo było trochę (?) inaczej.1

wondering

I, jak zwykle (?) w dalekim tle, w roli statysty znowu TDT. A ta sprawa jest nie tylko z tego punktu widzenia ciekawa, albowiem ma jeszcze i inne smaczki/aspekty. Chodzi o to, że w tym przypadku czyn popelniono na terenie innego powiatu (w tym wypadku m. Legnica), niż miejsce zarejestrowania uprawnień (Jawor – dolnośląskie).

Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał skargę na Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Legnicy i na orzeczenie WSA we Wrocławiu na niekorzyść naszego kolegi T. J.2

A ta sprawa zaczęła się od pisma z 4 sierpnia 2014 r., gdzie Prezydent Miasta Legnicy poinformował Starostę Jaworskiego o nieprawidłowym wykonaniu przez naszego kolegę T. J. Okresowego BT pojazdu marki Opel Vectra w dniu 21 lipca 2014 r. w Legnicy i o nieprawidłowym wydaniu zaświadczenia z tego OBT, w którym nie odnotowano, że pojazd posiada zamontowaną instalację gazową, co potwierdza zapis w DR z 8 czerwca 2009 r. W piśmie tym wskazano jedynie na to formalne uchybienie i nie podniesiono zarzutu naruszenia zasad BRD.

I, gdyby tyko na tym się skończyło . . . . . thumbsdown

Ale Starosta Jaworski został również poinformowany przez Prezydenta Miasta Legnicy, że w dniu 2 października 2014 r. została przeprowadzona roczna kontrola Podstawowej Stacji Kontroli Pojazdów w Legnicy, przeprowadzona przez upoważnionych pracowników Prezydenta Miasta Legnicy oraz inspektora Transportowego Dozoru Technicznego (TDT).

W trakcie tej kontroli nasz kolega T. J. przeprowadził OBT pojazdu marki Autosan H-9 i nie wykonał jednak wszystkich czynności do jakich był zobowiązany na podstawie załącznika Nr 1 do rozporządzenia, a polegających na sprawdzeniu:

  • zadymienia pojazdu,
  • sprawdzeniu zawieszenia kół osi tylnej,
  • sprawdzeniu ustawienia świateł pojazdu,
  • sprawdzeniu spadku ciśnienia w układzie hamulcowym,
  • sprawdzenia skuteczności działania hamulca ręcznego na urządzeniu rolkowym.

W wyniku tego badania wystawił zaświadczenie o przeprowadzonym BT, ograniczając się, co wynika z zaświadczenia, do wykazania usterek w postaci luzu na drążku poprzecznym, słabszego działania lewego tylnego hamulca oraz wycieku oleju z silnika, które choć wskazywało na wynik tego OBT jako negatywny („N”), to jednak wpisane usterki nie zostały oznaczone kodami.

W fekcie powyższego, decyzją ze stycznia 2015 r., działający z upoważnienia Starosty Jaworskiego – Naczelnik Wydziału Komunikacji i Drogownictwa cofnął naszemu koledze uprawnienia diagnosty do wykonywania BT, wydane przez Starostę Jaworskiego – za czyn dokonany na terenie innego powiatu, czyli w Legnicy.

boring

Po rozpatrzeniu odwołania, Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Legnicy decyzją z marca 2015 r. utrzymało w mocy decyzję organu I instancji. To SKO ani jednym zdaniem nie odniosło się do problematyki braku właściwości miejscowej dla rozpatrywania tej sprawy.

Wyrokiem z dnia 10 lipca 2015 r., sygn. akt III SA/Wr 274/15 Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu także oddalił skargę naszego kolegi. Także w tym przypadku ten skład WSA ani jednym zdaniem nie odniósł się do problematyki braku właściwości miejscowej dla rozpatrywania tej sprawy, choć nasze sądownictwo – co do zasady! – ma rzekomo stać na straży przestrzegania prawa.

Nasz kolega tłumaczył się (nieudolnie?), że brak wymaganego przepisami wpisu o ważności instalacji „GAZ” w wydanym zaświadczeniu spowodowany był awarią komputera, a właściciel pojazdu został poproszony o odbiór zaświadczenia następnego dnia. Przeczy temu jego postępowanie, gdyż dokonał on powtórnego BT ego pojazdu i wydał zaświadczenie potwierdzające zamontowanie w pojeździe instalacji gazowej.

Zdaniem tego Sądu

Jeżeli w istocie wydanie prawidłowego zaświadczenia utrudnione było awarią komputera, to diagnosta nie powinien był wydać zaświadczenia, podczas gdy zaświadczenie stwierdzające spełnianie przez pojazd w nim wskazany wymagań technicznych, z podpisem diagnosty oraz bez wskazania na dodatkowe wyposażenie pojazdu zostało jednak wydane i stanowiło podstawę do ubiegania się o wydanie nowego dowodu rejestracyjnego.

– więc może i nie są to oczywiste pomyłki. sad

Ale ten Sąd dalej już twierdzi bezzasadnie, że decyzja w przedmiocie cofnięcia uprawnień diagnosty ma charakter związany i nie jest oparta na uznaniu administracyjnym o czym świadczy użyty przez ustawodawcę zwrot „cofa”, albowiem praktyka urzędnicza w tym zakresie jest diametralnie inna i zbliżona do konstytucyjnie pojmowanej zasady proporcjonalności i praworządności (!!!).

