PODOBNO . . . . ?

Rate this post
PODOBNO TERMINY . . . . ?
11/09/2012 14:55:21
Podobno terminy nasze . . ., podobno….
      Podobno jest jakaś opinia z działu prawnego jakiegoś ministerstwa. Z tej opinii wynika, że to nie ustawa PoRD reguluje terminy naszych OBT (sic!).
Podobno terminy te reguluje inna jakaś ustawa (o wychowaniu w trzeźwości, o zdrowiu psychicznym, czy też podobno o szkolnictwie wyższym, czy wysokich lotów nad kukułczym gniazdem, którym jest . . .?).
Podobno z tej opinii wynika, że słowo „białe” oznacza lekko szare, a słowo „czarne” oznacza lekki fiolet.
Podobno, jak ze słowami „przed upływem”, które podobno oznaczają to samo, co „po upływie”….
Podobno ta opinia jest tylko dla swoich i zaufanych. Podobno innym nie wolno jej prezentować, bo jest tajemną klauzulą zastrzeżona, bo ciężko wywalczona lub za własne grosiki kupiona (?).
A mnie tak ciekawi ona, ta opinia, i osoby, które się pod tą opinią podpisały (z imienia i nazwiska). Bo chciałbym zwrócić się do uczelni, którą te osoby kończyły i zapytać wykładające tam grono profesorskie, czy na zajęciach z prawoznawstwa (podstawy nauk prawnych) zrealizowano cały materiał z daną grupą studentów. Podobno zdarza się, że prowadzący zajęcia nie mają czasu dla swoich studentów.
Podobno także powszechnie wiadomo, że niektórzy studenci nie chodzą na wszystkie zajęcia, bo one nie są obowiązkowe, czym należy podobno tłumaczyć późniejsze braki. Podobno też w niektórych ministerstwach zatrudniają „po znajomości” lub tylko „po linii partyjnej” (mierni, bierni, ale wierni?), więc z ich posiadaną wiedzą jest podobno pewien kłopot.
Podobno zdarzają się ludzie, którzy popełniają zwyczajne ludzkie błędy, ja też takie popełniłem nie jeden raz. I wówczas wystarczy się do tego przyznać – i po wszystkim.
Ale podobno to niektórym ludziom przychodzi z niejaką trudnością, podobno.
Podobno jest jakiś sąd, który skazał UDS-a zgodnie z jakąś opinią, wystawioną przez dział prawny z jakiegoś ministerstwa. A, gdy to się stało, to podobno zaraz to całe  ministerstwo zlikwidowano, włącznie z tym działem prawnym, podobno ze wstydu.
Tak jak zlikwidowano zaraz ten sąd w tym mieście, gdzie skazano w oparciu o tę opinię.
I dlatego podobno nikt nie widział na własne oczy ani tego wyroku, ani tej opinii.
Podobno tą opinią można się było w sądzie obronić. Podobno każdy sąd miał obowiązek ją respektować. Więc, jak przekroczyłeś termin, to . . ., jak asa z rękawa wyciągałeś Bracie tę opinię i ją, oną, onemu Wysokiemu Sądowi przed oczy. . .!
A On, znaczy ten Wysoki Sąd blednie i orzeka już, jak Ty tylko chcesz!
Ale zaraz potem tą opinię chowałeś, bo ona jest tajna.
Taką straszną i tajemną moc miała ta opinia.
Podobno stoją za nią liczne naukowe autorytety (włącznie z PAN, czyli Polska Akademia Nauk) i silny międzynarodowy kapitał giełdowy – rzecz nie do ruszenia i podważenia!
No cóż, jak się nie da, to się nie da. Bo podobno wszystkie sądy w Polsce nie będą już orzekać w oparciu o obowiązujące prawo (ustawy, włącznie z PoRD), tylko w oparciu o opinie tego nieistniejącego już ministerstwa z jego nieistniejącym już działem prawnym.
Podobno tę tajemną wiedzę rozpowszechniają na tajnych kompletach prowadzonych przez pracowników tego nieistniejącego ministerstwa.
No trudno, tyle przeżyliśmy, przeżyjemy i to, podobno.
Pozdrawiam Was
Dziadek Piotra
————————-
P.S.
1. Podobno był ciekawy artykuł w Tygodniku Nowym, który wydawany jest w Pile. Pisano w nim o współpracy SEPERD z naszym SDS-em i o perspektywach tej współpracy. Bardzo proszę Kolegów z Piły, jeśli macie to przyślijcie, bo Prezes Seperd wyjechał na wczasy za granicę na 14 dni (skan lub pocztą).
2. Podobno MI zlikwidowano w 2006 r., gdyż już wtedy przygotowali jakąś opinię (?)
3. Podobno na studiach zaniechano omawiania zasady „Lex specialis derogat legi generali”.

Loading