GDZIE SĄ CHŁOPY

Rate this post
Gdzie są chłopy z tamtych lat….
14/09/2011 20:36:07
Powoli kończymy nasz serial pt.
”Gdzie są chłopcy z tamtych lat” lub „Gdzie są te chłopy” – jak kto woli.
Niestety, został tylko jeszcze jeden odcinek, który zostanie wyemitowany w terminie późniejszym. Przykro mi….
Zapraszam do pasjonującej lektury:

Tytus – 16-09-2009, 07:55
Witam
Wygląda na to ze niedługo będę miał trochę wolnego czasu i bez problemu mógłbym zająć się strona formalna stworzenia takiego stowarzyszenia (statut – rejestracja stowarzyszenia w sadzie etc). Również posiadam niewielki lokal w Warszawie, który mógłby się stać na jakiś czas siedzibą – nieodpłatnie. A i niewielkie doświadczenie mam, bo kiedyś uczestniczyłem w powstaniu i zarządzie stowarzyszenia kupieckiego.
Problem w tym czy rzeczywiście chcemy cos stworzyć czy tylko siedzimy i klepiemy w klawiaturę. W dzisiejszych czasach odległość nie gra roli i bez problemów ludzie z kilku miejsc w kraju łatwo mogą cos stworzyć – choć jeśli sprawa zacznie się na poważnie trzeba się liczyc z obowiazkiem zebran co niesie za soba koniecznosc wycieczki do Wawy.
Z tego co pamietam stowarzyszenie musi miec min 15 czlonkow ale przy takiej liczbie chetnych bedzie trudno podolac finansowo. Zeby to zadzialalo ogolnopolsko na pewno trzeba zainwestowac w strone internetowa i jej pozycjonowanie oraz znalesc w miare niedrogiego prawnika.
Samo zalozenie w zasadzie jest bezplatne (chyba nawet zwolnione z kosztow sadowych) ale wymaga czasu i lazenia.
To moja propozycja, jesli jestescie koledzy nia zainteresowani to zapraszam do kontaktu mailowego na priv.
blakop – 16-09-2009, 09:34
Jest dokładnie tak jak piszesz Tytus.
malutki – 16-09-2009, 11:03
Jestem za zorganizowaniem jakiejs grupy krajowej diagnostów, w koncu miejmy i swoją organizaję która by nas reprezentowała. Założyć stowarzyszenie to żaden problem , trzeba tylko napisać dodry statut . zgromadzić jak najwiekszą grupę diagnostów, określić jaka stawka składkowa , wybrać jakieś władze i zarejestrować się no i działać. Co do siedziby centrum Polski to dobry pomysł Konin Łódz. Naprawdę to potrzeba 5-10 dobrych osób co by się chciało zaangażoać w to wszystko. Dogadać sie z jakimś prawnikiem. Na początku będzie trudno ale z czasem to samo ruszy. Działam w pobobnym stowarzyszeniu i nie jest tak źle.
JACEK GUZ – 16-09-2009, 11:12
Jakby co to jestem za taką instytucją skoro ma reprezentować nasze interesy tylko czy znajdzie się ktoś kto zechce to pociągnąć do przodu i faktycznie zechce być przedstawicielem nas diagnostów we wszelkich sprawach nie zawsze przyjemnych .
W końcu jakaś skladka członkowska nikogo nie wpędzi w ubóstwo a dobrze by było żeby ktoś w końcu zajął się trudnym zawodem diagnosty
Bogusław Maćkowski – 16-09-2009, 17:06
Że tak powiem siedziba w Warszawie brzmi ciekawiej niż w np. Łodzi. Z całym szacunkiem dla jej mieszkańców.
A na posiedzeniach podkomisji musi być przedstawiciel by móc argumentować i prowadzić dyskusje. Oczywiście nie musi tam być ale wówczas po co zakładać Stowarzyszenie, które tylko za biurkiem będzie siedzieć.
Do spółki można wciągnąć admina i być może pomógłby ze stronką internetową. Co prawnik to inna opinia – ciekawie będzie znaleźć takiego co wyda wiarygodną opinię i zgodną z specjalistyczną wiedzą diagnosty i dyrektywami.
Ale dobrze, że temat ruszył.
blakop – 16-09-2009, 19:12
Bogusław – a że tak powiem udział jako strona w konsultacjach społecznych by nie starczył na początek? Coś Ty się na to uczestnictwo w podkomisjach uparł?
Może warto zaistnieć od takich właśnie spraw, od zgłoszeń do Trybunału jakichś ciekawszych kwiatków… Siedziba jako taka to już mniej istotna sprawa. Na początek wybrałbym taką lokalizację, która nie będzie generować za wielkich kosztów…
Bogusław Maćkowski – 16-09-2009, 19:57
Błażeju nie uparłem się ale jak już mieć wpływ to na całość    . A żeby być w podkomisjach trzeba mieć na to czas i finanse by tam dojeżdżać. Obawiam się, że do konsultacji społecznych nie ma szans przeciętny kowalski albo użytkownik tego forum bo nikt tego nie uwzględni ze względu na ustawą o lobbowaniu. Zresztą ustawy i rozporządzenia w uzasadnieniu z reguły są opisane z kim są konsultowane – 23 stowarzyszeń.
