lut 5 2024
ROSNĄCA SKALA KORUPCJI ZA PIS A PATOLOGIA W BRANŻY O-SKP
Rosnąca skala korupcji pod rządami PiS-u, a skandaliczne uzasadnienie skandalicznego wyroku.
Mamy te najnowsze dane o tym, że w Polsce pod rządami PiS-u wzrósł poziom korupcji.
„Pozycja Polski pogarsza się nieprzerwanie od 2015 r., kiedy została sklasyfikowana na 29. miejscu z wynikiem 63 punktów.
Obecnie Polska zajęła 47. miejsce na 180 analizowanych w raporcie krajów. Osiągnęła przy tym wynik 54 punkty na 100 możliwych do uzyskania.„
I trudno nie zgodzić się ze wszystkimi, Wszystkimi, WSZYSTKIMI tezami zawartymi w artykule, z którego pochodzi powyższy cytat.1 Więc w kontekście tego przyzwolenia najwyższych władz w Polsce i wszechogarniającej korupcjogennej atmosfery trudno było oczekiwać, że to przyzwolenie na różnorodne patologie ominie także naszą branżę. I tak też się przecież stało.
Powyższe fakty nie stoją na przeszkodzie aby stwierdzić, że:
-
to porażka nas wszystkich,
-
a przez te ostatnie 8 lat zrobiliśmy zbyt mało, aby położyć kres tej patologicznej sytuacji.
Nasza branża ma w tym jakiś swój własny, choć zapewne i dość specyficzny udział. Ta specyfika jest efektem nietuzinkowych rozwiązań administracyjno-prawnych, którym podlegamy oraz długoletniej patologicznej praktyce, w jakiej od 20 lat funkcjonujemy. I to wszystko sprawia także, że pojawiają się właśnie podobne oraz „takie a nie inne” wyroki sądowe.
Sprawa ta dotyczy niedawno omawianego wyroku w sądzie karnym, gdzie uniewinniono naszego byłego kolegę oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w trakcie pracy na przestępczej dziupli w okręgowej SKP.2
Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił jednak naszego kolegę, po wcześniejszym wyroku skazującym, gdzie sąd pierwszej instancji skazał go m.in. na pół roku więzienia w zawieszeniu. Sąd I instancji oparł się na nagraniach z kamer na stacji i zeznaniach świadków – kierowców, którzy przyjeżdżali na badania.3
Apelację od tego wyroku (w pierwszej instancji) złożył obrońca naszego kolegi.
Nasz kolega, który od ponad sześciu lat nie pracuje już w zawodzie uprawnionego diagnosty samochodowego, konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. To spowodowało, że jego sprawę wydzielono do odrębnego postępowania.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zarzuciła mu, że w czerwcu 2014 roku potwierdził wykonanie BT:
-
ciągnika rolniczego (znowu rolnicze!),
-
przyczepy campingowej (od rolnika?),
-
skutera (od rolnika?),
w rzeczywistości nie przeprowadzając żadnych, wymaganych prawem działań.
Sąd odwoławczy zwrócił uwagę, że rzekomo w tej sprawie:
-
Zarzut został zbyt ogólnie sformułowany.
-
Nie da się stwierdzić, co prokuratura rozumie przez opis, iż badanie „nie odbyło się w sposób prawidłowy”.
-
Nie da się stwierdzić, co sąd rejonowy rozumie przez opis, iż badanie „nie odbyło się w sposób prawidłowy”.
-
Sąd rejonowy przyjął, że nasz oskarżony kolega przeprowadził BT nieprawidłowo, niezgodnie z przepisami normującymi, co należy sprawdzić w pojeździe podczas takich badań. „Jest to szereg czynności, rozporządzenie liczy kilkanaście stron i sąd rejonowy stwierdza, że zostały naruszone przepisy tego rozporządzenia, ale nie wskazuje, które konkretnie” – mówił sędzia Wasilewski.
