Taki stary, a taki jeszcze

Rate this post
Taki stary, a taki jeszcze naiwny . . .
14/02/2011 22:43:27
Taki stary, a jeszcze ….No więc wziąłem wolny dzień i przygotowałem się do wyjazdu „do miasta”. Dla nas, mieszkańców wsi, to cała wyprawa. Ubrałem się odpowiednio w garnitur i jasną koszulę, bo miałem w Urzędzie załatwić dla naszego Stowarzyszenia NIP i Regon oraz konto w jakimś banku.

Byłem radośnie i optymistycznie nastawiony do świata. Dodatkowy powód mojego optymizmu to Walentynki. Jakżeby urzędnicy mogli nie kochać w ten jeden, jedyny dzień swoich petentów, którzy do tego ze swoich podatków zrzucają się na ich pensje i permie wraz ze socjałem i wczasami pod gruszą.

I tak optymistycznie przygotowany już z samego rana stanąłem w długiej kolejce w Urzędzie. Widząc jak nerwowo także inni spoglądają na zegarki przypomniały mi się zapewnienia wielu pokoleń naszych polityków o tym, że za ich kadencji wszystko będzie można załatwić w jednym dniu lub w jednym okienku – już nie pamiętam dobrze, bo jestem przecież stary.

Ale wierzyłem im generalnie, do dziś (!).

Bo nie miałem ze sobą umowy regulującej dostęp do naszej czasowej (i grzecznościowej) siedziby. Więc jak będę ją miał, to mam ponownie przyjechać z kompletem jeszcze innych dokumentów (!).

No cóż, poszedłem więc do drugiego urzędu z cichą nadzieją, że może tam chociaż cóś-niecóś da się załatwić. Ale i tam zimny prysznic. Oni chcieli widzieć decyzję urzędu w oryginale, że już możemy działać.
A ja miałem kopię… No cóż pomyślałem, politycy swoje, a życie swoje….

Został mi jeszcze bank i konieczność założenia konta. Ale już nie tak optymistycznie wstąpiłem do najbliższego PKO BP. Tam mi powiedziano, że mieli nieodpłatną ofertę dla stowarzyszeń, ale ją niedawno „zlikwidowano”. Wyszedłem z nosem na kwintę. Po drodze do samochodu były jeszcze ze dwa inne banki i też nic.

A opłata parkingowa w centrum na godziny, licznik się obraca a ja chodzę od drzwi do drzwi….A i pogoda nie sprzyjała, bo zimny, mroźny wiatr, a moja czapka została w samochodzie. . .
Bo myślałem, że to szybko pójdzie. Politycy przecież od kilku lat obiecywali, że wszelkie takie sprawy załatwimy w jeden dzień lub w jednym okienku (już nie pamiętam, bo jestem stary przecież)…. Wierzyłem im . . .

A tu trzeba będzie kolejny dzień zmarnować na wyjazd do dużego miasta. Ale garnituru i jasnej koszuli już nie założę. . .

Taki stary, a taki jeszcze naiwny
dziadek od Piotra co na blogu gada
Przez to chyba trochę i dziwny
Czy zaufa mu UDS-ów gromada?
—————————————-

P.S.
Koledzy!

Jeśli ktoś zna bank, który ma tanią ofertę prowadzenia konta dla podobnych jak my stowarzyszeń, to proszę o jego nazwę lub telefon.

——————————

Loading