Żeby zgłosić się do trybunału trzeba mieć adwokata a to kolejne koszy. Ja i tak nie będę mógł działać w takim stowarzyszeniu bo zaraz pełnomocnik od korupcji zarzuci mi, że inaczej będę traktował zrzeszonych diagnostów a inaczej nie zrzeszonych w tym stowarzyszeniu. Nie mówiąc już o pewnym gościu z Łodzi co byłby wniebowzięty by pisać donosy, że dlaczego jestem w tym Stowarzyszeniu a nie jego, które by natychmiast założył.
I tu nasuwa się pytanie skoro w konsultacjach uczestniczy Stowarzyszenie Szefów WK dlaczego my nic nie wiemy o projektach i ich nie konsultujemy dając opinię do wiadomo Poznańskiego. No chyba, że nasi szefowie coś wiedzą o projektach.
Ale masz racje małymi kroczkami najpierw opiniowanie projektów pisemne. Troszkę czasu na to trzeba mieć.
Tu na forum jest ogromna rzesza ludzi z wiedzą specjalistyczną i urzędniczą a więc szerokie spojrzenie na przepis, który za chwilę ma wejść w życie.
Wykaz Stowarzyszeń, z którymi konsultowano Prawko:
2. Konsultacje społeczne
Projekt ustawy w ramach konsultacji społecznych bedzie zostanie przesłany do nastepujacych
podmiotów:
1) Zrzeszenie Miedzynarodowych Przewozników Drogowych w Polsce;
2) Polska Izba Gospodarcza Transportu Samochodowego i Spedycji;
3) Ogólnopolski Zwiazek Pracodawców Transportu Samochodowego,
4) Ogólnopolski Zwiazek Pracodawców Transportu Drogowego;
5) Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przewozników Transportu Nienormatywnego;
6) Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Wydziałów Komunikacji;
7) Izba Gospodarcza Transportu Ladowego;
 Ogólnopolska Organizacja Pracodawców Transportu Drogowego;
9) Ogólnopolskie Porozumienie Zwiazków Zawodowych;
10) Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych;
11) Sekretariat Transportowców NSZZ „Solidarnosc”;
12) Wolny Zwiazek Zawodowy Kierowców RP;
13) Zwiazek Zawodowy Kierowców w Polsce;
14) Zwiazek Powiatów Polskich;
15) Zwiazek Miast Polskich;
16) Unia Metropolii Polskich,
17) Polski Kongres Drogowy;
18) Krajowa Rada Zarzadców Dróg Powiatowych;
19) Konwent Dyrektorów Zarzadów Dróg Wojewódzkich;
20) Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa;
21) Zwiazek Gmin Wiejskich;
22) Instytut Badawczy Dróg i Mostów;
23) Instytut Transportu Samochodowego.
blakop – 16-09-2009, 20:59
Bogusław Maćkowski napisał/a:
I tu nasuwa się pytanie skoro w konsultacjach uczestniczy Stowarzyszenie Szefów WK dlaczego my nic nie wiemy o projektach i ich nie konsultujemy
I o to na początek mi chodzi!! Właśnie o to – chociażby o to, a może aż o to! I zważ, że prezydent żadnego z miast raczej nie ma uwag do szefa WK należącego do tego stowarzyszenia…
A kolega z Łodzi już coś tam kombinuje z jakimś klubem czy czymś i szczerze mówiąc tylko patrzeć, jak zostawi nas w tyle…
I nie przesadzajmy z tymi prawnikami na każdym kroku. Bystry z Ciebie chłop i sam byś przygotował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i dobrze o tym wiesz! Składając wniosek trzeba tylko udowodnić, że ma się do tego prawo czyli, że jest się organizacją zawodową której kwestionowany przepis dotyczy jej statutowego działania – czyli statut stowarzyszenia musiałby zawierać zapis o działaniu w ramach konsultacji społecznych!
Dobrze i jasno określone cele działania zgrabnie ujęte w statucie to na początek jest to! Wniosek składa zarząd stowarzyszenia – i nie muszą to być prawnicy – podobnie przy konsultacjach społecznych! OSSWK nie ma prawników na etacie. Sprawnie działający serwis internetowy i propagowanie sprawy na najniższym szczeblu – wśród diagnostów też na początku będzie lepszym rozwiązaniem niż biuro w centrum Warszawy…
A teraz pewnie naskoczą na mnie wszyscy, ale… to powinno iść w parze z pracownikami… WK i OSK również! Tak tak – wszyscy jedziemy na tym samym wózku i wspólna inicjatywa byłaby czymś naprawdę dobrym, tym bardziej, że struktury samorządowe z kolei sprzyjają pozyskiwaniu środków unijnych (np. na szkolenia)… W jedności siła Panowie… i Panie…
Ale niestety gadaniem nic się nie załatwi – trzeba kilka osób z charyzmą i wytrwałością, którzy niestety za friko wszystko to z miejsca ruszą… Innymi słowy ludzi, którzy nie oczekują korzyści materialnych, a dla których ta praca to po trosze hobby, a po trosze dobro systemu dopuszczania pojazdów do ruchu leży im na sercu po prostu…

przypomniał
dziadek Piotra

Loading