LISTA WSTYDU

5/5 - (1 vote)

Lista wstydu przykładem połowicznych działań dla branży.

Mamy tę listę podmiotów, które wzięły udział w warszawskim proteście w dniu 26 kwietnia br., a także już opublikowaną naszą Listę Nadziei po największym czerwcowym proteście w branży w historii Polski1https://www.diagnostasamochodowy.pl/2023/lista-nadziei/

Więc teraz – dla przeciwwagi i dla branżowej sprawiedliwości! – należy opublikować „listę wstydu”. Czyli listę tych podmiotów, które w tym proteście nie wzięły udziału, prawda?

Jeśli tak, to musimy zadać sobie to ważne pytanie, dlaczego ta lista nie została jeszcze opublikowana?

Lista wstydu tych warszawskich podmiotów, które odmówiły wzięcia udziału w warszawskim proteście jest w posiadaniu PISKP. Ale PISKP jednak nie upublicznił tej listy oraz nie wyraził zgodny na jej publikację.

I to jest pewną ilustracją takich połowicznych działań PISKP, które obserwujemy od wielu ostatnich lat. Czyżby chodziło tylko o to, aby wiecznie „gonić króliczka” ale wyłącznie tak, aby go nie złapać?

Bo jak inaczej zrozumieć fakt, że w samych gremiach decyzyjnych PISKP niektóre podmioty, będące w składzie Rady Izby nie wzięły udziału w tym proteście?

Przecież to była ich własna inicjatywa w tym zakresie. Więc jak mogli niektórzy członkowie tego ważnego gremium kierowniczego, jakim jest Rada Izby ją aż tak zlekceważyć? Tym bardziej, że oni (łamistrajki?) nie zrobili tego z powodów ekonomicznych (sic!)!

Przecież w tych naszych obecnych warunkach walki o przetrwanie branży SKP, takie decyzje uderzają nie tylko w wiarygodność PISKP, ale także w wiarygodność innych podmiotów, które nie będąc zrzeszone, to jednak z własnej i nieprzymuszonej woli zechciały wesprzeć tę formę protestu.

To może dlatego właśnie nie mamy jeszcze opublikowanej tej listy wstydu, aby nie zostały ujawnione podmioty należące do kierowniczego gremium w PISKP?

Niektórym osobom może nie podobać się polityka własnej organizacji. Mamy przecież demokrację. Ale czym innym jest wyrażanie sprzeciwu w merytorycznej i choćby nawet publicznej dyskusji, a czym innym sabotowanie decyzji podejmowanych w imieniu całej organizacji (sic!)!

Jeśli krytyka jest dopuszczalna, to taki sabotaż w zakresie działań własnej organizacji chyba nie za bardzo, prawda? Tym bardziej, że nie mamy nawet prób wyjaśnienia takiego skandalicznego działania. Bo mogę zrozumieć działanie pod przymusem ekonomicznym lub z powodów religijnych, o których kiedyś i nie tak dawno temu pisałem. Ale tu nie wchodzi w grę żaden z tych powodów . . . . . . .

Czyżby tu jednak chodziło tylko o to, aby gonić króliczka i wystawić do wiatru biorących udział w tym proteście . . . . . – ?

Bo obserwując wcześniejsze decyzje i reakcje naszych organizacji w sprawie tzw. „grupy webera” w naszym (?) resorcie transportu (DTD) oraz jego osobistych wypowiedzi na temat wszystkich, Wszystkich, WSZYSTKICH Koleżanek i Kolegów pracujących w branży SKP, których przyrównuje on do „resiów”, to piętrzą się wątpliwości (co najmniej, bo wielu jest przeciwnych takiej branżowej pobłażliwości i bezczynności).

Podobnie zresztą było przy okazji dziwnej bezradności z wytoczeniem sprawy sądowej Skarbowi Państwa za brak waloryzacji Cennika BT.

A efektem tych połowicznych działań jest nie tylko ten fakt, że do dziś także nie mamy tej listy wstydu SKP w tych wszystkich miastach, powiatach i gminach, które nie wzięły udziału o naszym ogólnopolskim proteście. Bo głównym efektem tych połowicznych działań jest jednak brak waloryzacji Cennika BT (już nie mówiąc/pisząc o innych i ważnych oczekiwaniach środowiska) i przekonanie, że jednak ostatecznie przegraliśmy!

Bo nie potrafiliśmy skutecznie, Skutecznie, SKUTECZNIE zawalczyć o słuszne i sprawiedliwe postulaty nie tylko własnego środowiska, ale także własnych firm.

W tej nowej sytuacji

życzę powodzenia,

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

Loading