KOLEJNY WYROK . . .

Rate this post
Kolejny wyrok Złego . . . (prawa, składu urzędniczego i sędziowskiego)
30/10/2012 09:17:00

Kolejny wyrok, wynikający ze złego prawa, ze słabości urzędników i ze złego składu sedziowskiego.

Na swoją konstytucję powołują się wszyscy Amerykanie, od ich prezydenta po zwykłego „Meksa”, i to w każdej sytuacji. To podstawa ich demokracji.

A u nas?
Podobno u nas niektórzy lubią bić psy (?) po dwóch latach od chwili, gdy ukradły kość (?).
Może to i przestępstwo (no . . ., tę kość . . ., z tego stołu), ale po dwóch latach?

Jeśli zdaniem Sądów pojęcie „zgodność z prawem” nie dotyczy zgodności z naszą Konstytucją, to czego mamy wymagać od zwykłych obywateli, a tym bardziej od urzędników?

Jeśli prawnicy traktują naszą Konstytucję, jak powietrze, to już wiemy, skąd niedobór demokracji w naszym kraju. Oni w ten sposób przedkładają (pieniężny?) interes swojego środowiska ponad interes naszego Kraju, naszej Ojczyzny.

Mamy na to kolejny dowód w postaci wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 04.10.2012 r. nr III SA/Gd 471/12, który „zapomniał o Konstytucji”.

I zapamiętajcie Koledzy oraz P.T. Czytelnicy, że tu nie chodzi o to, czy słusznie ukarano naszego Kolegę odebraniem uprawnień, czy też nie. Istotą zagadnienia jest fakt, że zrobiono to dwukrotnie, za ten sam czyn, łamiąc przy tym konstytucyjną zasadę praworządności określoną w art. 2 oraz zasady prawa międzynarodowego.

Powiedzcie mi, czy jeżeli pies ukradł kość ze stołu, to nie wystarczy raz mu przyłożyć mocno kijem??!! Dlaczego i po co bić tego psa ponownie kijem po roku lub po dwóch latach?

Czy zagadnienie to jest już zrozumiałe na tym przykładzie? Czy czujecie już bezsens takiego postępowania z psem? Jeśli uważacie, że tak nie należy postępować z psem, to dlaczego godzimy się na takie postępowanie z UDS-em!

Czy więc uważacie nadal, że podobne postępowanie sądów administracyjnych wobec naszego środowiska jest słuszne? Np. po wyroku sądu karnego o odebraniu uprawnień na 2 lata, i po tym okresie ponowna kara (złośliwego?) starosty i odebranie uprawnień na kolejne 5 lat, co daje razem 7 lat!?

Czy my jesteśmy psami do bicia, czy też oni mają przyjemność z bicia?

Zauważcie, że w tym niekonstytucyjnym wyroku napisano tę opisaną wyżej prawdę:

  • sprawa karna odbyła się w 2009 r. i UDS został skazany w imieniu RP, a
  • (złośliwy?) starosta wbrew naszej Konstytucji odbiera uprawnienia UDS-a w listopadzie 2011 r. na kolejne 5 lat – po dwóch latach! Są i tacy, którym przyjemność sprawia bicie . . .

W tym wyroku Sąd między innymi napisał, cyt.:

(…) Decyzją z dnia 18 listopada 2011r. nr […] Starosta, działając na podstawie art. 84 ust.3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. PoRD, orzekł o cofnięciu A. K. uprawnień diagnosty nr […], wydanych w dniu 28 marca 2007 r.
W uzasadnieniu organ wskazał, iż wpłynął do niego prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w I. z dnia 6 października 2009 r., zgodnie z którym A. K. został skazany za poświadczenie nieprawdy w ten sposób, że pełniąc funkcję publiczną, będąc diagnostą, osobą uprawnioną do przeprowadzenia badań technicznych pojazdów w stacji diagnostycznej „U.” w S. (…) naruszył przepisy prawa poprzez wbicie w dowodzie rejestracyjnym samochodu marki ŻUK pieczęci i złożenie podpisu potwierdzających wykonanie badania technicznego, podczas gdy w rzeczywistości badanie takie nie miało miejsca. Przeprowadzona kontrola w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów „U.” w S. wykazała, że w rejestrze badań technicznych z dnia 8 stycznia 2009 r. pod pozycją nr […] widnieje wpis przeprowadzenia okresowego badania technicznego pojazdu marki Żuk. Badanie uzyskało wynik pozytywny, a wykonał je diagnosta A. K..

