Bo, gdy kiedyś biegałem za pracą od jednej SKP do drugiej, z miasta do miasta i rozmawiałem z jej właścicielami lub członkami kierownictwa, to: Trafiło mi się szczęśliwie (tak pierwotnie sądziłem) . . . I było to całkiem niedaleko . . . Taka nieduża OSKP1 . . . I tak ładnie zadbane otoczenie . . . Stylowe ogrodzenie, klombik i nasadzenia świerczkami . . . Ławeczka dla oczekujących na zewnątrz klientów . . . Dodatkowo cieszyłem się już w myślach, że dojazd i wyjazd jest „nieco (?)” skomplikowany, co dawało gwarancję braku Tir-ów, dużych zestawów, a nawet większych autobusów . . . Więc hulaj dusza . . ., mało ADR-ów i „różnych” papierów (autobusy do 100!).
A jakąż radość w mym zbolałym sercu wywołał porządek i czystość na tej OSKP. Kafelki, jak nowe! Znane mi urządzenia i oprogramowanie komputerowe. A do tego ogrzewanie olejowe, gdzie UDS2 decyduje o temperaturze, w jakiej pracuje! No super, super, super!
Pomyślałem: „to tutaj chcę i muszę pracować!”.
Postanowiłem koniecznie zrealizować swój plan i dogadać się z właścicielem co do swojego wynagrodzenia. Byłem nawet skłonny opuścić moją minimalną stawkę z uwagi na widoczne przecież – gołym okiem i dla każdego – zalety tej OSKP.
Aby zrealizować swój tajny plan postanowiłem być bardzo, bardzo uprzejmy. Wiedząc z wcześniejszej rozmowy, że ta stacja działa na rynku już 10 lat i widząc, że rolki są jak nowe zadałem grzecznie pytanie (będące raczej stwierdzeniem faktu), cyt.:
„te rolki w regeneracji były przed trzema miesiącami?”.
Właściciel rzeczonej OSKP popatrzył na mnie z wyrazem zdziwienia w swoich błękitnych oczach i odparł bez chwili zastanowienia, że te rolki ma od nowości . . . (!!!).
Teraz to ja musiałem wyglądać na wielce zdziwionego, bo jak ten baran, co mówi „beeee, beeee”, ja drżącym z niewiary głosem powiedziałem: „nieee, nieee, to niemożliwe, żeby przez 10-ciu letnie używanie rolki były w tak dobrym stanie.”
On tylko wzruszył ramionami i mruknął coś o tym, że zainwestował swoje pieniądze w porządne i drogie firmy, więc i urządzenia ma porządne i dlatego też o nie dba (!).
Dalej rozmawialiśmy jeszcze o jakichś pierdołach, gdy zauważyłem, że w miejscy przy rolkach kafelki nic nie są „wyślizgane” przez wyjeżdżające pojazdy. Postanowiłem więc – realizując mój pierwotny plan zatrudnienia się tutaj – pochwalić właściciela, że dba o wygląd i o takie szczegóły, jak wymiana zużytych kafelków przy wyjeździe z rolek.
Zapytałem więc z pochwałą w głosie, czy dużo go to kosztowało i czy długo trwało (wymiana zużytych kafelków)? Odrzekł – znowu lekko zdziwiony i jakby zniecierpliwiony, że te kafelki także są od nowości (sic!)!
Tego mi było już za dużo. Po 10-ciu latach?!. Jestem za stary na takie dyrdymały. Nie wytrzymałem i powiedziałem właścicielowi, żeby nie wprowadzał mnie „w maliny”. A może trochę innych słów użyłem, nie pamiętam już, stary przecież jestem….
Jak go zwał, tak go zwał – wszystko popsułem.
Bo właściciel poinformował mnie, że to drogie wyposażenie OSKP zbyt dużo go kosztowało, więc musi o nie dbać! Dlatego wymaga od UDS-a, aby ewentualne badanie hamulców – o ile jest taka potrzeba – robił na klepisku przed wjazdem na OSKP!
Powiedziałem mu więc tę prawdę, że ja tego nie potrafię. Przyznałem się, jak jakiś głupi . . .
Straciłem TAKĄ (!) pracę . . . A do tego ten właściciel taki oszczędny! Do dzisiaj nie mogę odżałować . . . – czy dacie wiarę?
