NADZÓR WK/STAROSTWA NAD SKP

Rate this post

Nadzór starostwa/WK nad SKP, czyli kto psuje markę i kto to nadal toleruje.

Dzisiejszy przekaz dnia w sprawie afery z naszą padliną do spożycia jest następujący: „Kary więzienia, monitoring ubojni, zero tolerancji dla chciwości i głupoty, całodobowy monitoring w rzeźniach – to wszystko ogłasza minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Producenci mięsa po ujawnionym przez dziennikarzy skandalu żądają surowych kar dla tych, którzy psują markę polskiej wołowiny, ale przede wszystkim trują ludzi. (http://www.tvn24.pl)

Więc postanowiłem poprawić nieco powyższy przekaz, aby zbudować nowy przekaz dnia, ale już tylko dla naszego środowiska zawodowego:

Kary więzienia, monitoring pracy insp. UDS-a, zero tolerancji dla chciwości i głupoty, całodobowy monitoring w SKP – to wszystko ogłasza minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Właściciele SKP po ujawnionych kolejnych co-kwartalnych skandalicznych aferach żądają surowych kar dla tych, którzy psują markę polskich SKP, ale przede wszystkim stwarzają zagrożenie ludzi. (www.diagnostasamochodowy.pl)”.

Jak Wam się podoba taka deklaracja całego naszego branżowego środowiska? Przejdzie?

No cóż, jak znam Życie, a z racji wieku znam, to nie przejdzie na tych SKP, na których dochodzi do patologii. Ale musimy już przestać oglądać się na tych, co nie nadążają lub opóźniają, a mówić i pisać o tych, którzy rozumieją, więc wspierają potrzebę zmian. Bo każdy z nas może coś dobrego w tej sprawie zrobić. A niektórzy to robią. Ale o tym zaraz . . .

Od wielu lat, gdy dowiaduję się o jakiejś kolejnej co-kwartalnej aferze, to dzwonię do danego WK/starostwa i pytam, co oni w danej sprawie robią. A tam zakłopotanie i cisza, aby po chwili strachliwie wydusić, że oni nic nie robią, bo o niczym nie wiedzieli, że to tylko (?) przekazy medialne, że nikt im nie dał do ręki żadnych dokumentów w tej sprawie, że czekają przecież na wynik postępowania policyjno-prokuratorskiego1, że rzekomo więcej nie mogą, „ale co pan od nas chce”, itd., et’cetera, itp.

Jak to możliwe, że na dziesiątki odebranych uprawnień naszym kolegom w dużym wojewódzkim mieście, z własnej inicjatywy tamtejszych urzędników nie zamknięto żadnej, Żadnej, ŻADNEJ SKP, choć tam afera goni aferę?!?!

Oportunizm, strachliwość, niekompetencja, kunktatorstwo i brak własnej inicjatywy nakierowanej na realizację interesu publicznego. Taki obraz wyłaniał się najczęściej z moich telefonicznych rozmów z kierownictwami WK/starostw w całej Polsce w przypadku stwierdzanych afer. Taka właśnie postawa naszych WK/starostw („my nic nie zrobimy, bo się boimy”) spowodowała też, że TDT postanowiło im odebrać ten nadzór. Dla nich wstyd, dla wszystkich kłopot.

A tu naszszsz, niczym z liścia w twarz!

Bo otrzymałem właśnie pisemną informację z jednego z WK/starostw, że nie czekając na ostateczny wynik postępowania prokuratorsko-sądowego postanowili równolegle wszcząć postępowanie administracyjne w celu ewentualnego stwierdzenia, czy jednak czasami nie doszło do naruszenia naszej ustawy PoRD na jednej z naszych SKP!

Czyli można?

Jednak można – i zawsze tak twierdziłem! Po co kolejne miesiące (i lata?) czekać na zakończenie postępowania karnego? Ja wiem, że tak jest łatwiej!

Ale, ale (?) przepraszam, a gdzie jest napisane, że w Życiu ma być tylko łatwo, że zasady etyki i moralności możemy pozostawić w kącie i postępować tylko konformistycznie?

Mam tylko nadzieję, że to nie jest jedyny taki przypadek w Polsce, a jeśli już, że to nie będzie jedyny. Mam nadzieję, że inne WK/starostwa wezmą z tego przykład i postarają się udowodnić, że i im nieobca jest zawodowa etyka związana z właściwą realizacją ustawowo nakreślonych zasad sprawowania nadzoru nad naszym środowiskiem.

Jestem przekonany, że każdy z nas może coś dobrego w tym zakresie zrobić dla całego środowiska. Bezowocna walka z patologiami trwa już zbyt długo i niesie zbyt przykre konsekwencje dla społeczeństwa, w tym i dla nas. Dlatego trzeba wzmóc szeregi.

Widzę tu też rolę dla naszych branżowych organizacji – wszystkich.

Należy doprowadzić do sytuacji, że już żaden członek naszych organizacji nie może oczekiwać jakiegokolwiek systemowego wsparcia w przypadku sprawy kryminalnej, czyli określonej w KK (kodeksie karnym). A organizacje, które mają wpisaną w swoich statutach pomoc prawną dla swoich członków powinny zastrzec to w statutach tylko do postępowań administracyjnych, wynikających z racji nadzoru WK/starostwa nad naszym środowiskiem.

Albowiem wspieranie przestępców kryminalnych przestaje przynosić chlubę naszemu środowisku. Niech ich obroną zajmą się adwokaci, a nie nasze branżowe organizacje! To tak tylko na początek, bo postulatów związanych z konieczną walka z branżowymi patologiami, z kryminalizacją naszych SKP jest więcej.

A może Wy macie w tym zakresie jakieś racjonalne propozycje?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

1 potrafią trwać 3-7 lat, a w tym czasie patologie mogą być skutecznie kontynuowane lub też ukrywane.

Loading