WRÓCIŁEM I WPADŁEM

Rate this post

Wróciłem i wpadłem -w wir codziennej pracy.

Mam nadzieję, że i Wy także wróciliście bezpiecznie do swoich domów.

I. Wróciłem.

Właśnie wróciłem. Była to podróż sentymentalna. Najpierw cmentarz i zapalanie świeczek na grobach Bliskich. I wspomnienia . . . .

Potem Rodzinne spotkania przy wieczerzy. Nic tak nie cieszy, jak wspomnienia przy Rodzinnym stole. A, gdy jeszcze wokół kręcą się i Nasze Dzieci, i Nasze Wnuki, to już jest pełnia szczęścia.

A potem jeszcze niespodzianka, bo zaproszenie na spotkanie Przyjaciół z dzieciństwa. Takie miłe niespodzianki także mają swoją wagę, bo na krótką chwilę wróciliśmy do lat, gdy biegaliśmy w krótkich spodenkach za piłką na skwerze.

I za to szczęście, i za tę gościnę dziękuję pięknie kłaniając się nisko.

II. Wpadłem do Czarnkowa, bo kiedyś obiecałem.

Kiedyś, dawno, dawno temu miałem już przyjemność rozmawiać, chociaż tylko telefonicznie  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/to-i-owo-czyli-3/

Ale obiecałem, że wpadnę i uścisnę grabę. Dopiero teraz udało się spotkać (miałem przeczucie?). Lepiej późno niż wcale . . .

Piszę „udało się”, bo na trzech zatrudnionych UDS-ów na tej OSKP, w tym dniu i o tej właśnie godzinie, zastałem właśnie Kolegę Krzysztofa.

Było o czym porozmawiać, chociaż zbyt wiele czasu nie miałem. Spółka pracownicza, w ramach której pracuje ta SKP, to temat na odrębny i ciekawy artykuł. Mam nadzieję, że uda mi się taki artykuł jeszcze napisać. A może ktoś mi w tym pomoże i przyśle własne przemyślenia, a może i własne doświadczenia na ten temat?

Pozdrawiam Kolegę Krzysztofa z Czarnkowa.

III. Wpadłem na tzw. „prasówkę” w Angorze nr 43 i 44 (1220).

Ale poczytajcie sami, miedzy innymi o tym, jak pani Merkel poddała się lobbystom od PNP[1] – niczym Chińczyk na naszej autostradzie. Obecna kanclerz Niemiec nie wygląda mi na Chińczyka, a jak widzicie, pomimo to poddała się, podobnie jak wielu naszych urzędników ministerialnych w podobnych sprawach.

Aby uciąć też dywagacje na ten temat to powiem, że jestem też osobiście przekonany, że to poddanie się pani Kanclerz w tej sprawie nie było spowodowane łapówkami PNP, bo Niemcy podobno „nie biorą”. A jeśli tak było rzeczywiści, to pozostaje już tylko . . . – do wyboru: krótkowzroczność, głupota, braki w wykształceniu, brak klasy, źli i skorumpowani doradcy, itd., itp., et’cetera . . .

scan - CO i Merkel

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A kto ma zrobić porzadek z brakiem opłat OC? Przecież nie my, bo od tego są struktury państwowe, typu Policja, ITD, SM itd.

Scan OC

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Taka troska o BRD! (???)

Byłby to świetny humor, gdyby nie to, że tak absurdalnie prawdziwy:

Scan - absurdy z BRD

 

Pozdrawiam poniedziałkowo

Dziadek Piotra na blogowo

—————————–

P.S.

A Koledze z Kujawsko-pomorskiego (r. 1950) życzę trafnej decyzji związanej ze zmiana pracy – powodzenia.



[1]    PNP, to Producenci Nowych Pojazdów, którzy naciskając na różne sposoby powodują korzystne dla siebie rozwiązania, które nie idą w parze z BRD lub z ochroną środowiska.

Loading