Bo mi samemu nie chce się wierzyć, że to możliwe . . Przez 10 lat . . . .
pozdrawia
dziadek Piotra
|
maj 1 2011
Czy dacie wiarę . . . .
A jakąż radość w mym zbolałym sercu wywołał porządek i czystość na tej OSKP. Kafelki, jak nowe! Znane mi urządzenia i oprogramowanie komputerowe. A do tego ogrzewanie olejowe, gdzie UDS2 decyduje o temperaturze, w jakiej pracuje! No super, super, super!
Pomyślałem: „to tutaj chcę i muszę pracować!”.
Postanowiłem koniecznie zrealizować swój plan i dogadać się z właścicielem co do swojego wynagrodzenia. Byłem nawet skłonny opuścić moją minimalną stawkę z uwagi na widoczne przecież – gołym okiem i dla każdego – zalety tej OSKP.
Aby zrealizować swój tajny plan postanowiłem być bardzo, bardzo uprzejmy. Wiedząc z wcześniejszej rozmowy, że ta stacja działa na rynku już 10 lat i widząc, że rolki są jak nowe zadałem grzecznie pytanie (będące raczej stwierdzeniem faktu), cyt.:
„te rolki w regeneracji były przed trzema miesiącami?”.
Właściciel rzeczonej OSKP popatrzył na mnie z wyrazem zdziwienia w swoich błękitnych oczach i odparł bez chwili zastanowienia, że te rolki ma od nowości . . . (!!!).
Teraz to ja musiałem wyglądać na wielce zdziwionego, bo jak ten baran, co mówi „beeee, beeee”, ja drżącym z niewiary głosem powiedziałem: „nieee, nieee, to niemożliwe, żeby przez 10-ciu letnie używanie rolki były w tak dobrym stanie.”
On tylko wzruszył ramionami i mruknął coś o tym, że zainwestował swoje pieniądze w porządne i drogie firmy, więc i urządzenia ma porządne i dlatego też o nie dba (!).
Dalej rozmawialiśmy jeszcze o jakichś pierdołach, gdy zauważyłem, że w miejscy przy rolkach kafelki nic nie są „wyślizgane” przez wyjeżdżające pojazdy. Postanowiłem więc – realizując mój pierwotny plan zatrudnienia się tutaj – pochwalić właściciela, że dba o wygląd i o takie szczegóły, jak wymiana zużytych kafelków przy wyjeździe z rolek.
Zapytałem więc z pochwałą w głosie, czy dużo go to kosztowało i czy długo trwało (wymiana zużytych kafelków)? Odrzekł – znowu lekko zdziwiony i jakby zniecierpliwiony, że te kafelki także są od nowości (sic!)!
Tego mi było już za dużo. Po 10-ciu latach?!. Jestem za stary na takie dyrdymały. Nie wytrzymałem i powiedziałem właścicielowi, żeby nie wprowadzał mnie „w maliny”. A może trochę innych słów użyłem, nie pamiętam już, stary przecież jestem….
Jak go zwał, tak go zwał – wszystko popsułem.
Bo właściciel poinformował mnie, że to drogie wyposażenie OSKP zbyt dużo go kosztowało, więc musi o nie dbać! Dlatego wymaga od UDS-a, aby ewentualne badanie hamulców – o ile jest taka potrzeba – robił na klepisku przed wjazdem na OSKP!
Powiedziałem mu więc tę prawdę, że ja tego nie potrafię. Przyznałem się, jak jakiś głupi . . .
Straciłem TAKĄ (!) pracę . . . A do tego ten właściciel taki oszczędny! Do dzisiaj nie mogę odżałować . . . – czy dacie wiarę?
Bo mi samemu nie chce się wierzyć, że to możliwe . . Przez 10 lat . . . .
pozdrawia
dziadek Piotra
Dla „obcych”:
1 OSKP, to okręgowa stacja kontroli pojazdów, która ma uprawnienia do przeprowadzania BT pow. 3,5 ton DMC.
2 UDS, to zatrudniony na SKP Uprawniony Diagnosta Samochodowy, czyli po państwowym, egzaminie.
By diagnostasamochodowy • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0