TO I OWO

Rate this post
Feeling GoodTo i owo o tym, że w podróży czas się nie dluży
09/09/2012 18:28:03
To i owo na blogowo,
czyli nasze podróże – wiadomości małe i duże.
W sobotę przejechałem znowu kawałek naszego pięknego Kraju.
Nic to, że było na przemian i słońce, i deszcz. Nic to, że drogi nierówne i brudne od gnoju rozwożonego na użyźniane pola. Nic to, że na tych naszych dziurawych drogach pełno jest wariatów na motocyklach, z których większość, przed uzyskaniem uprawnień powinna przejść badania psychologiczno-psychiatryczne. Nic to, że oprócz maszyn rolniczych powodujących korki, uciążliwe są i ciężarówki, choć to pora weekendu.
Bo, jak spotykasz miłych i przyjaznych ludzi, to serce się raduje.
To ten niepowtarzalny klimat naszej Ojczyzny tworzony jest właśnie przez ludzi. Bo krajów równie atrakcyjnych krajobrazowo, jest wiele. Może są nawet kraje ciekawsze pod tym względem (Grecja, Chorwacja, fiordy w Norwegii, itp.). Ale tam nie ma takich Ludzi, jak u nas. Dzięki tym Ludziom, mądrym i pracowitym, szczerym i otwartym istnieje nasz Ojczyzna. To ci właśnie ludzie i tworzony przez nich klimat powoduje, że będący na obczyźnie tęsknią, że z obczyzny wracają.
Ja mam widocznie dużo szczęścia w życiu, bo co rusz spotykam takich ludzi na swojej drodze. Jak wiecie, umówiony z Kolegą „Praktyk”-iem byłem, więc o czasie się stawiłem i tradycyjną kawą poczęstowanym został.
I zamiast 15 minut kurtuazyjnej rozmowy, zeszło nam 3 godziny, w pięknym otoczeniu zadbanej (wyrychtowanej?) „po poznańsku” posesji, z miejscem do pracy i do wypoczynku, z wielopokoleniowym domem, przy którym znajduje się SKP z niedużym warsztatem!
Jeszcze raz pięknie dziękuję za wiele cennych uwag. Jeszcze raz przepraszam, że tak dalece nadużyłem gościnności.
Sami wiecie, że każdy chce się wzbogacić, a ja wyjechałem nie tylko mądrzejszy, ale i podniesiony na duchu, więc bogatszy o dużo, dużo więcej niż w momencie, gdy tam zajechałem.
A po drodze tradycyjnie wstąpiłem na inne też SKP. Pozdrawiam Kolegów, których spotkałem i polecam się waszej pamięci. Koledze ze Szprotawy życzę realizacji swoich dwuletnich planów (podyplomówka + uprawnienia rzeczoznawcy).
A na dodatek, po bardzo wielu miesiącach milczenia zadzwonił z drugiego końca Polski nasz Kolega Józef Szendal – żyje i ma się dobrze. No sami powiedzcie, czy to nie są dobre wiadomości?
I kolejny telefon od Kolegi ze Zgorzelca, też żyje, choć miał potrzebę rozmowy. A gdy się o problemach rozmawia, to zawiązują się koleżeńskie przyjaźnie, co jest wartością samą w sobie. A, jak znajdzie się jeszcze jakieś wyjście z problematycznej sytuacji, to już będzie pełnia szczęścia, ale zobaczymy, nie przesądzamy, mamy taką nadzieję.
Mam nadzieję, że mój powrót w rodzinne pielesze będzie równie udany.
Pozdrawiam
dziadek Piotra

Loading