Odpowiadam

Rate this post

Odpowiadam, gdy pytają:

„Samorząd zawodowy jako organ „karny”… No tak, faktycznie – prawnicy, lekarze… Tam to mamy. Tylko tak między nami – jaki jest społeczny odbiór tych organów to chyba wiemy… Nie najlepiej ocenia się pracę tych koleżeńskich „sądów” – przyjęło się, że kolega na kolegę złego słowa nie powie. Bądźmy realistami – jesteśmy tylko ludźmi i tu też może być podobnie. Nie obawia się Pan tego?”

Ja się nie obawiam – dosłownie, nic a nic.

Mój Wielce Szanowny i Ekstraordynaryjny P.T. Interlokutor sam napisał cyt.: „tu też może być podobnie.”, ale przecież nie musi, Nie Musi.

Ja też wiem, jak i Wy wiecie, że są negatywne uwagi do tego rozwiązanie, szczególnie w odniesieniu do środowiska lekarskiego. Ale to nie przesądza przecież o wszystkich lekarzach. Czy słyszał ktoś o tym, że Izba Lekarska pozbawiła możliwości wykonywania zawodu lekarza?

– Nie? Nie słyszeliście?

A widzicie, a takich przypadków było wiele, ale „poprawność polityczna” powoduje, żeby nie mówić o nich, bo podobno psuje to wizerunek mediów, które piszą o czymś pozytywnie . . .[1]

A czy słyszał także ktoś o tym, żeby ktokolwiek poważny chciał oficjalnie zmienić ten system u lekarzy, prawników, komorników lub  pielęgniarek (?) – ktokolwiek, kto ukończył 18 lat i jest odrobinę choć poważny?!

Nikt poważny o to nigdy nie wnosił, nie wnosi i – moim skromnym zdaniem –  nigdy będzie wnosił. I to z prostego powodu, albowiem ten system jest – wbrew pozorom –bardzo korzystny dla każdego, nie tylko dla naszego Państwa.

Zobaczcie, że w tym postulowanym systemie nasze państwo nie musi wydawać grosików ze Skarbu Państwa na funkcjonowanie instytucji nadzorujących pracę lekarzy, komorników, prawników, itd., itp., et’cetera, czyli tak, jak to się dzieje dziś i teraz w przypadku naszej branży z WK[2] oraz TDT[3] (!), co ma szczególne znaczenie, gdy musimy oszczędzać na administracji w czasie kryzysu. Albowiem wszystkie, a na pewno większość Izb samorządu zawodowego finansuje się same, z własnych składek!

Koledzy!

Żadne środowisko nie jest idealne. Świnie i łasi na kasę zdarzają się i w Sejmie i w Senacie[4], są w Policji i w starostwach. I prawie każdy z nas słyszał o aferze, w którą zaangażowani byli pracownicy KG Policji, która doprowadziła do dzisiejszej zapaści w działaniu Cepik. A pomimo to, w żadnej z tych zawodowych grup nie wprowadzono takiego rozwiązania, jakie nas obowiązuje, czyli UDS-ów:

  • art. 84 ust. 3 PoRD (administracyjne pozbawianie uprawnień) +
  • kontrole WK +
  • kontrole TDT +
  • „kontrole?” właściciela SKP +
  • kontrole ITD na drodze[5] +
  • kontrole Policji (np. zaniżanie mas pojazdów i aspekty BRD autobusów do przewozów dzieci).

No sami powiedzcie, czy jakakolwiek inna grupa zawodowa podlega takim restrykcjom kontrolnym, niezależnie od procedur innych, którym podlega jeszcze SKP, jak każda inna firma?

Zaś normą jest, że inne grupy zawodowe, które spełniają podobną rolę, mają swoje Izby Samorządowe, czyli organizacje wyłonione spośród członków danego zawodu, które decydują o najważniejszych aspektach funkcjonowania danego zawodu, jak np.: kryteria przyjęcia do pracy, podnoszenia kwalifikacji, dbanie o etykę zawodową i wizerunek społeczny, dbanie o podstawowe elementy socjalno-bytowe (płaca i warunki pracy), itp., itd., et’cetera.

Ja nie obawiam się także wziąć odpowiedzialność za to rozwiązanie, sprawdzone już w wielu innych podobnych zawodach, nie tylko w III RP, ale na całym Bożym Świecie, o czym już teraz wiecie. Bo jeśli tam się to sprawdza, to czemu u nas ma się nie udać?

dziadek Piotra

—————————

P.S.

1. Pozwoliłem sobie na złożenie gratulacji Dyr. Marcinowi Barankiewiczowi z PISKP za zdanie egzaminu radcowskiego, także w Waszym imieniu, czyli piszących i czytających. Tym samym PISKP wzmocnił się prawnie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Teraz już tylko podciągnąć jeszcze „średnią” z branżowymi tytułami naukowymi i będzie super-git-malina!

2. Wyjeżdżam na trzy dni w miejsce, gdzie prawdopodobnie nie ma Internetu, a i prąd wyłączają po 22,oo (agregat). Ale nie tracę nadziei, że uda mi się przysłać Wam fotkę. Więc dozdoba i narka, jak mówią młodzi.


[1]      Tylko ostatnio znany był medialnie przypadek byłego lekarza, któremu Izba Lekarska odebrała prawo do wykonywania zawodu, gdyż był uzależniony (…).

[2]      WK, to wydziały komunikacji każdego urzędu, które mają kosztowny obowiązek corocznej kontroli SKP.

[3]      TDT, to Transportowy Dozór Techniczny, który ma bardzo kosztowny (dla Skarbu Państwa!) obowiązek kontroli naszych SKP. A ma mieć jeszcze większy, więc jeszcze więcej będzie to nas kosztowało, nas wszystkich (podatników).

[4]      A pamiętacie pana Borusewicza, który sam sobie przyznał (jak sam mówił trochę grosików), czyli 70.000 zł za nicnierobienie, gdy dzieci umierają w szpitalach z braku pieniążków.

[5]      Tylko w dniach 20 – 21 maja ITD w okolicy Białegostoku zatrzymała nie mniej, jak 10 DR pojazdów pow. 3,5 t. za zły stan techniczny. I jeszcze ta śmieciarka zatrzymana do kontroli na drodze nr 3 koło Trzebieszowa 28 maja br. I, jak znam tę instytucję, to część Kolegów będzie miała z tego tytułu kolejne kłopoty….

———————————–

Loading