Jako swoiste kuriozum z uzasadnienia tego wyroku warto też zacytować to stwierdzenie, które padło z ust przewodniczącego składu orzekającego – sędziego Przemysława Wasilewskiego, który wskazał, cyt.:
„. . . . wśród dowodów w sprawie były nagrania z kamer ze stacji, a tam nie widać było pełnego przebiegu badań.” – sic!
No właśnie!
Jak nie było pełnego przebiegu BT, to znaczy, że doszło do sfałszowania dokumentów w tej sprawie!
Ale może Wy lepiej wiecie, o co chodziło tego przewodniczącemu tego składu sędziowskiego, który zaraz po chwili daje następujący dowód swoich specyficznych umiejętności logicznego rozumowania, cyt.:
„Tak naprawdę oskarżony nie ma możliwości podjęcia obrony, ponieważ nie wie, co zrobił, a czego nie zrobił, aby skutecznie bronić się” – sic!
To jak to, nikt się nie pokwapił, aby pokazać naszemu koledze ten film, aby mógł się (skutecznie?) obronić w zakresie co widać na filmie, a czego na tym filmie nie ma i dlaczego?
Nie zrobiła tego Policja, nie zrobił tego Prokurator, nie zrobił tego ani Sąd I instancji, ani sąd II instancji (odwoławczy)?
Czyżby przed naszym oskarżonym kolegą zatajono ten dowód z nagrania wideorejestratora?
To ma być to białostockie i wschodnio-zaściankowe Państwo Prawa (?), w którym ukrywa się dowody rzeczowe?
Ten sędzia wyjaśnił też, że przy tak ogólnie sformułowanym zarzucie równie dobrze mogłoby to oznaczać, że np.:
-
nie sprawdzono ciśnienia w oponach.
-
„Nie wiadomo, które przepisy z tego rozporządzenia nie zostały wykonane” – powtórzył sędzia Wasilewski.
Czyżby? Chciałbym to widzieć!
Czyżby podstawą wyroku sądu I instancji nie był żaden przepis obowiązującego Prawa?
To tak się tam na wschodzie wyrokuje?
Ten sędzia miał prawo nie wiedzieć, że bez sprawdzenia ciśnienia w oponach nie można rzetelnie sprawdzić hamulców oraz technicznej jakości/sprawności zawieszenia pojazdu.
Ale ten fakt mógł wyjaśnić mu tamtejszy nadzór w WK/starostwie lub pierwszy z brzegu biegły lub powołany w tym charakterze jakikolwiek kolega z sąsiedniej SKP!
Ten sędzia tłumaczył się z zapałem godnym lepszej sprawy, że sąd okręgowy również nie był w stanie przeprowadzić własnego postępowania dowodowego, by to wyjaśnić, ponieważ apelację złożył tylko obrońca, a było to odwołanie na korzyść oskarżonego. I to ma uprawniać – z jego strony – do takich ostatecznych wniosków o braku dowodów (pomimo nagrania)?
Tenże sędzia perrorował też, że „fakt nieudowodniony czy budzący wątpliwości musi być tłumaczony na korzyść oskarżonego„. „Dlatego sąd odwoławczy nie jest w stanie +zdekodować+, dlaczego badanie nie odbyło się w sposób prawidłowy” – mówił sędzia, który nigdy nie był na OBT własnego lub służbowego pojazdu, bo jeździ tylko hulajnogą lub ma służącego do corocznego wykonywania BT na SKP?
No cóż . . . . . – tylko szkoda trochę (?) wysiłku Policjantów i Prokuratora, którzy zaangażowali się w tę sprawę i próbowali walczyć z tą patologią na naszych OSKP na styku z „rolnictwem”.
Zaś według śledczych, którzy włożyli wiele wysiłku w rozwiązanie tej sprawy i analizowali m.in. zapisy nagrań z tej OSKP, w połączeniu z dokumentacją związaną z kontrolami technicznymi pojazdów, pojazdy/auta:
-
albo w ogóle nie wjeżdżały na stanowiska diagnostyczne,
-
albo fizycznie były, ale takich badań nie przeprowadzano przed przedłużeniem ważności badań,
-
albo jakieś czynności były prowadzone, ale nie takie, które można uznać za badania techniczne.
