RATUNEK

Rate this post

Ratunek dla insp. UDS-a.

Publikując w piątek ten materiał z policyjnym postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa nie sądziłem, że wywoła on takie zainteresowanie w tak krótkim czasie – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/policyjne-postanowienie/

To właśnie Wasze zainteresowanie tą tematyką oraz mój dzisiejszy i kolejny już wyjazd na sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu sprowokował mnie do poniższych rozważań. Bo i ja nie jestem pewien tego kolejnego wyroku w dniu dzisiejszym w sprawach o odebranie naszych uprawnień kolejnym dwóm wrocławskim Kolegom. Mam już tylko nadzieję, że sądowi urzędnicy przestaną wreszcie łamać prawo bezzasadnie odbierając nam uprawnienia.

Ale też jest oczywiste (oczywista oczywistość?), że nie możemy sobie pozwolić tylko na nadzieję. Bo oprócz nadziei musi być jeszcze miejsce na naszą skuteczną działalność, bo tylko w tym jest nasz ratunek.

Ten wątek wzajemnej pomocy i samopomocy był podstawą do powołania naszego SDS-u, a potem OSDS-u. To w ramach tych organizacji mieliśmy się wzajemnie i skutecznie, Skutecznie, SKUTECZNIE wspierać, w oparciu o stosowne zapisy w Statucie. To miał być nasz ratunek przed nadużywaniem prawa przez urzędników.

Sprawy jednak przybrały inny obrót, o czym przypomniał nam Kolega „Praktyk” pisząc chociażby całkiem niedawno – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/warto-pomagac/

Ten wątek pomocy i wzajemnej samopomocy przewija się także w tym, o czym pisałem w 27 lipca 2012 r. na http://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/sprawa-kazika-papierek-lakmusowy/

Pisałem wówczas tylko o jednym aspekcie tej sprawy, a tu okazało się po czasie, że milczało i milczy wielu (milczenie owiec?). Tak więc, „sprawa Kazika”, jak i sprawy wrocławskie były i nadal są „papierkiem lakmusowym” naszych rzeczywistych intencji.

I tu, zamiast organizacyjnej pomocy, wsparcia i ratunku sama beznadzieja. Gdyby nie mec. Rafał Szczerbicki z Kancelarii Prawnej SKP-LEX, to już nie wiem, bo znikąd pomocy . . . .

Podobno – niestety – i nasze środowisko nie jest wolne od przywar statystycznej gawiedzi. Bo być może zdarzają się osoby, które wolą jedynie przyglądać się z boku czerpiąc prymitywną satysfakcję z obserwowania tego, jak niektórzy nasi Koledzy toną, być może wśród nas są i tacy zboczeńcy.

Taki niezdrowy klimat podsycają właściciele niektórych naszych SKP widząc w tym metodę na osłabianie konkurencji kosztem naszego środowiska. I nie obchodzi ich, że metoda odbierania uprawnień za formalne błędy, które są bez znaczenia dla BRD może za parę dni i ich dotknąć, co przyniesie przykry (?) skutek w postaci zamknięcia SKP (krótkowzroczność nie boli!).

Jestem jednak przekonany, że większość z nas zdaje już sobie sprawę z faktu, że „stanie z boku” i przyglądanie się nie prowadzi do niczego dobrego. I jeśli już to wiemy, to zrobiliśmy pierwszy krok. Drugim krokiem jest zrzeszenie się w jakiejś organizacji.

Myślę, że minęło już dość czasu od 2005 r., gdy to na forum Norcom-u zaczęły się dyskusje o konieczności zorganizowania się naszego środowiska. Ale jak widać po „sprawie Kazika” i po dotychczasowych efektach spraw we Wrocławiu, to samo powstanie SDS-u, a potem OSDS-u nie rozwiązało żadnych naszych środowiskowych problemów.

Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Choćby Internet, który miał być narzędziem jednoczącym nasze rozproszone po Polsce środowisko odbierany jest jako arena naszej bratobójczej walki.

A prawda jest tylko taka, że generalnie to nie my ze sobą walczymy, tylko (podszywający się pod nas?) różni byli i obecni urzędnicy starostw i WK oraz niektórzy właściciele naszych SKP z naszymi uprawnieniami. Ale przykre wrażenie walki wszystkich ze wszystkimi odpycha i odstręcza od tak – rzekomo tylko przecież! – skłóconego środowiska. Bo wystarczy wejść na jakąkolwiek SKP, by po krótkiej chwili znaleźć wspólny język z każdym Kolegą, Z Każdym Kolegą! I jest to zasada, której nie obalą żadne, i jednak nieliczne w swojej masie wyjątki (mógłbym, może nawet chciałbym, ale nie przytoczę!).

I warto wiedzieć, że jesteśmy już w tak szczęśliwym położeniu, że możemy wybierać. Jeśli komuś nie podoba się OSDS, bo (… coś tam…), to może przecież wybrać SITK O/Krosno, Moveo lub SITK „Zagłębia Miedziowego” z siedzibą w Legnicy. Wesprzyjmy swoim głosem/zdaniem którąkolwiek z naszych organizacji, nie bądźmy obojętni. Bo samotni stajemy się łatwym łupem dla urzędników rządnych naszej krwi.

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

A w ostateczności możesz zwrócić się o ratunek poprzez ułaskawienie Prezydenta (GW z 13 listopada 2015 r.), na każdym etapie postępowania prowadzonego przeciwko Twojej osobie. Stosowny poradnik poniżej.

ułaskawienie

Loading