SKP TYLKO DLA UDS-a

Rate this post

SKP tylko dla insp. UDS-a, jak apteka dla aptekarza, kancelaria prawna dla prawnika, a przychodnia dentystyczna dla dentysty.

Zainspirował mnie tym dzisiejszym zagadnieniem p. Tomasz Szydlak, który jest ekspertem PIM, gdy w jednym z komentarzy napisał, cyt.: „Proszę o jak najwięcej Waszych opinii, gdzie i kogo jeszcze poruszyć aby tępić takie przypadki.” – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2019/jakosc-bt-na-skp/#comment-11118

Zawsze wychodziłem z założenia, że każdy problem należy rozwiązywać wedle jednej z dwóch zasad:

  • od ogółu do szczegółu, czyli najpierw przepisy rangi ustawowej, a potem szczegóły rozporządzeń,

    lub

  • od szczegółu do ogółu, czyli naprawiamy sytuację poczynając od najmniejszych i – wydaje się – najmniej istotnych elementów rozporządzeń do zgodności całych przepisów rangi ustawy z Konstytucją i Prawem UE.

Dziś zaproponuję ten pierwszy wariant, czyli zmiana ustawy w ten sposób, aby była wreszcie zgodna z Naszą Konstytucją i wreszcie zgodna z Prawem UE. I chociaż wariant skandynawski jest ciekawą propozycją na eliminację naszych patologii, to ja przypomnę, żę „Polacy nie gęsi . . .”. Przed paroma laty mec. dr Rafał Szczerbicki wraz z PISKP rzeczowo argumentował proponując koncesjonowanie naszego rynku. A ten temat wrócił po latach w rozwiązaniu prawnym z 2017 r. pt. „Apteka dla aptekarza”. Więc tak, wcale nie trzeba tak daleko szukać jak w Holandii, aby sensownie rozwiązać nasze problemy. Jest tzw. „gotowiec” w znowelizowanym w 2017 r. Prawie farmaceutycznym, gdzie zapisano zdecydowaną większość tego, czego domaga się wielu naszych liderów – jeśli chodzi o walkę z naszymi patologiami.

Na naszą uwagę zasługuje fakt, że zmiany, które dokonano w przypadku aptek dotyczą wyłącznie nowych aptek, więc także nasz dotychczasowy rynek nie zostanie zburzony rewolucyjnymi zmianami. A teraz parę ciekawych szczegółów:

  1. Ustawa ta rozwiązuje nasz główny problem związany z brakiem jakiejkolwiek odpowiedzialności właścicieli SKP za jakość pracy w ich firmie, bo zakłada m.in. przeniesienie na farmaceutów odpowiedzialności za prowadzenie nowych aptek.
  2. Nową SKP mógłby prowadzić tylko insp. UDS lub grupa naszych Kolegów i jedynie w ramach wybranych spółek osobowych.
  3. W przypadku nowych SKP obowiązywać mogą kryteria geograficzno-demograficzne przy ich powstawaniu – do branżowego uzgodnienia i jak to zrobiono w przypadku aptek (3 tys. mieszkańców w danej gminie na jedną aptekę oraz odległość między sąsiadującymi placówkami, która wyniesie co najmniej 500 metrów. To kryterium nie będzie jednak obowiązywać, jeśli nowa apteka powstanie w odległości 1 km od obecnie istniejącej).
  4. To rozwiązanie (w przeciwieństwie do obecnego) jest zgodne z prawem UE i Konstytucją RP.1
  5. Bo SKP to nie jest narzędzie do zarabiania ogromnych pieniędzy, tak jak apteka, to nie sklep z lekami. Regulacja ta zakłada m.in. powrót do tradycyjnej roli SKP, traktowanej jako placówki gwarantującej BRD, a nie sklepu oferującego sprzedaż pieczątek w DR.
  6. Rozwiązanie takie ukształtują nasz branżowy rynek na kolejne dziesięciolecia. W praktyce oznacza to, że ponad 5 tys. funkcjonujących obecnie SKP będzie dalej istnieć.
  7. W przypadku ewentualnego uwolnienia cen na naszych SKP tak ukształtowana konkurencja pomiędzy poszczególnymi SKP spowoduje, że ceny naszej usługi pozostaną korzystne dla społeczeństwa.
  8. Pełna odpowiedzialność zawodowa i finansowa, to krok w kierunku uporządkowania rynku oraz ograniczeniu występujących naruszeń prawa.

    insp. UDS, który jest właścicielem SKP, poniesie odpowiedzialność zawodową – jeśli zostanie przyłapany na rażącym łamaniu prawa traci wszystko, a więc zezwolenie oraz prawo wykonywania zawodu. Dla niego oznacza to jedno: śmierć w zawodzie. Mamy więc odpowiedzialność, która skutkuje pełnymi konsekwencjami dla konkretnej osoby z tytułu ewentualnych naruszeń;

    odpowiedzialność finansową – nową SKP będzie mógł prowadzić w ramach wybranych spółek osobowych, co oznacza, że odpowiada całym swoim majątkiem, a nie tylko do wysokości wkładu (jak ma to miejsce choćby w przypadku spółek z o.o.).

