Wielu zna wersję oficjalną . . .

Rate this post
Wielu zna wersję oficjalną . . .
28/09/2010 20:23:23
 

Wersję oficjalną zna wielu. Jednak wersja naszego Kolegi jest inna od oficjalnej. Komu tu wierzyć? Pomóżcie ocenić, bo relacja naszego Kolegi wyglądała tak:

„Mam już grubo ponad 70 lat i siwe włosy z racji wieku. Praktycznie prawie całe swoje życie przepracowałem w jednej firmie. Na SKP pracowałem przed przejściem na emeryturę. Pozwolili mi dorabiać na emeryturze na mojej SKP. Byłem im za to wdzięczny, dobrze mi było.

Ale pewnego dnia otrzymałem bardzo intratną finansowo propozycję przejścia na inną SKP. Ucieszyłem się, że mnie tak doceniali. Cieszyła się też moja Rodzina, wnuki i prawnuki. Możliwość zarabiania dużo większych pieniędzy odebrałem jako zasłużony finansowy awans na jesieni mojego życia.

Na dodatek mój nowy pracodawca, aby mi pomóc dał mi do pomocy młodego pracownika, który obsługiwał oprogramowanie komputerowe i kasę. Było mi to na rękę, gdyż z programem komputerowym słabo sobie radziłem – byłem zbyt wolny. Podobnie było z liczeniem pieniędzy, czyli z kasą oraz z wystawianiem paragonów i faktur.

Do mnie należało tylko BT i podpisy w DR lub na zaświadczeniach, bo i moje stemple też trzymał młody pomocnik i stawiał je w odpowiednich miejscach – rewelacja!

 

I tak pracowicie i zgodnie minęło kilkanaście miesięcy. Liczba klientów naszej SKP rosła, szef dzień w dzień chodził z uśmiechniętą twarzą z zadowolenia….

Ale pewnego dnia na stację wkroczyła Policja. Tego nie da się opisać słowami, co przeżyłem. . . .

Okazało się, że podobno zrobiłem dziesiątki BT bez pojazdów, gdzie w bardzo wielu DR widnieją moje podpisy pod moimi pieczątkami. Wpisy w DR pokrywają się z zapisami w komputerowej bazie danych – jak to jest możliwe?!?

Osiwieć bardziej już nie mogłem, więc może dlatego częściej drżą mi ręce, czuję kołatanie w klatce piersiowej i mam kłopoty ze złapaniem oddechu. A może to tylko z racji wieku?”

Wcześniej, nim wysłuchałem tej relacji myślałem jak wielu z Was, no wiecie….

A teraz sam nie wiem…
A Wy co sądzicie?
A może już wiecie?

pyta dziadek Piotra.

 

Loading