NOWY MINISTER

Rate this post

Nowy Minister Infrastruktury – Andrzej Adamczyk.

Mamy naszego nowego Ministra Infrastruktury, a ja się pytam, czy cieszy się który (z nas) ? Bo tym nowym naszym (?) Ministrem Infrastruktury jest Andrzej Adamczyk, rocznik 1959 z PIS.

I zapewne niejeden z nas zastanawia się, czy obecna zmiana, to zmiana na lepsze (?). Oczywiście, że nasze zastanawianie się musi dotyczyć wyłącznie naszego środowiska zawodowego.

No cóż . . ., ja mam wątpliwości, które miałem także już i poprzednio, gdy ocenialiśmy wcześniejsze resortowe nominacje (i nie dotyczy to wyłącznie naszych ostatnich tzw. resortowych „kiecek”). A oceny te sprawdziły się w 100 procentach. 

Moim skromnym zdaniem znowu przegramy. Bo nasz nowy minister wywodzi się z PiS, więc kwestie merytoryczne będą upychane na plan dalszy, a dominować będzie polityka i personalia. Zemsta przybierze formę kadrowej zawieruchy, w wyniku której wszyscy członkowie i sympatycy PO stracą pracę – włącznie z posadami konserwatorów powierzchni płaskich.

Niektórzy uważają, że ten wicher kadrowy będzie trwał, i trwał, i trwał . . . ., więc przez najbliższe miesiące nie będzie czasu na merytoryczne dyskusje (chyba, że urzędnicy zostaną do takich dyskusji merytorycznych zmuszeni przez nasze środowisko!).

Już przecież składane są publicznie deklaracje o tym, że cofane będą ostatnio wprowadzone rozporządzenia, więc tym bardziej o rychłym wejściu nowych rozporządzeń nie mamy co marzyć, choć to ma też i dobre strony z punktu widzenia zapędów TDT.

Nasz nowy minister, zapewne nauczony doświadczeniem poprzedników, nie będzie obnosił się z drogimi zegarkami po restauracjach serwujących ośmiorniczki. Jest to pewnym jego bonusem podobnie, jak i fakt, że dysponuje jakimś branżowym ogólnym doświadczeniem. Bo był przecież wiceprzewodniczącym Sejmowej Komisji Infrastruktury. Tym samym dotknął nieco problemów polskiej infrastruktury.

Ale i tu nie mamy powodów do zadowolenia „pełną gębą”, bo to jego doświadczenie jest wyłącznie w zakresie budowy dróg, mieszkań i kolejnictwa. W jego życiorysie nie ma prawie nic na temat RD (ruchu drogowego), techniki motoryzacyjnej i PoRD, jeśli nie liczyć pracy w podkomisji do spraw transportu lądowego, której zakres zainteresowań jest bardzo szeroki.

Dla naszej problematyki jest także nieprzydatne jego wykształcenie wyższe ekonomiczne na kierunku rachunkowość i finanse w zarządzaniu – analiza finansowa przedsiębiorstw. Podobnie jak członkostwo w Małopolskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Naszej infrastrukturalnej problematyki dotknął także nieco w czasie, gdy był samorządowcem, czyli radnym Powiatu Krakowskiego, gdzie przez dwie kadencje przewodniczył Komisji Infrastruktury. Miejmy nadzieję, że liznął tam w minimalnym choćby zakresie zagadnienia związane z problematyką BRD, miejmy nadzieję.

Jakaś nadzieja i jakieś nikłe światełko w tunelu dla naszego środowiska wywodzę z zapowiedzi o wspieraniu społecznych konsultacji oraz z faktu, że nasz Minister pracował w tej podkomisji do spraw transportu lądowego, co może wskazywać, że nie da się łatwo wpuszczać w maliny naszym resortowym urzędnikom. Ale tak naprawdę, to się dopiero okaże, bo czas pokaże.

Pewien minimalizm i brak szerokiej perspektywy widać w jego życiorysie, gdy angażował się w niektóre tak przyziemne sprawy, jak chociażby projekt modernizacji dworca kolejowego w Krzeszowicach, gdzie sam zamieszkuje. Mam wątpliwości, czy ten nasz małomiasteczkowy bohater (z tablicą pamiątkową na murach dworca?) wystarczy do rozwiązania wielu nabrzmiałych problemów naszego środowiska, czy potrafi ogarnąć złożona problematykę, którą pozostawiły mu w spadku nie tylko „kiecki”, choć jednak zawsze z PO.

No cóż, musimy założyć, że znowu przegramy. I nic nie wskazuje na inną możliwość! Bo PiS nie ma fachowców na obsady dyrektorskich posad, więc będą to kolejni nieudacznicy, którymi będą manipulowali nasi starzy resortowi urzędnicy (z TDT?).

Brak merytorycznego nadzoru nam naszym (?) Ministrem Infrastruktury ze strony kolejnego Premiera w „kiecce” także źle wróży. A prezes Jarosław Kaczyński też chyba nie ma nawet prawa jazdy, więc o czym tu jeszcze mówić/pisać?

dziadek Piotra

Loading