    Odpowiedzialność nie jest już tak oczywista w przypadku właściciela SKP, który nie posiada uprawnień insp. UDS-a – jeśli dokonywał naruszeń prawa najczęściej nie tracił nic – nawet jeśli stracił zezwolenie wydawane dla jednej spółki, zamykał ją, natomiast w to miejsce otwierał drugą placówkę, prowadząc działalność bez ponoszenia konsekwencji prawnych (nie traci prawa wykonywania zawodu, bo jako przedsiębiorca po prostu go nie ma). Wraz w wejściem w życie tak znowelizowanej ustawy, ten „sprytny” zabieg przechodzi do historii.

Nasz zawód insp. UDS-a także jest zawodem zaufania społecznego, jak w przypadku aptekarza, czy też prawnika. Takie wzorce rozwiązania znajdują się nie tylko w ustawie pt. „Apteka dla Aptekarza”2, ale dotyczy także innych zawodów zaufania publicznego, jak np. lekarzy, lekarzy dentystów oraz pielęgniarek i położnych, adwokaci, radcowie prawni, rzecznicy patentowi, doradcy podatkowi lub prawnicy zagraniczni wykonujący stałą praktykę na podstawie przepisów ustawy z dnia 5 lipca 2002 r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej.3

Powszechnie przyjmuje się, że ta ustawa z 2017 r. była ratunkiem dla 4,5 tys. polskich aptek (mikroprzedsiębiorstw). Zobaczcie, a naszych SKP jest niewiele więcej, bo ok. 5 tys. Czy to nie jest interesująca analogia?

W komentarzach do tej ustawy znalazły się także i inne ciekawe analogie dotyczące sieci. Uznano, że jest to groźne zjawisko, bo agresywna ekspansja sieci odbywa się kosztem podmiotów indywidualnych.4 Powszechnie przyjmuje się, że ta regulacja ochroniła ponad 4,5 tysiąca polskich drobnych przedsiębiorców5, którzy balansowali na granicy bankructwa oraz zabezpieczyła wielu tysięcy miejsc pracy.

Przeciwnicy przyjętych rozwiązań swoimi wypowiedziami często zwracali uwagę, iż ta regulacja (dla aptek) jest niezgodna z zasadą swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak nie mieli racji z uwagi na specyfikę rynku. Podobnie jest w przypadku naszego rynku. O częstotliwości BT nie decyduje rynek lecz ustawa PoRD. Nie wolno nam robić takich BT, jakie chcemy (kierując się np. atrakcyjną dla nas ceną) lub jakich domaga się klient. Tak, jak godziny czynności aptek ustalane są przez Rady Powiatu, tak i nasz czas pracy jest zgłoszony do starostwa/WK. Dotychczasowe sztywne ceny naszych BT + pozostałe wcześniejsze argumenty przesądzają o tym, że tego rodzaju działalność nie można traktować jedynie w kategoriach wolnorynkowych.

I już kończę,

i pozdrawiam Was,

bo do łóżka przyszedł czas.

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Podobne rozwiązania prawne od dawna funkcjonują w Europie – obecnie blisko 70 proc. europejskich aptek objętych jest szczegółowymi regulacjami (m.in. Niemcy, Francja, Austria, Hiszpania, Włochy, Dania, Belgia). Ustawa jest zatem zgodna z Konstytucją RP i szeroko rozumianym prawem unijnym. Pozytywnie o zasadzie „Apteka dla Aptekarza” wypowiedział się też Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

3 W art. 4a ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze, spółki, w których można wykonywać zawód adwokata to wyłącznie spółki: cywilne, jawne, partnerskie, komandytowe lub komandytowo-akcyjnej, w których wspólnikami lub komplementariuszami są adwokaci, radcowie prawni, rzecznicy patentowi, doradcy podatkowi lub prawnicy zagraniczni wykonujący stałą praktykę na podstawie przepisów ustawy z dnia 5 lipca 2002 r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w Rzeczypospolitej Polskiej. Analogiczna regulacja zawarta jest w art. 8 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych. Zgodnie zaś z art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej, grupowe praktyki lekarzy, lekarzy dentystów oraz pielęgniarek i położnych mogą być prowadzone w formie spółki, cywilnej, spółki jawnej lub spółki partnerskiej.

4 dziennie upadały 2 małe apteki, w ich miejsce powstawały 3 apteki sieciowe, nierzadko „wspierane” przez zagraniczny kapitał.

5 w tym przypadku prowadzących apteki

Loading