NIC NA SIŁĘ. ALE, JAK NIE CHCĄ, TO MUSZĄ PONOSIĆ TEGO KONSEKWENCJE

Rate this post

Nic na siłę, jak nie chcą, to niech ponoszą konsekwencje swojej postawy. Czyli firma amerykańska pod Szczecinem wraca do Niemiec, niechętni podwyżkom Cennika BT nie muszą tej podwyżki otrzymać, a koronasceptycy niech umierają, ale bez kosztów dla pozostałych.

 

I. Mój wybuch w małomiasteczkowej aptece.

Po powrocie z Niemiec i po tym, czego tam doświadczyłem, na własne oczy widziałem i na własne uszy usłyszałem, to moje poglądy na wiele spraw w Naszej Polsce uległy zradykalizowaniu. Bo tam nie mogłem wypić nawet szklanki grzanego wina na przedświątecznym jarmarku – na wolnym powietrzu! – bez maseczki na twarzy (tej specjalnej chirurgicznej, nie szmacianej jak w Polsce!), bez okazania się paszportem covidowym z dowodem osobistym, który potwierdzał dane w tym paszporcie.

Więc już po powrocie do Polski, jak zwykle, tu w tym Naszym Wschodnim Zaścianku uległem ponownemu zakażeniu jakimś świństwem na przestrzeni ostatnich paru miesięcy. Nie miałem wyjścia i udałem się do małomiasteczkowej Apteki, to niestety . . . . . – jednak nie wytrzymałem i wybuchnąłem.

Do apteki najczęściej chodzą Ludzie Starzy i Schorowani, czyli najbardziej podatni na Wszelkie Zakażenia. A tu w kolejce do okienka czeka para młodych ludzi bez maseczek na twarzach. Czekałem spokojnie licząc, że pani magister w okienku ich nie obsłuży. No chyba, że oni założą maseczki. Ale tak się jednak nie stało i zaczęli być obsługiwani.

Nie pozostało mi nic innego, jak wyjść z kolejki oczekujących, podejść do pani magister i zapytać „co tu się dzieje?” i „dlaczego w APTECE obsługuje się ludzi, którzy stanowią zagrożenie zdrowotne dla innych?”.

W tym momencie młoda dziewczyna zarzuciła swój szal na twarz i odwróciła się do mnie pokazując, że już nie stanowi zagrożenia, choć to nie była trójwarstwowa maseczka FFP2. Ale stojący z nią młody mężczyzna nawet nie drgnął. Więc już tylko pozostało mi poprosić głośno i wyraźnie damski personel tej Apteki, który w tym momencie tłumnie wyległ z zaplecza, aby natychmiast wykonać telefon na Policję, aby zabrała stąd tych groźnych dla otoczenia ludzi.

Personel Apteki wybałuszył oczy (jak stare 5 zł) i otworzył usta w niemym zdziwieniu. Tylko pani magister w okienku zachowała odrobinę zdrowego rozsądku i szybko coś szepnęła tym młodym ludziom, którzy natychmiast opuścili Aptekę.

My z takim personelem Aptek, z takimi decydentami nigdy nie dogonimy nie tylko Niemców, ale też żadnego innego państwa Zachodu. Wcześniej wymrzemy, niczym dinozaury. Niezależnie od tego, co w tym zakresie zaplanowali ci wszyscy, którzy tworzą obecny układ z Kaczyńskim na czele.

Z tej sytuacji jest oczywiście wyjście, bo koronasceptycy nie muszą się szczepić. Ale nie wolno im zarażać i zabijać innych Ludzi, za co powinni być surowo karani. Stosowne do tego organa powinny każdorazowo ustalać, kto i w jakim zakresie przyczynił się do śmiercie danej osoby na koronawirusa. Czyli kto i dlaczego dokonał tego zarażenia. I to Sąd powinien decydować o wysokości kary za takie spowodowanie śmierci. Nawet, jeśli zgon z ich przyczyny nastąpił w najbliższej im rodzinie. Bo to za ich przyczyną ponosimy tak znaczne koszty pobytu tak wielu Ludzi w szpitalach. A zgony Rodaków nie są kosztem jedynie dla ich Rodzin. Tracimy w ten sposób przyjaciół i współpracowników.

Świadomie niszczona jest narodowa substancja Polaków. To dalej tak już nie może trwać!

 

II. Niechętni waloryzacji Cennika BT.

Oni są dla naszej branży niczym koronasceptycy dla Polski. Więc, jak koronasceptycy nie muszą się szczepić, to przeciwni i niechętni podwyżkom (których jest mało, jak koronasceptyków, ale są podobnie do nich głośni) przecież nie muszą tych przyszłych podwyżek/waloryzacji dostać.

Kiedyś był już pomysł w trakcie jednej z debat, aby systemowo wyłączyć z efektów waloryzacji tych wszystkich SKP, których członkowie:

  • są jej przeciwni,

  • nie wspierają tych działań, poprzez przynależność do PISKP lub formalnie i oficjalnie zgłoszonego poparcia.

Przecież, jeśli nie chcą tej waloryzacji, to po co ich zmuszać, prawda? Teraz trzeba tylko popracować, nad sformalizowaniem tej zasady: niechętni waloryzacji jej nie otrzymują. Więc do roboty!

 

III. Amerykanie opuszczają Polskę. No, jak chcą, to niech idą. Ale . . . . . . . . . ..

Przed kilkoma laty w okolice Goleniowa zawitała firma produkcyjna (metale lekkie, galanteria metalowa), której w Niemczech było wówczas zbyt drogo. I nagle, na przełomie roku, w świątecznej atmosferze jej kierownictwo powiadomiło polski zespół, że firma ta na przełomie 2022/23 wraca do Niemiec (sic!).

Wyobrażacie sobie szok setek naszych pracowników, którzy przez te lata związali się z tą firmą, liczyli na emerytury, mieli zaplanowane awanse i przewidywali w niej pracę dla swoich dzieci.

Amerykańskie kierownictwo nie chciało ujawnić naszym pracownikom, dlaczego wracają do Niemiec, gdzie przecież jest nadal drożej…..

Pozostały domysły i spekulacje oparte na jakichś przeciekach, np.: gdy już Polska wyjdzie z UE to koszty „graniczne” spowodują, że opłacalność tej działalności drastycznie spadnie, o czym wiedzą już (nie tylko!) wszyscy Brytyjczycy. Ja to rozumiem, ale skąd Amerykanie już wiedzą, że Polska wyjdzie z UE?

A ponadto, te ewentualne „koszty graniczne” dotkną także wszystkie nasze polskie firmy, które współpracują na dzień dzisiejszy z UE. One też mają przenieść się do Niemiec, aby tych kosztów uniknąć?

Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, to co się dzieje? Może to wszystko da się jeszcze zatrzymać?

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

Loading