NAD TDT

Rate this post

Nad TDT halny i czarne chmury – cz. 3.

Przed Wami drodzy czytelnicy  ostatnia już część tryptyku poświęconego uwagom zgłaszanym pod adresem TDT[1]. Warto wspomnieć o poniższych przypadkach, gdyż miały one istotne znaczenie dla opinii publicznej oraz naszego środowiska, zapisując niechlubne karty działalności podmiotowej instytucji.

Rozpocznijmy zatem od bardzo znanego przypadku, którego nie można pominąć, gdyż nie tylko miał swój finał na drodze sądowej, również trafił na obrady Sejmu w postaci zapytania poselskiego złożonego przez   Posła Jerzego Kozdronia:

„Zapytanie nr 161 – do Ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie wykonywania dozoru technicznego nad zbiornikami produkowanymi przez firmę Irene Agencja Handlowa – Zakład Produkcji Zbiorników w Czarnej Dąbrówce w woj. Pomorskim …(…). Bezsporne jest, że organ Transportowego Dozoru Technicznego, wszczynając postępowanie administracyjne na skutek złożonego donosu, nie umożliwił zainteresowanej stronie złożenia w tym zakresie wszechstronnych wyjaśnień ani nie umożliwił jej uczestnictwa w badaniu, czy rzeczywiście zakwestionowane trzy zbiorniki nie spełniają wymogu szczelności. ..”[2]

 Powyższe  pozostawię bez komentarza, gdyż żaden komentarz nie odda tego co do tej pory odczuwa właściciel firmy „IRENE”.

 Zwróćmy też uwagę, jak pracę TDT postrzegało również samo Ministerstwo Infrastruktury,  które wyraziło się dość  wyraźnie  i jasno w uwagach pokontrolnych przeprowadzonej planowej kontroli TDT:

„ Przedstawiając powyższe ustalenia zaleca się podjęcie działań zmierzających do usunięcia ujawnionych w toku kontroli uchybień poprzez realizację następujących wniosków pokontrolnych:

 1.    Przestrzegania procedur obowiązujących w Transportowym Dozorze Technicznym w zakresie:

– prawidłowego stosowania rzeczowego wykazu akt przy rejestracji pism wpływających do TDT w 

  elektronicznym Systemie Rejestracji Poczty,

– rzetelnego prowadzenia rejestru „TDT Stacje” w sposób dający możliwość dokładnego ustalenia

  liczby wpływających do TDT wniosków o wydanie poświadczenia,

– przekazywania do siedziby TDT i weryfikowania właściwych wersji protokołów ze sprawdzenia

  SKP, przed wydaniem poświadczenia,

– dochodzenia należności z tytułu wydawanych poświadczeń,

 2. prowadzenia postępowań administracyjnych zgodnie z procedurą przewidzianą w Kpa, w szczególności stosowanie przepisów związanych z dokumentowaniem w aktach czynności podejmowanych w toku postępowania administracyjnego. …”[3]

Patrząc przez pryzmat środowiska diagnostycznego zastanawiam się, jak można odnieś się do powyższego fragmentu, gdy medialnie robi się nagonkę na nasze środowisko, jednocześnie skrzętnie ukrywając niedociągnięcia instytucji biorącej udział w kontrolowaniu pracy diagnostów.

Instytucji, która powinna świecić przykładem i znajomością procedur i przepisów prawnych, dotyczących naszego środowiska! Przy okazji omawiania powyższego fragmentu warto również wspomnieć, że swego czasu SDS skierował zapytanie do TDT o liczbę diagnostów oraz SKP. Byli członkowie SDS z pewnością  pamiętają dobrze, jaką wtedy stowarzyszenie otrzymało informację (poniżej)!

Czy fragmenty powyższych cytatów wyczerpują katalog krytyki pod adresem TDT ?

Z całą pewnością przykładów jest o wiele więcej i nie sposób je wszystkie przedstawić. Może nie jeden z czytelników czytając niniejszy artykuł zastanowi się  jednak, czy takiej działalności oczekujemy od instytucji państwowej mającej coraz to większy zakres uprawnień?

Dla wielu z Was koledzy diagności oraz  drodzy czytelnicy długo jeszcze pozostanie niezrozumiałe wdrożenie w życie „Ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o dozorze technicznym”. Czy nie należało najpierw uporządkować nieprawidłowości panujące w TDT, a później wprowadzać wspomnianą powyżej ustawę w życie? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam czytelnikom.

G.A.

——–

Scan pismo z TDT

 

Loading