BRANŻOWO

Rate this post

Branżowo i . . .  – blogowo, czyli to i owo.

I.

Branżowo, czyli kolejne kontrole autobusów, tym razem w kujawsko-pomorskim (!).

Ale tym razem chodzi o autobusy szkolne, więc wożące nasze dzieci, Nasze Dzieci, NASZE DZIECI!

W dniach 13-18 września br. inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy wspólnie z funkcjonariuszami policji przeprowadzili szczegółową kontrolę autobusów przewożących dzieci i młodzieży do placówek oświatowych na terenie 13 powiatów województwa kujawsko-pomorskiego.

W trakcie prowadzonych czynności inspektorzy poddali kontroli autobusy należące do przewoźników z województwa kujawsko-pomorskiego Money Mouth oraz należące do samorządów gminnych Yell.

Podczas akcji kontrolujący:

  1. Zatrzymali aż 20 DR,
  2. Nałożyli 6 mandatów karnych oraz
  3. Wszczęto 1 postępowanie administracyjne.

Zaś do najczęstszych usterek w stanie technicznym należy zaliczyć:

  • wycieki płynów eksploatacyjnych,
  • nieszczelne układy hamulcowe,
  • braki w oświetleniu,
  • zły stan ogumienia.[1]

To dość dziwne, że na tym terenie (kujawsko-pomorskiem) mamy do czynienia z takimi skrajnościami. Z jednej strony mamy tam bardzo prężnie działające nasze środowisko, silne swoją wiedzą i intelektem, a drugiej strony te nieco (?) dwuznaczne realia z zatrzymanymi 20 DR. I nie ma winnych, jak to w Polsce (?).

A jeszcze dziwniejsze jest to, że przed paroma dniami, gdy byłem na tym terenie, to w bezpośredniej rozmowie z jednym z naszych Kolegów poruszaliśmy to zagadnienie, bo już wówczas było bardzo widoczne (!).

Pytania same cisną się na usta . . . .

Czy to nasze działające tam środowisko mogło zrobić nieco więcej dla poprawy sytuacji w naszej branży?

Dlaczego wysoki poziom tamtejszych szkoleń nie ma przełozenia na poprawę sytuacji na drogach?

Kto blokuje postulowane przez tamtejszych szkolących postępowanie zgodne z PoRD?

I niniejszym stawiam takie pytanie, bo jestem osobiście przekonany, że wożenie dzieci z niesprawnymi hamulcami upoważnia mnie do takiego właśnie podnoszenia problemu BRD.

Może można jeszcze coś zrobić, aby przekuć niewątpliwe osiągnięcia tamtejszego środowiska na praktyczną poprawę sytuacji w zakresie BRD na funkcjonujących tam SKP. Może ten temat warto wrzucic na zbliżające się szkolenie? Czy Wasze dzieci wożone takimi autobusami nie zasługują na to?

 

II. Branżowo i blogowo, czyli łżeczywistość, jako matrix dla ubogich (Kopernik też była kobietą – „Seksmisja”).

Rozdzwoniły się telefony, rozgrzały się internetowe łącza, inwektywom nie ma końca.

Więc uporządkujmy, albowiem doszło do wielu prób usprawiedliwiania (się?) tego matrixu dla ubogich:

  1. Po pierwsze primo, to faktu fałszerstwa nikt nie neguje. I dobrze, bo co jest, to każdy widzi – oszustwo.
  2. Po drugie primo okazało się, że nie ma winnego . . .(jak to w Polsce?). Bo podobno winny tego fałszerstwa jest nie człowiek, ale ten ich cały „system” . . ., że jak już w coś wdepniesz (w jakąś stopkę, czy stopą), to potem wiecznie się będzie ciągnęło za tobą, jak smród za wojskiemAlien. Dziwny ten ich „system” . . .  To podobno taki potwór, nad którym ci, co go stworzyli nie potrafią już zapanować . . . .
  3. Po trzecie primo wygląda na to, że wszyscy (?) już się przyzwyczaili do tworzenie w ten sposób łżeczywistości i nikomu (?) już w naszej branży nie przeszkadza ten matrix dla ubogich, tylko mi. Więc wyzywano mnie, i kilka jeszcze osób otrzymało rykoszetem (sic!)[2].

 

Więc oświadczam, że mi nadal przeszkadza ta łżeczywistość. Przeszkadza mi oszukiwanie i fałszowanie rzeczywistości i nie jest moją winą, że niektórzy użytkownicy programów informatycznych, ich moderatorzy oraz twórcy tych programów informatycznych obyli się już i spowszedniało im okłamywanie – kogokolwiek.

I dziwię się osobom piastującym publiczne stanowiska oraz naszym branżowym działaczom, że tolerują takie zachowania i biernie przyglądają się fałszowaniu naszej rzeczywistości i nie przeszkadza im ten potwór/system.

Dziwi mnie dalej, że zamiast walczyć o ujarzmienie tego potwora, nauczając czegoś moderatora lub administratora, lub też zamiast pukać do wrót domu (programu) autora, mnie obrzucają inwektywami, jak kiedyś (…) kamieniami.

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

A ponadto, sprowadzanie problematyki tworzenia łżeczywistości tylko do „smrodu na stop(k)ach” jest kolejną próbą fałszowania i oszukiwania Czytelników tegoż forum. Bo ja pisałem równolegle o sprawach nie mniej ważnych dla naszego środowiska, a może i ważniejszych, które w tym jazgocie nieco . . . , jakby . . ., no . . ., niektórym umknęły (celowo?).

Więc tym, którzy nie doczytali (?) polecam raz jeszcze, ale tym razem – ze zrozumieniem proszę (!), i już tylko dla tych co potrafią wyłącznie „ze zrozumieniem”: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/male-oszustwo/



[1]    Strony internetowe GITD.

[2]    bardzo serdecznie przepraszam te wszystkie osoby, które „otrzymały rykoszetem”. Kłaniam się Wam nisko do ziemi, piórkiem kapelusza zamiatając (przed Wami!) ziemię za to, że nie przewidziałem tego efektu mojego pisania.

Loading