ZAŚWIADCZENIE, CZYLI POLSKA W RUINIE PRAWNEJ

Rate this post

Zaświadczenie, czyli Polska w ruinie prawnej. Bo sąd swoje, a życie swoje (co nie należy do sfery zabawnej). Czyli o kwestii usterki istotnej, która nie zrobiła kariery zawrotnej.

Problematyka zaświadczenia jest opisana w naszej Rewolucyjnej Dyrektywie nr 45/2014 r. Tym samym, nasi (?) resortowi urzędnicy mieli 6 lat na rozwiązanie tego problemu, zgodnie z Prawem UE. Ale jakoś nie zdążyli, tradycyjnie jakby zaspali (z Bronią u nogi?), bo co to dla nich, nie pierwszy raz się spóźnili. Sprawa ta ciągnie się więc dalej, niczym smród za wojskiem Napoleona.

Jak pamiętam, nasze zaświadczenie miało nawet zastąpić obecny DR. Niektórzy z nas informowali więc swoich klientów, że ten problem rozstrzygnie się lada dzień po niedzieli, więc w przypadku skończenia się miejsca na nowy wpis w DR nie muszą już wyrabiać nowego. W ten sposób powstała spora grupa naszych klientów, którzy od wielu lat jeżdżą tylko na zaświadczeniu – i jest to całkiem spora grupa naszych Obywateli.

Ale żeby była jasność, mi to wcale, a wcale nie przeszkadza.

Przeszkadza mi natomiast tylko to urzędnicze nieróbstwo w tym zakresie oraz ten wielce ciekawy wyrok NSA (mało zabawny bubel prawny), o którym pisałem w czerwcu 2019 r.1

Więc mamy oto taką trochę nową prawną sytuację, która pozwala uznać, że taki DR, którego nie przedłużono w odpowiednim czasie jest dotknięty istotną wadą, albowiem zawiera dane niezgodne ze stanem faktycznym! Bo nie ma w nim istotnych informacji np. nie ma:

  • pieczęci i podpisów naszych Kolegów, którzy wykonali poprzednie OBT,

  • info o datach poprzednich BT, które jednak były przecież wykonane.

Wadliwość tego DR stanowi wystarczającą przesłankę, aby taki dokument zatrzymać i odesłać do organu wydającego (WK/starostwa), zaś jego zwrot jest związany z wymianą tego DR i nastąpi dopiero po uiszczeniu stosownych opłat.

Tylko kto ma to zrobić w Polsce? Kto ma te nieaktualne DR zatrzymywać? Czy nie czasami Policja i WITD?

Jeśli oni się tak brzydzą realizowaniem tego obowiązującego Prawa, to może my się skrzykniemy i na naszych SKP zaczniemy zatrzymywać te DR?

Przecież, gdy mamy niezgodność danych w DR z rzeczywistością, to jest to usterka istotna, więc . . . . – ?

A do tego takie działanie przysporzy Skarbowi Państwa dodatkowych złotówek na załatanie obecnej dziury budżetowej!

Więc . . . – ?

Ja wiem, że zaraz zrobi się mało zabawnie, bo każde starostwo będzie miało inne zdanie na ten temat. Zaraz zaczną nas straszyć pozbawieniem uprawnień, zamykaniem SKP, postępowaniami administracyjnymi, itd., itp., et’cetera.

Więc mamy ten znany wszystkim (DTD, branżowe środowisko zawodowe, Policja, GITD, WK/starostwa) wyrok, który jest powszechnie ignorowany. Czy to nie jest dowód, że w tej mało zabawnej sprawie Polska jest w ruinie prawnej?2

Efekt tej sytuacji jest powszechnie znany. Jeden z moich ostatnich klientów, który na zaświadczeniu jeździ od szeregu lat był ostatnio 4 razy przez Policję zatrzymywany i . . . . . – NIC. Czyli właściwa interpretacja Prawa oraz wyroki sądów w Polsce, to jeden wielki PIC.

Komu może zależeć w tym Kraju na tym, aby Prawo było pośmiewiskiem? Czy nie czas już najwyższy, aby coś z tym problemem zrobić? Może czas już obudzić urzędników DTD i przypomnieć im zapisy z naszej Rewolucyjnej Dyrektywy? Bo hasło „Polska w ruinie prawnej” brzmi mało zabawnie.

Trzymajmy się,

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

2 Nie będę tu podawał wielu innych przykładów na prawdziwość tej tezy, bo wszyscy je znacie, np.: „angliki”, wybory, które się nie odbyły, upolityczniony TK i SN, itd., itp., et’cetera.

Loading