Spotkanie w Trójmieście, czyli

Rate this post

Spotkanie w Trójmieście, czyli to i owo, letnio i burzowo.

 

I. Spotkanie.

Będę na przełomie sierpnia i września w Trójmieście. Jeśli ktoś z Kolegów zechce postawić mi kawę, to chętnie odwiedzę i wpadnę na branżowe pogaduchy. Wystarczy dać znać na mój służbowy e-mail: [email protected]

Mam zamiar wstąpić także po drodze na dwie lub trzy inne SKP (niż w Trójmieście). W jedną stronę będę jechał z Dolnego Śląska przez Warszawę i Łódź (prawdopodobnie wracając), zaś w drugą stronę będę jechał przez Leszno i Bydgoszcz (lub odwrotnie).

Pomyślałem też, że jeżeli znajdzie się grupka Kolegów i ktoś chętny do udostępnienia pomieszczeń swojej SKP, to możliwe jest przecież także spotkanie się w nieco większym gronie, w celu omówienia środowiskowych problemów i ich ewentualnego opisania na łamach naszego „Informatora UDS-a”.

Jest cały miesiąc, żeby się zastanowić, a ja jestem gotowy i tylko już czekam . . . .

 

II. Zaczynam lubić nasze górki.

I pojechałem w niedzielę z Moją Kochaną Żonką zwiedzić ruiny zamku Chojnik, który (jeszcze?) stoi niedaleko Jeleniej Góry. Nie było tak łatwo, oj nie.

Bo trafić tam, to sztuka sama w sobie (bez GPS), żadnych znaków lub drogowskazów. Tylko głowa do góry i śledzenie wzrokiem tej góry i widniejących na jej szczycie pozostałości po zamczysku. A to jest trochę niebezpieczne, bo przecież trzeba raz po raz i na drogę popatrzeć….

Ale na szczęście w tę niedzielę ruch był niewielki. A dalej też nie było lekko, bo dość ostro pod górkę i dość długo (ponad godzinę), czego się wcześniej nie spodziewaliśmy (na szczęście przygotowaliśmy sobie właściwe obuwie zamiast sandałków). Ale ostateczny efekt rekompensował wcześniejsze trudności – widoki przepiękne!

No, a powrót polecono nam przez „Zbójeckie skałki”, więc ponownie wpadliśmy, jak śliwka w kompot. Bo to zejście jest nie dla takich amatorów, jak my. Ale było za to atrakcyjnie i gorąco.

Więc Wam też gorąco polecam.

 Laughing

A jeden z naszych Kolegów i jednocześnie miłośnik naszych sudeckich górek jest gotowy poprowadzić grupkę Kolegów po wakacjach (z ewentualnym noclegiem w schronisku za ok. 35 zł/os.).

Jeśli będą chętni, to wszystko jest możliwe. Tylko dajcie znać. 

 

III. Atak na Kolegów Forumowiczów (?) – nic z tych rzeczy! 

Jeden z Kolegów zarzucił mi telefonicznie, że robię błąd atakując Kolegów Forumowiczów. Przykro mi, że tak to odebrano, ale nie to było moją intencją. Frown

Ja chcę tylko uzmysłowić Koleżeństwu, że Nasze Branżowe Fora Internetowe nie mają mocy sprawczej – niestety! – nie mają!!!

I nie ma tu znaczenia, czy to się komuś podoba, czy też nie.

Moc sprawczą mają tylko nasze branżowe organizacje, typu OSDS, PISKP, OSPWK, itp., itd., et’cetera.

Te fora internetowe niewątpliwie zawierają pewną wartość intelektualną, są potrzebne z uwagi na serwowanie konkretnej pomocy, np. w zakresie ustalania danych technicznych.

Ale wielu z nas oczekuje konkretnych zmian prawnych, czego nigdy w życiu nie załatwi gawędzenie (ględzenie?) na takich forach. Żeby chociaż nawoływano do konkretnych działań, czynów, przedsięwzięć, do osobistego angażowania się . . . . .

Nic z tego . . .

I tak mamy, co mamy, czyli gawędy na internetowych forach od 10 lat i takąż samą rzeczywistość.

Więc jeszcze raz: nie zmieni rzeczywistości prawnej samo gawędzenie na forach – choćby najbardziej słuszne i najbardziej ważne (z ważnych) sprawy omawiano.

Tą rzeczywistość mogą zmienić tylko nasze branżowe organizacje – silne swoją wiedzą i ilością, Ilością, ILOŚCIĄ (!!!) członków.

 

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

 =====================

P.S.

I dziękuję za miły kontakt dzwoniącym oraz Panu Kazimierzowi Zbylutowi, że pamięta.

===========================

Loading