Ten wyrok stoi w tak rażącej sprzeczności z wyrokami w sprawie skazania pozostałych kolegów z tej przestępczej dziupli w postacie OSKP, że aż ciarki mi po plechach chodzą!
Tam, aby ich skazać nagrania z wideorejestratora wystarczyło, a tu nie?!?!
O co tu chodzi?
Może Wy to rozumiecie?
Czyżby nasz kolega miał aż takie chody, że jeden skład sędziowski skazuje, a drugi go ratuje? Czy to twierdzenie ma jakąś rację bytu w kontekście tego info z tamtejszego WK/starostwa, że to sprawa „tajna”?
Czy za obecnych rządów korupcja też będzie rosła?
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
1 – https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-30/poziom-korupcji-na-swiecie-w-polsce-jest-najwyzszy-od-lat/
2 https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/jeden-z-trzech-kolegow-z-przestepczej-dziupli-uniewinniony/
3 Nieprawomocny wyrok to pół roku więzienia, 1 tys. zł grzywny i roczny zakaz zajmowania stanowiska diagnosty.
Dziadek Piotra
18 lutego 2024 @ 14:07
Oto odpowiedź WK/strostwa na w/w problemy:
https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/odpowiedz-w-sprawie-patologii-na-o-skp/
Jan Kowalski
5 marca 2024 @ 12:28
A może sędzia tak „interpretuje” prawo jak obecni rządzący? Co im pasuje to jest ok a co im wspak to jest be a najlepsze że najczęściej te same izby sądu najwyższego są „interpretowane” raz tak raz inaczej. Teraz to się będzie działa praworządność. A na marginesie gdzie obiecanki cacanki marszałka Grodzkiego?
Dziadek Piotra
5 marca 2024 @ 17:32
Cyt.: „gdzie obiecanki cacanki marszałka Grodzkiego?”
– no jak to, przecież wszyscy już wiedzą.
Wszyscy liderzy i cała nasza branża zgodziła się na to, aby waloryzacja nastąpiła dopiero po wyborach.
Pozdrawiam
dP
SUNGK
6 marca 2024 @ 10:40
Nie wiem skąd dp ma takie informacje? Jakiś dokument może dp przedstawić.
Dziadek Piotra
6 marca 2024 @ 21:25
https://piskp.pl/rozmowa-w-ministerstwie-infrastruktury-w-sprawach-skp/
SUNGK
7 marca 2024 @ 10:09
To żadne potwierdzenie. Tylko kolejna reklama PISKP.
Zamieścił dp kolejny fake news, ponieważ wg mojej wiedzy PISKP nie reprezentuje wszystkich liderów i całej branży w kwestii nowelizacji cennika.
Dziadek Piotra
7 marca 2024 @ 13:06
Cyt.: „PISKP nie reprezentuje wszystkich”
– a w czym to przeszkadza?
PISKP reprezentuje najbardziej aktywnych i światłych (?), a to – jak widać! – wystarczyło do ustalenia tego (nieco zgniłego?) kompromisu.
Ponadto prawda jest też i taka, że inni się – jakby to powiedzieć, nooo, no tegooo, – no nie garnęli. Może wstydzili się swojej marnej organizacyjnej reprezentacji. Dla wielu dekada to zbyt mało, aby cokolwiek zbudować na rynku . . . . . . – ?
Bo na takim szczeblu to trzeba już coś lub kogoś sobą reprezentować, prawda?
dP
– – – – – – –
P.S.
Ponadto zasadne jest też pytanie, a kto reprezentuje wszystkich i czy jest (na całym Bożym Świecie) taki podmiot!?!?
Jan Kowalski
16 marca 2024 @ 07:56
Obecny rząd już na wstępie chciał nam zafundować „ustawkę” wiatrakową , zresztą Donald już był i co się działo to można poczytać i posłuchać. Zresztą czym jest rządzenia krajem uchwałami sejmowymi:) bezprawie.