TO I OWO

Rate this post

TO I OWO, I ZAWSZE BRANŻOWO.

I. Jak gdzieś jadę, to na SKP wstępuję i co się dowiaduję.
Wstąpiłem do Kolegi Kamila, aby dowiedzieć się, czy wystawią drużynę na nasz Konkurs „Mistrza Diagnostyki”. I tak od słowa do słowa potoczyła się rozmowa o naszych branżowych problemach. A jej zwieńczeniem była informacja o tym, że nasz Kolega Kamil jest umieszczony w Internecie (czarno-biały skan poniżej, a na nim pierwsza osoba z lewej ustawiona lekko tyłem i bokiem).
https://www.facebook.com/policja.lwowek/photos/a.1551790131752863.1073741826.1551790088419534/1567844690147407/?type=3&theater
Zdjęcie to wykonano przed SKP w Lwówku Śląskim, na której wówczas pracował, a gdzie Policja z ITD ustawiła przewoźną SKP. Nasz Kolega Kamil miał w ten sposób niepowtarzalną okazję do przyglądania się jej pracy. A swoje wnioski przekazał mi, a ja Wam. A wnioski te nie są optymistyczne, oj nie. Bo jego zdaniem aż 90 % sprawdzanych pojazdów posiadało jakieś usterki (sic!).

Więc co z tym BRD w tamtejszej okolicy? Czyżby nie wystarczyła niedawna afera z zatrzymaniem nauczyciela zawodu na niedalekiej przyszkolnej SKP?

Ponadto otrzymałem parę cennych sugestii w zakresie działalności naszego legnickiego SITK oraz miałem okazję sam kilka branżowych ciekawostek przekazać. Więc pozdrawiam Kolegów z Bolesławca.

II. Potrzebni wolontariusze.
Ten drugi dzień naszej Koferencji Transportowej, gdzie będzimy rozgrywać nasz mistrzowski turniej dla insp. UDS-ów wymaga zachowania pewnych organizacyjnych reguł. Stąd nasza prośba do tych Kolegów, którzy dysponując nieco wolnym czasem w tę ostatnią sobotę maja, chcieliby się włączyć do pomocy w trakcie przebiegu tego konkursu. Chodzi o porządek w pobliżu kanału, aby np. nikt z widzów do niego nie wpadł, itd., itp., et’cetera. Może to być także nasza młodzież. Serdecznie zapraszamy w imieniu organizatorów.

III. Niewiarygodne?
W jednym z dolnośląskich miast dzwoni do siebie dwóch strych kolegów UDS-ów. Robią tak od wielu lat, przez szereg długich miesięcy i to dość często. Gadają sobie w wolnej chwili, wymieniają się uwagami o klientach, wspomagają się wzajemnie radą i dobrym słowem. I do tego raz po raz odwiedzają się w swoich domach (kawa, ciastko). A tu maszszsz . . . , jak z liścia w twarz!
Bo okazało się, że jeden z nich (ten przez małe „k”) część tych prywatnych rozmów nagrywał na swoim telefonie, aby je następnie udostępnić niektórym klientom, o których wspólnie rozmawiali . . . .
Sam nie wiem, jak to nazwać.
Nie powiem, była z tego afera wywołana przez zdenerwowanego klienta.
A kolega donosiciel z dnia na dzień porzucił pracę w tym mieście, ale słuch po nim nie zaginął. Bo dowiedziałem się, że zapisał się do OSDS-u.
I, żeby to był jakiś głupi młodzieniaszek, ale nie, bo to stary chłop i taki (…). Nie zechciał nawet przeprosić.
Muszę też przyznać, że już kiedyś pisałem o takich dwóch, którzy mnie też częstowiali w swoich domach kawą i ciasteczkami, aby potem wyrzucić ze wspólnie zakładanej organizacji.
No cóż, i tacy są w tej naszej ciekawej branży . . .

Uważajcie na siebie

dziadek Piotra
– – – – – – – – – –

CCF20150520_00000

 

Loading