PRIORYTETY

Rate this post

Priorytety branżowe, czyli sprawy ważne, choć nie nowe. Piszę o tym, bo budzi moje zdumienie, dlaczego tak mało zrozumiałe jest to zagadnienie.

surprised

Sprowokował mnie do tych rozważań nasz Kolega/Czytelnik, który w komentarzu czyni mi zarzut o to, że zaprzedałem się (… – ?) i zdradziłem swoje wcześniejsze przekonania. Patrz komentarz do – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2018/patologia-w-nowym-saczu/#comment-9830

Wygląda na to, że znowu (?) zostałem złapany . . . . (?).

tease

Więc spróbujmy usystematyzować to zagadnienie.

Klucz do zrozumienia wszelkich racjonalnych zachowań, a więc mających szansę na skuteczność, jest nadanie naszym działaniom jakiejś hierarchii, także w celu ustalenia priorytetów naszego działania.

Przecież jest racjonalnym zachowaniem, że np. grając w koszykówkę lub w siatkówkę dobieramy zawodników wedle wzrostu i sprawności. Jeśli chcemy wygrać, a zakładam, że jest to naszym priorytetem w tej grze, to nie wybierzemy niskich i niesprawnych zawodników. A więc stosujemy pewne priorytety, dokonujemy selekcji i oceny, hierarchizujemy dobierając właściwych zawodników do danej gry. Przyznacie sami, że nie wszyscy odnoszą tu sukcesy.

Gdy Policja w jednym czasie otrzymuje wezwanie o interwencję do pijaka, który wybił szybę w witrynie sklepowej i do zabójstwa, to wszelkie siły i środki skierowane zostaną najpierw na zabójstwo, choć problem pijaka i wybitej szyby nie umknie uwadze, tylko zostanie załatwiony stosownie w czasie późniejszym. To się nazywa „priorytet”.

Priorytetem wszystkich żyjących organizmów jest przetrwanie. Ta zasada dotyczy tak pojedynczych organizmów, jak i społecznych organizacji (stowarzyszeń, firm, instytucji, klubów, itd., itp., et’cetera). A szanse skutecznego przetrwania rosną, gdy w danej grupie dany organizm (pojedynczy lub społeczny) zajmie wyższą pozycję w hierarchii. Nieumiejętność w zakresie nadawania właściwych priorytetów sprawom i problemom spycha nas na koniec tej hierarchicznej drabiny zmniejszając szansę na sukces i – tym samym! – na przetrwanie.

Przepraszam za ten przydługi wstęp, ale był on niezbędny w celu dalszego wprowadzenia nas na grunt branżowych dywagacji.

Wszystkim występkom ludzkim także nadano priorytety, czyli zhierarchizowano je na przestępstwa i na mnie ważne wykroczenia. Także naszym zawodowym występkom musimy nadać kategorię (hierarchię ważności), na te ważniejsze i mniej ważne.

Ja proponuję zacząć do naszych branżowych zbrodni, którymi są tzw. „wirtualne BT”. Bo w odróżnieniu od pozostałych patologii łamią (wyczerpują znamiona) nie tylko naszego PoRD, ale także kilka artykułów KK, czyli kodeksu karnego.Także choćby dlatego, że w jednym czasie nie można załatwić wszystkich branżowych patologii.

Pozostałe nasze naganne czyny, czyli takie wykroczenia, które łamią jedynie nasze zasady określone w PoRD, proponuję załatwiać po rozwiązaniu tego naszego podstawowego problemu, który tak negatywnie (choćby w odbiorze społecznym) rzutuje na postrzeganie naszego zawodowego środowiska. Bo tylko właściwe usystematyzowanie priorytetów umożliwi sukces w zwalczaniu naszych patologii.

Ale problem właściwych priorytetów jest nieco (?) szerszy, niż tylko umiejętność oceny zagrożeń związanych z postrzeganiem naszego zawodowego środowiska przez społeczeństwo.

Funkcjonowanie wielu naszych branżowych organizacji, zastój i regres organizacyjny lub ich sukces uzależniony jest właśnie od przyjętych priorytetów w działaniu. Błędnie określone priorytety powodują regres i spadek znaczenia. Dobrze określone priorytety działania są gwarancją sukcesu i zwiększają szansę na rozwój, a tym samym na przetrwanie.

W każdej naszej organizacji jest tyle pomysłów, ilu członków. Ale nie można realizować tych wszystkich pomysłów, bo to prowadzi jedynie do chaosu i do przegranej. Cała sztuka sprowadza się do nadania priorytetu poszczególnym inicjatywom i realizowania tylko tych, które określimy jako najważniejsze. Pozostałe zrealizujemy później, albo wcale (niestety!).

W moim pisaniu także stosuję pewne priorytety. Segreguję zagadnienia i sprawy pod kątem ich aktualnej ważności, ale nie tylko dla całego naszego środowiska zawodowego. Właściciele SKP mają swoje organizacje, inspektorzy Uprawnieni Diagności Samochodowi także mają swoje organizacje podobnie zresztą, jak urzędnicy w naszej branży. Zaś moim priorytetem jest skuteczne dotarcie z przekazem o roli BRD do wszystkich tych trzech grup zawodowych łącznie oraz do społeczeństwa korzystającego z naszych SKP. I mam prawo przypuszczać, że to mi się powoli udaje, gdyż systematycznie rośnie grupa PT Czytelników naszego „Informatora”.

thinking

Więc dziękując za zainteresowanie mam nadzieję, że już wreszcie wszyscy zrozumieli to zagadnienie.

I serdecznie pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Poniżej kolejne zdjęcia z OTDS w dniu 8 kwietnia br. na TTM w Poznaniu autorstwa pani Katarzyny z firmy „Kawka”-Chojnów

na początku w poznaniu była próba mikrofonu
Prof. Piotr Wrzecioniarz z Politechniki Wrocławskiej o roli naszego OTDS
Zwycięzcy

Loading