NIE MOGĘ SPOKOJNIE . . .

Rate this post

Nie mogę odpoczywać spokojnie, gdy słyszę…

          że mężczyzna, który ma za sobą molestowanie seksualne swojej córki oraz znęcanie się fizyczne i psychiczne nad swoją partnerką (jego nazwisko umieszczone jest w krajowym wykazie pedofilów) został przez Prezydenta naszego kraju ułaskawiony…

To się już stało i nie odstanie!.

 

          To wydarzenie miało miejsce dopiero co, w Polsce, w Europie XXI wieku. W kraju, w którym ponoć świadomość obywatelska i edukacja są na bardzo wysokim poziomie.

Tego poziomu pilnuje przecież państwo ze wszystkimi swoimi instytucjami do tego powołanymi, w tym Biurem Rzecznika Praw Dziecka między innymi.

Wysokiego poziomu edukacji pilnują też organizacje pozarządowe, czyli fundacje i stowarzyszenia, które same podejmują działania o charakterze edukacyjnym lub kontrolują państwo, jego instytucje w tym zakresie. To prezydenckie ułaskawienie pokazuje nam, świadomym, zatroskanym o bezpieczeństwo naszych i wszystkich polskich dzieci rodzicom bardzo wyraźnie, jak wiele na tym polu ma jeszcze nasze Państwo wraz z nami do zrobienia.

 

          Ta konkretna decyzja świadczy o tym, na jak niskim poziomie jest świadomość praw dzieci, praw kobiet, praw obywateli nawet wśród wysokich rangą urzędników państwowych i ich doradców, od których oczekujemy dobrego i odpowiednio wysokiego wykształcenia, znakomitych kompetencji zawodowych, wysokiej kultury osobistej, dobrego wychowania, które przejawia się między innymi szacunkiem wobec drugiego człowieka i zwierząt, ze szczególną troską o bezpieczeństwo dzieci i rodzin.

 

          Głowa Państwa ułaskawia nam mężczyznę molestującego seksualnie własną, nieletnią córkę, znęcającego się też nad partnerką wielokrotnie, w notoryczny i metodyczny sposób.

 

          Pan Prezydent podejmuje taką decyzję, zresztą pod koniec swojej kampanii wyborczej. W bardzo niejasny sposób ją uzasadnia, gdy zostaje wywołany w tej sprawie przez media do tablicy.

Żaden z przytaczanych na tak argumentów dla tej decyzji mnie i znajome mi kobiety, matki, córki nie przekonał.

A szczególnie ten z argumentów, mówiący o tym, że obie panie – ofiary wybaczyły swojemu oprawcy jego okropne wobec nich, liczne czyny. Fakt, że córka i matka oprawcy wybaczyły to jest jedna sprawa i nie do oceny. Natomiast zachowanie się głowy państwa i jego instytucji w tej sprawie już tak.

 

          Ileż to nieodwracalnego już zła w domu tych ofiar wydarzyło się skoro one nadal deklarują chęć wspólnego życia i mieszkania?!? Nieuświadamianego sobie zła? Nieuświadamianych jeszcze sobie przez ofiary skutków dla swojego przyszłego życia wynikających z tego, że były poddane takiej opresji przez długi czas.

 

          Jeśli tak jest, a bardzo wiele faktów na to wskazuje, to Państwo systemowo właśnie powinno te osoby chronić, w tym Urząd Prezydenta szczególnie.

I nie powinno mieć żadnego znaczenia, kto jako osoba ten urząd sprawuje, jakie ma osobiste poglądy na ten temat. Państwo XXI wieku, nasze Państwo musi, nie powinno, ale wręcz musi zgodnie z konstytucją chronić wszystkie ofiary przemocy bez względu na to, jak są one światłe, z jakich środowisk wywodzą się, jakie mają poczucie własnej wartości, jakie mają doświadczenia życiowe czy wiedzę, które każą im mieszkać pod jednym dachem z oprawcą.

 

           Dlaczego to ułaskawienie miało miejsce, przecież ułaskawiający jest też ojcem córki, mężem, nauczycielem akademickim i wychowawcą studentów, zdeklarowanym i wykształconym na prestiżowej uczelni humanistą w jednej osobie.

Ja mam nadzieję, że w przyszłości będzie też dziadkiem.

I najgoręcej nie życzę żadnej córce, aby jej ojciec mówił: to nic, że twój partner molestował seksualnie twoją córkę i moją wnuczkę, że bardzo cierpisz, że ona bardzo cierpi, nic złego się nie stało, a fakt, że codzienna obecność oprawcy w ich życiu będzie miała kolosalny i negatywny wpływ na życie ofiar – nie ma żadnego znaczenia.

 

          Taki właśnie, prosty przekaz do naszego społeczeństwa już dotarł, niestety. Dotarł do przeciętnego obywatela już ofiary, do potencjalnej ofiary, ale też i do tego obywatela, który jest agresywnym, który ma skłonności przemocowe wobec innych najprościej mówiąc.

 

          Jako kobieta, matka, zdeklarowana humanistka znowu poczułam się bardzo zawiedziona.

Tyle lat systematycznej, trudnej i wspaniałej pracy różnych ludzi i organizacji na rzecz ochrony praw dzieci i kobiet w Polsce mamy za sobą, a efekty tych działań są ciągle bardzo niezadowalające. Wydaje się bowiem, kolejny raz, że obyczaje, tradycyjne zachowania społeczne, ograniczenia kulturowe są przeszkodą nie do pokonania, gdy chcemy, by z równym szacunkiem i sprawiedliwie traktować każdego człowieka, dzieci płci męskiej i żeńskiej, kobiety i mężczyzn, szczególnie tych ludzi, którzy sami sobie nie mogą pomóc.

Doświadczenie ludzkie ciągle nam pokazuje, że edukacja i wychowanie w duchu humanizmu to bardzo trudny obszar działania, a efekty popularyzowania wiedzy i postaw z tym tematem związanych są mało satysfakcjonujące.

 

          Jednakże, jako obywatelka jestem oburzona, że moje państwo dopuszcza, aby taka osoba była ułaskawiona. Poczułam się też ogromnie oszukana przez moje Państwo, bo nie przypuszczałam, że w ogóle może być rozważane ułaskawienie w jakimkolwiek zresztą zakresie tego mężczyzny. Mężczyzna ten przypomnę raz jeszcze molestował seksualnie swoje dziecko, córkę, ponadto znęcał się nad matką jego dziecka będącą jednocześnie jego partnerką życiową.

Dla dobra nas wszystkich, to konkretne ułaskawienie było niewłaściwe i nie powinno mieć miejsca.

Pozdrawiam i życzę zdrowia

Zenobia K.

Loading