Mandatem mnie zadołowała….

Rate this post
Mandatem mnie zadołowała. Koniec świata…
16/06/2011 11:05:55
Koniec świata….
Zadołowała mnie – mandatem!A było to tak:
Jechałem ci sobie z marketu w mieście, i z żoną, i z zakupami. Robiłem na dwóch etatach naraz, czyli za kierowcę i tragarza, bo moja „druga i ładniejsza połówka” nie raczyła ukończyć kursu prawa jazdy. Sami więc rozumiecie, że po drodze trochę rozmawialiśmy podniesionym tonem (nieco), no i dlatego spieszyło mi się do domu….

Mojej (naszej?) uwadze umknął fakt, że jechałem na terenie zabudowanym, że ktoś tam migał mi wcześniej światłami, i że na poboczu – widoczna z odległości 1 km prostej jak strzała drogi – stała młoda i zgrabne policjantka z radarem w ręku. No i trach! Moja „dyskusja” z żona była tak absorbująca, że umknęła mi całkowicie obserwacja drogi przed pojazdem (jak to żony bywają niebezpieczne!).
Policjantkę zobaczyłem, gdy nieomal weszła mi pod samochód starając się zatrzymać mnie lizakiem.

A potem już tylko zjechać na pobocze, dokumenty, kontrola, „do radiowozu proszę”, itd., itp., et’cetera….

Byłem przekonany, że widziała wypełniony tygodniowymi zakupami po dach samochód i widziała też, jak „dyskutowałem” z żoną w trakcie jazdy gestykulując rękoma.
Pomyślałem, że teraz zemści się na mnie w imię babskiej solidarności.
Liczyłem w pamięci ile dni zostało do pierwszego i ile mam jeszcze gotówki….

Zaskoczyła mnie kompletnie, gdy powiedziała, że ukarany zostaję najniższym z możliwych mandatów i najniższą z możliwych ilością punktów karnych.

Podziękowałem – a jakże – i grzecznie już, i w całkowitym milczeniu zajechałem do domu….

I źle się z tym czułem, i nie dawało mi to spokoju…, dlaczego była taka dobra….? Skąd ta litość?

Łaziłem po ogrodzie i po chałupie…., i nie mogłem sobie miejsca znaleźć…. Ale gdy przypadkowo spojrzałem w lustro, to zrozumiałem: jestem siwy, stary i wyglądałem na zmęczonego…

Koniec świata…., to już i inni widzą, że jestem . . . stary? I dlatego litują się?  Jakiś niepełnosprawny, czy coś takiego…(?)

Zadołowała mnie….. ,
chciała, czy nie chciała,
taka normalna policjantka,
dość miła, ani duża, ani mała….,

dziadek Piotra


P.S.
Gdyby pomyślała, to chyba sama by tego nie chciała…..

Loading