DOMNIEMANIE LEGALNOŚCI

Rate this post
Foot in Mouth Domniemanie legalności  – na przykładzie „anglik-a”.
03/09/2012 07:40:01
Kierownica „po prawo”, czyli tzw. „anglik” . . .
i . . . . .  – co wynika z „domniemania legalności”.
Odpoczęliście po weekendzie?

Tak (?), to dobrze, bo przystępujemy do roboty – przed nami cały następny tydzień i kolejny wyrok do analizy.

To był bardzo dla nas ważny wyrok i – wbrew pozorom – wcale nie dotyczy „anglików”, wcale, jak wielu wcześniej sugerowało.

Więc proszę, zatrzymajmy się przez chwilę i poczytajmy go wspólnie.

Bo tym wyroku było już nieco wcześniej głośno, jednak ma on nieco szersze dla nas znaczenia. Chodzi to o wyrok nr III SA/Gd 88/11 – Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

Dotyczył cofnięcia uprawnień jednemu z naszych Kolegów do wykonywania BT pojazdów. Wyrok ten uchylił wcześniejsze, a więc bezprawne decyzje o odebraniu uprawnień UDS-a, w tym decyzję Starosty (!), który zarzucił naszemu Koledze, jak się okazało bezpodstawnie, że podczas BT na SKP nr 10, dopuścił do ruchu dwa pojazdy z kierownicą umieszczoną po prawej stronie, czyli dwa tzw.”angliki”.

Zdaniem Sądu decyzja o odebraniu uprawnień wydana została z naruszeniem prawa materialnego art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – PORD. Przepis ten stanowi, że starosta cofa diagnoście uprawnienie do wykonywania badań technicznych, jeżeli w wyniku przeprowadzonej kontroli ( …) stwierdzono wydanie przez diagnostę zaświadczenia albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami.

Sąd podniósł, że zgodnie z art. 71 ust. 1 ustawy PORD dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, motoroweru lub przyczepy jest DR albo PC.

Z art. 71 ust. 2 ustawy wynika, że pojazdy określone w ust. 1 są dopuszczone do ruchu, jeżeli odpowiadają warunkom określonym w art. 66 ustawy. Zatem to DR, będący materialnym dowodem wydania decyzji o zarejestrowaniu samochodu, a tym samym jego dopuszczenia do ruchu, jest urzędowym dokumentem potwierdzającym spełnianie przez pojazd warunków określonych w art. 66 ustawy PORD.

Sąd stwierdził cyt.:
„… Okolicznością bezsporną w niniejszej sprawie jest to, że UDS przeprowadził BT dwóch samochodów, które wprawdzie wyposażone były w kierownicę po prawej stronie, lecz były już uprzednio zarejestrowane na podstawie badania wcześniej wykonanego przez innego diagnostę.

Bezspornie, że to Starosta wydał decyzje o zarejestrowaniu tych pojazdów (czyli jest sprawca?), a zatem o ich dopuszczeniu do ruchu – zgodnie z powyższymi przepisami – dysponując wiedzą o tym, że kierownica w tych samochodach umieszczona jest po prawej stronie. Takiego wpisu we właściwych dokumentach dokonał bowiem UDS wykonujący BT przed ich zarejestrowaniem.

Art. 110 k.p.a. stanowi, że organ administracji, który wydał decyzję jest nią związany od chwili jej doręczenia lub ogłoszenia, o ile kodeks nie stanowi inaczej. Skoro, jak słusznie twierdzi skarżący nie zaszły żadne zmiany w stanie faktycznym dotyczącym położenia kierownicy w okresie od daty zarejestrowania samochodów, to ten stan faktyczny korzystał z domniemania legalności – związanego z uznaniem przez właściwy organ w drodze decyzji o zarejestrowaniu obu samochodów, że odpowiadają one warunkom określonym w art. 66 ustawy PORD.

Przyjęcie przez Starostę, który uprzednio dokonał rejestracji obu samochodów, że stwierdzenie przez diagnostę spełnienia wymogów z art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym narusza prawo w ten sposób, że akceptuje umieszczenie kierownicy po prawej stronie prowadziłoby do ewidentnego naruszenia art. 110 k.p.a.

Nie sposób bowiem uznać za niezgodne z prawem, skutkujące pozbawieniem diagnosty uprawnień niezbędnych do wykonywania pracy zawodowej – jego działań polegających na opisaniu rzeczywistego stanu faktycznego i dokonaniu wpisu zgodnego z rozstrzygnięciem zawartym w pozostającej w obrocie prawnym, ostatecznej decyzji o zarejestrowaniu samochodu.

Więc już wszystko wiemy. Nie jest prawdą, co podnosi wielu naszych Kolegów na różnych forach, że my mamy jakiś dodatkowy obowiązek sprawdzania wpisów w DR i PC, i widząc błędy mamy obowiązek korygowania tych wpisów w różny sposób, włącznie z zatrzymywaniem DR pod groźbą utraty naszych uprawnień – to nie jest prawdą!

Z wyroku tego sądu wynika bezsprzecznie, że każdy, Każdy, KAŻDY wpis w RD lub PC korzysta z klauzuli domniemania legalności urzędniczej.

Więc nie musimy, Nie Musimy prostować urzędniczych błędów, jak twierdzi bardzo wielu Kolegów strasząc nas groźbami utraty uprawnień i odpowiedzialnością z tytułu tzw.”poświadczenia nieprawdy”, bo to nie my tę nieprawdę poświadczamy, gdy korzystamy z urzędowego dokumentu typu DR lub PC.

Jeśli już, to zrobił to ktoś wcześniej wpisując nieprawdziwe dane do tychże dokumentów.

Możemy je oczywiście skorygować, jak je widzimy i jak chcemy, to możemy niektóre błędne zapisy prostować (w uwagach zaświadczenia?) lub bezpośrednio kontaktując się telefonicznie z WK.

Zauważcie też proszę (!!!), co stwierdził Wysoki Sąd, a mianowicie: to Starosta dopuścił te dwa „angliki” do ruchu, a na dodatek chciał pozbawić naszego Kolegę uprawnień!!!

Więc mnie ciekawi bardzo, czy ten Starosta w jakikolwiek sposób odpowiedział za te swoje bezprawne decyzje, może chociaż przeprosił?!

Bo, gdy my podejmujemy bezprawną decyzję, to tracimy pracę, więc dlaczego nie Starosta?

Rozgoryczony retorycznie pyta,
dziadek Piotra,
bo kto często pyta, ten mniej błądzi.
I dotyczy to dziadków i tych co mają trądzik.

Loading