POLEMICZNIE ??

Rate this post

Polemicznie (???), a może wcale nie?

W związku z wątpliwościami zgłaszanymi w tej tematyce na naszych internetowych forach, zastanówmy się wspólnie, czy w zakresie obowiązków UDS-a jest odsyłanie klienta na inną SKP, czy też wykonywanie OBT?

Pisałem już wstępnie o tej sprawie http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/polemicznie/ prosząc Was o przeczytanie tego ciekawego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, o którym piszę poniżej.

Tak więc, jeżeli nasz Kolega świadomie nie dopełnił nałożonych na niego obowiązków  wynikających z ustawy oraz z zakresu regulaminu pracowniczego, to trzeba – niestety! – założyć, że tym samym dopuszcza się przestępstwa nadużycia władzy[1] (pod warunkiem, że jest funkcjonariuszem publicznym??).

Albowiem, działanie polegające na świadomym nie wykonaniu swojego obowiązku, którego skutkiem jakaś osoba poniosła szkodę, wskazuje na to, że ponosi on odpowiedzialność karną.[2]

Nie może przy tym skutecznie bronić się, że nie znał całego zakresu nałożonych na niego obowiązków, np. wynikających z ustawy PoRD. Albowiem w omawianym i niedawnym wyroku Trybunał Konstytucyjny orzekł[3], że obowiązkiem funkcjonariusza publicznego jest znajomość aktów określających jego uprawnienia i obowiązki, a przepis dotyczący przestępstwa nadużycia władzy przez funkcjonariusza publicznego jest zgodny z konstytucją.

Cyt.: „Uznać zatem trzeba, że w piśmiennictwie wielokrotnie wypowiedziano się za dopuszczalnością regulowania zagadnień prawa karnego przez akty podustawowe. Sąd Najwyższy także uznał takie rozwiązanie za dopuszczalne w odniesieniu do norm prawa karnego.

W wyroku z dnia 21 grudnia 1995 r., II KRN 158/95 (OSPiPr 1996, nr 6, poz. 2), Sąd Najwyższy stwierdził, że norma prawa karnego sformułowana jest zwykle przez pełny opis znamion zabronionego (i karalnego) zachowania. Taka budowa normy prawnej jest regułą, co łączy się z zasadą określoności przestępstwa w ustawie karnej.

Prawo karne zna jednak sytuacje, w których opis czynu zabronionego nie jest kompletny i wymaga dopełnienia (uzupełnienia) w przepisie odrębnym, zamieszczonym w innym akcie prawnym. Nie musi to być przy tym zawsze akt prawny zaliczany do prawa karnego, w ścisłym ujęciu. Sąd Najwyższy podkreślił także, że nie musi to być nawet akt normatywny rzędu ustawy, może to być akt niższej rangi.”

Zatem, zdaniem TK nie ma przy tym znaczenia, że część znamion tego przestępstwa jest określona w przepisach rangi podustawowej, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę czy obowiązki wynikające ze służby, nie przesądza o niezgodności przepisu z konstytucją.[4]

Cyt.: „Trudno również nie zgodzić się z trafnością poglądu A. Zolla przedstawionego w cytowanym fragmencie Komentarza do Kodeksu karnego, z którego wynika, że źródła uprawnień i obowiązków funkcjonariusza publicznego mogą mieć charakter normatywny (ogólny lub wewnętrzny), w tym polecenia służbowego opartego o taką normę, ale także nienormatywny – wynikający z ogólnych reguł postępowania z określonym dobrem prawnym[5]. Nie sposób bowiem stworzyć kompletnego katalogu takich reguł prawidłowego postępowania. Zasada nullum crimen sine lege określa, że odpowiedzialność karną może ponieść tylko sprawca czynu zabronionego przez ustawę, nie zaś, że ustawa taka będzie zawierała opis każdego możliwego zachowania, które wyczerpuje znamiona tego czynu”.

No, a ten nasz drugi Kolega, który wklepał to OBT do DR, to czy czasami nie przekroczył swoich uprawnień i kompetencji – w odróżnieniu od tego pierwszego naszego Kolegi, który „nie dopełnił”?

Ale jedno jest pewne, funkcjonariusz publiczny za te oba czyny może ponieść konsekwencje prawne/karne. Tylko ja nie wiem, czy my rzeczywiście nimi jesteśmy, bo z postępowania wielu właścicieli naszych SKP oraz reprezentujących ich lobbystów to nie wynika, oj nie!

W tym kierunku nie idą także zdecydowane działania naszego OSDS-u.

 

Pozdrawia Was

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

P.S.

1. Wybaczcie, ale powyższy problem nie ja wymyśliłem, tu „winnym jest?” nasz Trybunał Konstytucyjny.

2. Nieznajomość prawa nie chroni przed odpowiedzialnością, więc lepiej wiedzieć (!) i zadecydować, czy będziemy wycieruchem własciciela, czy funkcjonariuszem publicznym . . .

3. Jak już wiecie, widziałem, oglądałem i nadal nie jestem na 100% przekonany, co o tym myśleć http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/warto-zobaczyc/ , chociaż powoli, niczym pisklęta wnioski się same wykluwają (one tak już mają . . .) http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/na-mazowszu/.



[1]    Może za nie trafić do więzienia nawet na trzy lata.

[2]    Takiej samej odpowiedzialności podlega funkcjonariusz publiczny, który co prawda wykona daną czynność, ale przekroczy przy tym swoje uprawnienia.

[3]    Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 czerwca 2010 r., sygn. akt SK 52/08.

[4]    Także na podstawie internetowej wypowiedzi  Arkadiusza Jaraszek

[5]    identyczne zapatrywanie na tę kwestię prezentuje m.in. O. Górniok w: A. Wąsek red.: Kodeks karny. Komentarz. Część szczególna, tom II, wydanie 3, Warszawa 2006, s. 89.

Loading