PRZEMYŚLENIA PO KONFERENCJI

Rate this post

Przemyślenia po konferencji naszego OSDS-u w Bolesławcu, po konferencji szkoleniowej w Krakowie i w Poznaniu. Czyli jeszcze raz o cenie oraz o różnych atrakcjach i propagandowych akcjach.

wondering

I. Cena – już chyba po raz ostatni, po http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/porownanie-konferencji/

Żywa dyskusja, jaka miała miejsce w dniu wczorajszym na temat usługi szkoleniowej adresowanej do naszego środowiska insp. UDS-ów skłoniła mnie do tego, aby podnieść jeszcze jeden aspekt (no, może dwa) tego zagadnienia.

Musimy zauważyć, że niektóre Urzędy corocznie organizują takie lub bardzo podobne konferencje szkoleniowe całkowicie bezpłatnie (sic!).

Rynek jest bezwzględny, więc gdy jedna konferencja szkoleniowa jest bezpłatna, a druga z opłatą (choćby 20 zł), to ta druga wydaje się za droga. Przykładem tego niech będą coroczne bezpłatne konferencje organizowane w Krakowie przez Kierownika Konrada Kuźmę z jego Ekipą, podobnie w Rzeszowie lub powrót tej cennej inicjatywy w Bydgoszczy. Bo tak, czy inaczej, są to cenne inicjatywy dla naszego środowiska, choć (nieco?) konkurencyjne nie tylko dla naszego OSDS-u, czy też SITK.

Jeżeli nasi Koledzy w niektórych miastach mają dostęp do podobnych, ale bezpłatnych konferencji szkoleniowych, a do tego w podobnym gronie uczestników i umundurowanych prelegentów, to musi być jakaś dodatkowa atrakcja, która spowoduje ich przyjazd. I do takiej atrakcji na pewno nie należy cena w wysokości 180 zł.

I przypominam, że sieć Biedronka na polskim rynku wygrała ceną.

tease

II. Atrakcje branżowe.

Spotkania w zaprzyjaźnionym gronie niewątpliwie należą do takich atrakcji. Ale, gdy skład osobowy tego grona się zawsze powtarza, to zaczyna wiać nudą – i po atrakcji.

To dlatego nasze konferencje muszą stawać się coraz bardziej urozmaicone, innowacyjne i atrakcyjne. Taką atrakcją na pewno zawsze było i może być jeszcze jakiś czas nazwisko zaproszonego Gościa lub Urzędnika Odpowiedniej Rangi. Ale to także już przerabialiśmy, więc trzeba stale szukać nowych „atrakcji”, które nijako od nowa zainteresują nasze środowisko zawodowe.

Poszukiwanie nowych i ciekawych rozwiązań dla starych tematów jest może i trudne, ale nie niemożliwe. Moim zdaniem warto poważnie rozważyć połączenie sił organizacji/stowarzyszeń dla zwiększenia atrakcyjności naszych branżowych spotkań. Izolowanie się nie jest dobrym wyjściem tym bardziej, gdy ze strony innych jest wola współpracy.

Do niewątpliwych atrakcji może też należeć żywa, ale merytoryczna dyskusja.

thumbsup

III. Jak zaradzić nudzie branżowej.

Na dzień dzisiejszy mamy do czynienia z pewnym powtarzającym się schematem w zakresie konferencji szkoleniowych. Przemawiają służby mundurowe, urzędnicy państwowi i samorządowi. A my siedzimy cicho jak strusie i przysłuchujemy się, niczym grupa podlotków na pogadance o bezpiecznym seksie.

Wygląda to tak, że niby nie mamy nic do powiedzenia. I dopiero na internetowych forach dajemy upust swoim frustracjom.

Myślę, że po tych ostatnich 5 latach wszelakich dyskusji nasze środowisko dojrzało już do pewnej samodzielności. Widać to choćby po tym, jak dyskusje forumowe nabierają merytorycznego koloru i innowacyjnego wigoru (w myśleniu). Więc może czas już na naszą inicjatywę.

Może tę naszą inicjatywę zaprezentować Policjantom Ruchu Drogowego, którym nieopatrznie zlikwidowano szkołę ruchu drogowego z funkcjonującą tam dla celów szkoleniowych stację kontroli pojazdów. Może warto ich zaprosić na jakieś warsztaty, gdzie pod naszym fachowym okiem pokażemy im, jak i czym szuka się usterek w pojazdach? Bo po wystąpieniu Pana Policjanta na bolesławieckiej konferencji ponownie przekonaliśmy się o tym, jakie niedostatki w technicznym wyszkoleniu im domagają.

Co Wy na to, żeby już odwrócić role i stać się szkolącymi zamiast wiecznymi szkolonymi?

lookdown

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

P.S.

Ja nie kwestionuję faktu, że w Bolesławcu „rozmowy kuluarowe były bezcenne” dla ich uczestników. A dla innych Koleżanek i Kolegów?

Bo moim skromnym zdaniem najważniejsze jest pytanie, czy te konferencyjne rozmowy przyniosły jakiś pozytywny efekt dla całego środowiska insp. UDS-ów w Polsce? Czy efekty tych rozmów (poza wymianą „najświeższych wiadomości branżowych”, a często plotek) przyniosą poprawę sytuacji, w jakiej pracujemy na SKP.

Loading