KRADZIEŻE W BRANŻY

Rate this post

Kradzieże w branży – dla kasy i bez klasy.

Bo, jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze, czyli o srebrzące srebrniki-grosiki.

 

I. Kradzieże intelektualne?

Czytając, a potem interpretując ten ostatni wyrok łódzkiego WSA  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/wyrok-lodzi/ miałem nieodparte wrażenie, że już wcześniej gdzieś czytałem podobną interpretację problemu poruszania się pojazdów na PC bez zbadania ich stanu technicznego. Aby przed miesiącem dociec, gdzie o tym wcześniej czytałem poświęciłem 3 noce na przeczytanie wszystkich dostępnych mi artykułów mec. Rafała Szczerbickiego z firmy SKP-Lex oraz mec. Marcina Barankiewicza z PISKP, dostępnych na stronach Serwisu Motoryzacyjnego i . . . . . – i nic.

A tu maszszszsz, jak z liścia w twarz (!!!), bo wystarczył jeden telefon od Kolegi Praktyka i szydło wyszło z worka, czyli oliwa zawsze na wierzch wypływa, jak w tym przypadku:    http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/prezes-rady-ministrow/

Np. cyt.:

„… Urzędnicy wydziałów komunikacji każdego dnia w Polsce dopuszczają tysiące pojazdów do ruchu bez ważnych badań technicznych i to jeszcze z możliwością uczestniczenia w ruchu drogowym przez 30 dni….”

Także to zdanie napisał nasz Kolega Praktyk, a ja sam je umieściłem na wskazanej linkiem stronie już w dniu 3 marca 2013 r. – sam to osobiście i własnoręcznie umieściłem/zrobiłem (sic!).

Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie!

Ta sama argumentacja, i jakże jasno i czytelnie wyrażona. Szkoda tylko, że SITK RP O/Krosno nie przywołał tej opinii choćby w przypisach swojego pisma.

A ja jednocześnie uzmysłowiłem sobie, że w posiadaniu naszej Redakcji jest już tak duży zbiór ciekawych opinii, materiałów i dokumentów, że sam nie jestem w stanie tego zapamiętać, a z których to materiałów niektórzy korzystają bez umiaru i z naruszeniem przyjętych norm. I zastanawiam się, czy to jest tylko naruszenie norm społecznych?

Jakby nie było, to każda kradzież boli. Zrozumiałem to w pełni dopiero wówczas, gdy i mi coś tam, nie tak dawno przecież, ukradziono.[1]

 

II. Kradzież 25 lat życia.

Otrzymałem też list, a w nim informacja o tym, jak urzędnicy starostwa i TDT ukradli 25 lat pracowitego życia właścicielowi Stacji Kontroli Pojazdów. Będę jeszcze pisał o tej bulwersującej sprawie pana Piotra Borowskiego z Wielkopolski, a na dzień dzisiejszy może wystarczy to, co poniżej publikuję.

Oto ten list i skan zwiastuna:

Witam serdecznie. W nawiązaniu do naszej rozmowy, przesyłam informację dot. poszkodowanego przedsiębiorcy.

Sprawa jest z ubiegłego roku i nie znam stanu tej sprawy na dzień dzisiejszy. Myślę jednak, że warto, aby sobie inni poczytali a urzędnicy ku przestrodze.”

P. Borowski



[1]     Najpierw udawali przyjaciół, gościli w swoich domach, klepali z fałszywą przyjaźnią po plecach, by potem przejąć/ukraść autorski pomysł prowadzenia stowarzyszenia, bo wyczuli w tym Biznes przez duże „B” (tylko na składkach członkowskich?). Bo, jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o liczne grosiki-srebrniki.

Loading