WSTYD, BO PRZEGRALIŚMY

Rate this post

Wstyd, bo przegraliśmy ten „mecz” na własne życzenie.

Nie wiem, co napisać, żeby nie wynikało, żem jaki prorok . . .[1] Bo to nie proroctwo, tylko rzetelny ogląd prawnej sytuacji i logiczne myślenie. Ale wstyd za naszych urzędników pozostał tym bardzie, że przegranych w tej sprawie jest bardzo wielu naszych Kolegów, Naszych Kolegów, NASZYCH KOLEGÓW, którym bezprawnie i bezzasadnie odebrano uprawnienia … Yell(sic!!!)[2]

Bo Polska przegrała – od początku przegraną sprawę – o rejestrację „anglików”.

Rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE Niilo Jääskinen wydał właśnie opinię w sprawie sporu o zakaz rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie. Wynika z niej, że Polska złamała w ten sposób prawo unijne, a w tej sytuacji zmiana polskich przepisów jest już tylko kwestią czasu. Jääskinen stwierdził, że Polska uchybiła obowiązkowi dostosowania swojego prawodawstwa do dyrektyw unijnych, albowiem żaden z przepisów dyrektywy ramowej nie przewiduje możliwości odmowy rejestracji nowego samochodu osobowego ze względu na stronę, z której zainstalowany został układ kierowniczy. Tym samym Polska będzie musiała też ponieść koszty prowadzonego postępowania (sic!).

I zobaczcie, że jak my złamiemy prawo, to biją nas czterema kijami: z Kodeksu pracy, z Kodeksu karnego lub wykroczeń, z art. 84 ust. 3 PoRD, z przepisów o sprawowaniu funkcji publicznej.

A kto odpowie za ten wstyd z „anglikami”?

1/ kto odpowie za złamanie unijnego prawa i za ten wstyd?

2/ który z naszych urzędników poniesie te wszystkie koszty tej przegranej – od poczatku! – sprawy?

3/ czy ten skład sędziowski, który orzekał w sprawie „anglików” w kraju został już wysłany na zieloną trawkę? Czy na zielona trawkę wysłano już specjalistów/rzeczoznawców lub chociaż do pracy na SKP, którzy opiniowali w tej sprawie?

4/ czy za ten wstyd nie powinien nas wszystkich przeprosić wiceminister od finansów, który mądrował się i wydał negatywną opinię w tej sprawie (choć sam nie potrafi odpowiednio zbilansować finansów Państwa)?

5/ kto odpowie za ten wstyd spośród urzędników starostw i oraz we wszystkich w naszych branżowych organizacjach, którzy popierali tę błędną dycyzję urzędniczą w naszym kraju.

6/ kto osobiście zapłaci za odebrane uprawnienia naszym Kolegom, którzy przestrzegając prawa UE wpisywali „P” w DR?

 

Bo my w podobnej prawnej sytuacji mamy jak w banku:

5 lat zakazu wykonywania pracy!

 

Te stanowiska rozdawane po znajomości, ta pleniąca się korupcja urzędnicza za przyczyną lobbystów, ta korupcja polityczna, jako wynik polityki: mierni, bierni, ale wierni.

Nasi urzędnicy przegrali. Ale wraz z nimi przegraliśmy my wszyscy, bo w UE mają nas za głąbów kapuścianych, którzy nie rozumieją prawnych podstaw jej funkcjonowania. Ale, czy to może dziwić, gdy trzon ekipy podejmujących decyzje w sprawach prawnych stanowią tzw. „inżynierowie prawni” wiszący u klamki lobbystów od PNP[3].?

Może i słusznie przegraliśmy, gdy wszyscy akceptujemy rządy pana Tuska i jego ekipy, których jednoczy tylko chęć posiadania „stołka”, a nie nasz wizerunek w UE lub pozytywne załatwianie spraw (patrz nasz stający w miejscu cennik na SKP od tylu, tylu lat …).

Bo zamiast zajmować się prawem, to zajmują się zegarkami lub znajdywaniem pracy dla członków swoich rodzin i znajomych lub innych członków PO lub PSL (nie tylko KGHM!).

Ale jedno jest pewne, to nie jest żadna Platforma Obywatelska, bo z „obywatelskością” nie ma nic wspólnego (kolejna odrzucona inicjatywa obywateli). Może to nie jest jeszcze P-adlina O-bywatelska, ale smrodek się już niezły za nią niesie. Albowiem oni dla naszego środowiska nie załatwili nic (dosłownie!), choć wiele mogli. I tylko z tego punktu widzenia oceniając tę PO (niezależnie od nazwy, którą jej przypiszemy), to musimy stwierdzić jednoznacznie: dość tego wstydu, który nam przynoszą!

Nie obchodzi mnie wcale pytania stawiane przez lobbystów od PNP, czy angliki zaleją nasze drogi, bo nie tego dotyczył unijny spór. On dotyczył tylko przestrzegania obowiązującego nas prawa, którego nie znają finasiści, jak ten wiceminister mądrala i różni inżynierowie prawni na ministerialnych stołkach z powołania PO.

Przegrana przez Polskę sprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości zmusi rząd do zmiany przepisów w sprawie homologacji pojazdów. I nie jest prawdą, że to Ministerstwo Gospodarki obawia się, że po zniesieniu barier rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie, na nasz rynek może trafiać nawet 200 tysięcy takich aut rocznie. Bo tego obawiają się jedynie lobbyści PNP, którzy nie potrafią dostosować swojej oferty do specyfiki naszego rynku motoryzacyjnego, a pracownicy tego Ministerstwa, jak papugi, powtarzają te bzdury za pieniądze lobbystów od PNP.

 

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

===============

P.S.
dziękuję Koledze Kazikowi.


[2]    Nie, że takie to głąby, tylko takie to niedouczone . . ., ale czy to czasem nie wychodzi na jedno?

[3]    PNP, to Producenci Nowych Pojazdów, którzy mają „kasę” m.inn. na przepłacanie urzędników.

Loading