Ten Sąd wpatrzony w błędne, bo niekonstytucyjne przepisy uważa wbrew Konstytucji i powszechnej urzędniczej praktyce, że cyt.:

Nie ma przy tym znaczenia charakter nieprawidłowości, bowiem organ nie ma obowiązku badania czy są one istotne czy też nie.

Więc przypominam temu Sądowi, że taki obowiązek wynika z Konstytucji, która jest prawem nadrzędnym nad waszymi ustawami, na które się powołujecie.

Tym samym możemy przyjąć, że ten Sąd stoi na straży jakiegoś „ich urzędniczego prawa” – łamiąc przy tym podstawowe zasady naszej Konstytucji, gdzie wpisano zasadę proporcjonalności.

Ten Sąd całymi garściami cynicznie cytuje orzecznictwo, ale nie cytuje Konstytucji, co sprawia wrażenie, że jej wcale nie zna (choćby ze szkoły?).3

Zaś ratio legis przepisu art. 84 ust. 3 p.r.d. nie jest odsunięcie od czynności diagnostycznych nierzetelnych diagnostów. Bo tę funkcję spełnia wystarczająco art. 179 kodeksu karnego! W zamyśle resortu transportu i ustawodawcy, ratio legis przepisu art. 84 ust. 3 p.r.d. ma umożiwić niekonstytucyjne p r z e ś l a d o w a n i e środowiska zawodowego insp. Uprawnionych Diagnostów Samochodowych w takim stopniu, aby na tym prześladowaniu zbudować kapitał polityczny umożliwiający utworzenie nowej struktury administracyjnej pod szyldem TDT (co znajduje odzwierciedlenie w aktualnych projektach zmiany PoRD).

W skardze kasacyjnej do NSA podniesiono kluczowy w sprawie agrument o zgodności z nadrzędną zasadą BRD dla uczestników ruchu drogowego, gdyż nasz kolega określił wynik tego OBT jako negatywny, nie dopuszczając tego autobusu do ruchu!

Ponadto nasz kolega uzasadniał brak możliwości kontynuowania badania Autobusu zgodnie z naszymi przepisami tym faktem, że w trakcie jego badania doszło do uszkodzenia jednego z elementów wyposażenia stacji tzw. „szarpaka kół”, co spowodowało krótkotrwałe jej zamknięcie – okoliczność ta była bezsporna, jednakże nie stanowiła przedmiotu jakiejkolwiek analizy Sądu!

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego to wszystko za mało, by przywrócić uprawnienia naszemu koledze z Jawora, którego czyn nastąpił na terenie innego powiatu (w Legnicy) – wbrew zasadzie o właściwości terytorialnej/miejscowej.

Tym samym, ten skład NSA w swojej „mądrości” nie zauważył także, że całe to postępowanie jest dotknięte wadą prawną polegającą na tym, że czyn naszego kolegi nastąpił na terenie innego starostwa. Bo ustawa o samorządzie terytorialnym jasno precyzuje, że władza starosty i jego służb obejmuje jedynie obszar danego starostwa.

Naczelny Sąd Administracyjny kpi także w tym wyroku z wcześniejszego pytania prawnego skierwanego do Trybunału Konstytucyjnego gdy stwierdza, że pytanie prawne dotyczące art. 84 ust. 3 pkt 1 i 2 p.r.d. (sprawa o sygn. akt P 16/16) nie ma związku z tą sprawą naszego kolegi. Bo cyt.:

Istotna jest tu bowiem ważkość naruszonych obowiązków.”,

gdy nie precyzuje:

  • na czym ta rzekoma „ważkość” polega i
  • co przesądza o znacznym lub miernym stopniu tej „ważkości”.

Mamy nasze sądownictwo, jakie chcieliśmy podobno mieć. bomb

Podobno nie chcemy żadnych zmian w naszym (?) sądownictwie. Wygląda więc na to, że ja jestem odosobniony w swoich podglądach. Ja chcę zmian w naszym sądownictwie! Tylko jest pytanie, czy te ewentualne zmiany zostaną dokonane zgodnie z naszymi oczekiwaniami?

A ja czekam już tylko na złożenie stosownej dalszej skargi do sądownictwa UE, bo nasz zaścianek prawny jest bezrady, gdy chodzi o rzetelną ocenę naszych czynów.

tease

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 II GSK 2988/15 – Wyrok NSA, Data orzeczenia: 2017-01-24, orzeczenie prawomocne.

2 Sygn. Powiązane: III SA/Wr 274/15 – Wyrok WSA we Wrocławiu z 2015-07-10

3 cyt.: zauważyć należy, że przepis art. 84 ust. 3 pkt 1 p.r.d. nie daje organowi prawa do miarkowania konsekwencji, co oznacza, że uchybienia o dużym ciężarze gatunkowym są traktowane na równi z uchybieniami o mniejszych skutkach.”

Loading