SKO zaskarżoną decyzję utrzymało w mocy.
(…) Organ odwoławczy powołał się na treść uchwały NSA podjętej w składzie siedmiu sędziów z dnia 12 marca 2012 r. sygn. akt II GPS 2/11, w której NSA uznał, że sposób ujawnienia dopuszczenia się przez diagnostę naruszenia określonego w art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy PoRD nie ma znaczenia dla oceny możliwości zastosowania sankcji przewidzianej w tym przepisie , a starosta może cofnąć diagnoście uprawnienia do wykonywania badań technicznych nie tylko wtedy, gdy ten dopuści się naruszeń w toku kontroli, ale również, gdy w innej sytuacji wyjdzie na jaw jego nierzetelność.

(…) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku zważył co następuje:
Zgodnie z art. 1 § 1 i 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.) sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej pod względem zgodności z prawem, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej”.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Zobaczcie, dla tego Sądu pojęcie zgodności z prawem nie dotyczy zgodności z Konstytucją i zgodności z międzynarodowym prawem (sic!).
I nie chodzi tu o konstytucję Stanów Zjednoczonych lub jakiego afrykańskiego państwa, chodzi to o naszą Konstytucję, naszą!
A co do końcowego zapisu „jeżeli ustawy nie stanowią inaczej” to przypominam, tak na dodatek, temu właśnie składowi sędziowskiemu, że żadna nasza ustawa nie mówi, aby pomijać Konstytucję i/lub podpisane przez nas i ratyfikowane konwencje międzynarodowe.
A przywoływanie treści wyroku NSA w składzie 7 wspaniałych świadczy tylko o tym, że ten sąd po raz kolejny zapomniał też o treści naszej Konstytucji w tym zakresie, że:

  • podstawą naszego wymiaru sprawiedliwości w zakresie orzecznictwa wyroków są ustawy a nie precedensy w stylu (wolnej amerykanki?) anglosaskim poprzez odwoływanie się do wyroków sędziów, którzy nie znają naszej Konstytucji i międzynarodowego prawa,
  • Konstytucję w całym jej zakresie stosuje się bezpośrednio, czyli jak napisane, tak robisz brachu, i nie inaczej.

Moim zdaniem naszym wymiarem nie-sprawiedliwości trzeba się pilnie zająć, bo sprawia wrażenie jakiejś mafii, która ma za nic obowiązującą w naszym kraju Konstytucję.

W tym samym wyroku, ten sam sąd sam przyznaje się, że stosuje w praktyce „zasadę Kalego”, opisaną przez Sienkiewicza, która mówi, że „jak Kali ukraść krowę, to dobrze. Ale, jak Kalemu ukraść krowę, to źle”. Wszelkie mafie przeniosły tę zasadę, jako podstawę swojego działania.
Bo zobaczcie, co nagryzmolili w swoim uzasadnieniu:
„. . . W uzasadnieniu uchwały NSA wskazał na fakt, że ustawodawca w treści art. 84 ust. 3 nie zmienił odesłania do art. 83 ust. 6, mimo iż przepis ten nie obowiązuje od 20 sierpnia 2004 r. (…) W obecnym stanie prawnym o przeprowadzeniu kontroli stanowi (…) art. 83 b ust. 2 pkt 1 PoRD, dodany do tej ustawy mocą art. 22 pkt 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. Przepisy wprowadzające ustawę o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. Nr 173, poz. 1808). (…) To ewidentne zaniedbanie ustawodawcze nie ma jednak znaczenia dla dalszych rozważań(…)”

Nie ma znaczenia, jak pisze ten Sąd, bo to robili kumple prawnicy z tej samej mafii prawniczej. Ale, gdy „ewidentne zaniedbanie” robi diagnosta, to i owszem, trzeba ukarać, koniecznie, nawet łamiąc Konstytucję.

No nie, tak dłużej nie może być!

Dziadek Piotra
———————————————————————

P.S.
I proponuję od dziś, we wszystkich składanych odwołaniach od decyzji starostów powoływać się na ten właśnie cytat z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego:
„To ewidentne zaniedbanie ze strony diagnosty nie ma jednak znaczenia dla dalszych rozważań(…)”.

Bo oni wszyscy, zamiast czytać Konstytucję i orzekać w oparciu o ustawy, to idąc na łatwiznę (nygusy?) odwołują się do zapadłych wcześniej wyroków NSA.


Loading