Koncesja dla SKP?

Rate this post
Koncesja dla SKP? A czemu nie?
21/12/2012 07:57:54

Koncesja dla SKP,
to słuszna inicjatywa,
czy ktoś tego chce, czy też nie.

A jeśli jeszcze ktoś tego nie rozumie, to dokonajmy próby oceny tej naszej niezbędnej i pożądanej przez nas wszystkich przyszłości.

Bo w jednym z ostatnich numerów „Serwisu motoryzacyjnego” ukazał się artykuł pana mec. Rafała Szczerbickiego pod tytułem „Koncesja dla SKP – sposób na uporządkowanie BT”. Przeczytałem ten artykuł z ogromnym zainteresowaniem myśląc sobie, no . . .(!!!) – wreszcie jest ktoś, kto znalazł rozwiązanie dużej ilości kłopotów naszej branży.

A do tego, w dniu 17 grudnia na forum dyskusyjnym w Ministerstwie Transportu B. i G. M. ponownie stanął ten temat w wypowiedziach pana Prezesa dr inż. Leszka Turka z PISKP oraz naszego Kolegi Prezesa OSDS-u, mgr inż. Waldemara WITKA.

A wszelkim złośliwcom pytającym zaraz „dlaczego tak późno” odpowiadam: lepiej późno, niż wcale!

Wszyscy już zgadzają się z tym faktem, że niekontrolowany przez nikogo rozrost ilości SKP stał się patologią naszego rynku, rodząc patologiczne skutki. Sam pisałem o tym wielokrotnie podając niedaleki przykład, gdzie w miasteczku 12 tysięcznym są 3 SKP i czwarta w budowie. Gdy Pan Rafał Szczerbicki pisze, że cyt.:

Obecne przepisy prawa nie pozwalają w żaden sposób na regulowanie wzrostu liczby powstających SKP, co w konsekwencji przyczynia się do wyniszczającej konkurencji na rynku.”,

to stoi za tym nie tylko wiedza prawna, ale i wieloletnie branżowe doświadczenie, którego nie sposób podważyć.

A dodatkowo rozdźwięk między wolnorynkowymi zasadami konkurowania o klienta, a urzędową ceną jest zbyt widoczny, aby pozostawiać ten fakt złośliwościom typu: „to może i ceny BT uwolnimy”, co wymsknęło się Panu Ministrowi w trakcie forum dyskusyjnego w dniu 17 grudnia br. Chyba, że Pan Minister mówił poważnie, to bardzo proszę to bezsensowen rozwiązanie wprowadzić i po męsku, z otwartą przyłbicą je bronić, by następnie ponieść tego polityczne konsekwencje – śmiało, do boju!

Kierunki regulacji unijnych w naszej branży są widoczne i idą w sukurs idei „koncesja dla SKP”. W artykule pana R. Szczerbickiego zostały zawarte najistotniejsze cechy systemu koncesyjnego, który ma „wiele cech wspólnych” z obecnie obowiązującym rozwiązaniem, czyli z regulowaną działalnością gospodarczą, co stanowi niewątpliwą zaletę tego rozwiązania.
Ale największa zaleta tego rozwiązania, to cyt.: „skuteczne narzędzie prawne do regulowania liczby przedsiębiorców…”.

Ewentualne obawy obecnych przedsiębiorców rozproszone zostały ważną i zasadną uwagą, że cyt. „… ze względu na zasadę zachowania praw nabytych, (obecni przedsiębiorcy) będą mogli kontynuować swoją działalność po zmianie systemu na koncesyjny . . .”.

Tak więc, system koncesyjny miałby za zadanie jedynie ograniczyć – tam wszędzie, gdzie będzie taka potrzeba – powstawanie nowych SKP.
To super rozwiązanie, kładące kres wielu problemom naszej branży!

Do dyskusji pozostają jedynie drobne kwestie, jak wskazanie organu koncesyjnego. Jestem przekonany, że w tej materii powinien się wypowiedzieć ZPP (Związek Powiatów Polskich), bo może starostwa nie są w stanie udźwignąć tego zagadnienia, mając widoczne problemy z należytym zrozumieniem naszej branży. Wówczas należy powierzyć to zadanie urzędom marszałkowskim.

Oczywiście, że dla nowych podmiotów na naszym rynku te koncesje muszą być określone czasowo, np. na minimum 5 lat i na max. okres nie przekraczający lat 15, ze wszystkim rygorami określonymi w prawie do działalności koncesjonowanej.

Sugerowane w tym artykule wsparcie się na Cepiku, jako narzędziu do określenia racjonalnej ilości SKP na terenie danego starostwa uważam za chybione. Wady tego narzędzia widoczne są gołym okiem, choćby biorąc pod uwagę fakt, że nikt nie wie, od kiedy będzie w 100 % dostępny w swoim całym zakresie.

Dlatego też ponownie postuluję oparcie się na ilości mieszkańców w danym powiecie, zamiast na ilości pojazdów z Cepiku lub – nie daj Boże! – na ilości pojazdów z danych w WK, które w żaden sposób nie odzwierciedlają rzeczywistości, o czym od wielu miesięcy mówi Pan Jerzy Maliński z niezależnej inicjatywy „Ratujmy Stacje Diagnostyczne”.

Jeszcze raz gratuluję mec. Rafałowi Szczerbickiemu pomysłu i potwierdzam w całej rozciągłości, że cyt.:

„…obecny stan rzeczy, w którym działające na rynku stacje nie mają żadnej gwarancji na możliwość przyszłego działania i zapobiegania wzrostowi często nieuczciwej konkurencji, jest nie do zaakceptowania.”

Dlatego Zarząd OSDS wsparł tę słuszną ideę, patrz: http://osds.org.pl/?cat=3.

 

I pozdrawiam
dziadek Piotra


P.S.
W imieniu całego naszego Zarządu bardzo dziękuję kolejnym Kolegom, którzy dzwonili z gratulacjami. Wy też się nie dajcie i nadal tak trzymajcie!!!

Loading