NIELEGALNE PODSŁUCHY I NIEPAMIĘĆ

5/5 - (1 vote)

Nielegalne podsłuchy i niepamięć.

Można podsłuchiwać na wiele sposobów. Zza węgła, z za krzaków, telefonem, czy w końcu Pegasusem, a na dodatek nielegalnie.

Zresztą co się ostatnio działo legalnie i zgodnie z  prawem?

Niestety tak się dzieje od wieki wieków, a właściwie to od przeszło ośmiu lat. Parszywe czasy. A już szczególnie źle się dzieje na komisjach sejmowych. – „Ustawa napisała się sama, nie moja ręka, nie moja działka, nic do mnie nie dotarło, nie pamiętam, Pegasus to koń, co ma skrzydła?”.

No i wyszły jeszcze taśmy jednego pana, co to podsłuchiwał i nagrywał swoich, zapodawane w odcinkach, niczym serial brazylijski, tyle, że nie taki ckliwy. Nie wspomnę nazwiska, bo wróg się czai wszędzie i już prawie na ten temat mam obsesję.

Tak, tak…

We własnym domu szukam podsłuchów i nadajników, bo tyle piszę i komentuję choćby na FS i jeszcze zaczną mnie ścigać na okoliczność rosyjskich czy białoruskich powiązań, zrobią ze mnie szpiega. Jak nic.

Żyjemy niestety albo „stety” w paranoi społecznej. Każda afera czy aferka, a jest bez liku kończy się cynicznym stwierdzeniem: „Polacy nic się nie stało”.

Na komisjach do wyjaśniania spraw coraz „weselej”. Była nawet tuba, z jaką startuje się na wiecach pospolitych, coby gawiedź wszystko dokładnie słyszała, bo pan przewodniczący zmuszany był wyłączać mikrofony, gdyż zagłuszali ci z PiS-u. No cóż, jest to odzwierciedlenie stanu rzeczy klasy politycznej. Smutne.

No to i postanowiłam pojechać do Lilki, swojej przyjaciółki, bo ostatnio bardzo sporządniała, nic nie łyka, jak chodzi o napoje wyskokowe i jej jednej mogę zawierzyć i porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. Pewne, że zawsze pozszywa moje poszarpane wnętrze.

Możemy na początek porozmawiać o zdrowiu? – spytała, częstując mnie kawą.

Możemy – odpowiedziałam spokojnie. – Tak, więc wyobraź sobie, moja droga, że byłam ostatnio u lekarza i pani doktórka powiedziała mi, że wyhodowałam sobie sadełko i muszę schudnąć co najmniej pięć kilo. Co prawda to prawda. Z wyrzutem to powiedziała, ale się z  nią zgodziłam i opracowałam już w domu strategię.

Tak więc stawiam na stół obiad i włączam telewizor. No i wyobraź sobie, że z tego rozproszenia często nie mogę trafić łyżką czy widelcem do ust. Jedzenia w brzuchu mniej a na talerzu tyci, tyci. Potem jeszcze tylko muszę posprzątać. W międzyczasie lecą jakieś obrzydliwe reklamy o krwawiących dziąsłach, zaparciach i wzdęciach, i jeszcze pokazywali te robaki, co niby pan prezydent Warszawy kazał nam jeść, to już wtedy w ogóle nic mi nie przechodzi przez gardło, tylko z ręką na ustach latam do łazienki. Przez krótki czas schudłam prawie pięć kilogramów.

No to nieźle… – powiedziałam niepewnie.

A gdzie tam nieźle. Czasami a właściwie ostatnio dość często oglądam programy publicystyczne i obrady z komisji sejmowych, co to na nich nie ma reklam, ale to doprowadza mnie do takiego zdenerwowania, że podjadam wszystko jak leci. No i mamy efekt – co stracę na reklamach, to odrobię na programach politycznych.

No to musimy opracować inną strategię. Ja oglądam publicystykę i ci relacjonuję w spokojny i wyważony sposób, o ile się oczywiście da, a ty od czasu do czasu oglądasz reklamy. Też mnie obrzydzenie bierze, kiedy patrzę na europosłów PiS-u, którzy plują jadem na unijne prawo, nienawidzą zasad, które sami podpisali, ale bardzo chętnie biorą unijne pieniądze.

I tu masz rację, tyle, że ty nie podjadasz z nerwów, choć na listach do Europarlamentu znaleźli się wszyscy ci, co nie powinni, co na bakier z prawem. I to wszyscy jak jeden mąż mają jedynki. – Sięgnęła ręką po cukierka.

Zostaw to! – Wyrwałam jej cukierka i wpakowałam do własnych ust.



A.D. Sł.





Loading