HAIK i ANALIZATORY

Rate this post

HAIK i analizatory (spalin) – do analizy tego tematu nie jestem zbyt skory.

I, choć nie chcem to muszem, bo w sprawie analizatorów spalin zaleca nam się spokój, to  . . .

Noooo, sam nie wiem – mam wątpliwości (!).[1]

Albowiem w ostatnim wydaniu mojego ulubionego miesięcznika Nowoczesny Warsztat[2] ukazał się artykuł pt. „W analizatorach spalin zalecany spokój”, którego autorem jest Mariusz Nowicki, będący ważnym pracownikiem firmy HAIK[3]. A przesłanie tego artykułu jest takie, że cyt.: „nie należy zatem bać się…”.

A ja się jednak boję . . .

Bo przedstawiciel tej firmy próbuje na równi umieścić dwa nieporównywalne akty prawne, czyli:

  • ustawę Prawo o miarach, z jej art. 27, i
  • rozporządzenie do tej ustawy. A nawet nie rozporządzenie, a zaledwie jego projekt (sic!).

To rozumowanie Pana Kierownika miało by sens tylko wówczas, gdyby zdanie „nie dłużej niż przez 10 lat od dnia wejścia w życie ustawy” nie było umieszczone w ustawie Prawo o miarach, tylko w rozporządzeniu do tej ustawy. Była by wówczas zachowana równorzędność tych aktów prawnych, a tak przecież nie jest (!).

W tej sytuacji prawnej nie da się mocą jakiegoś rozporządzenia zmienić terminu zawartego w ustawie – no . . ., nie da się, i tyle!

Mnie osobiście nie interesują kompetencje organu, który miałby rozstrzygać do końca 2014 r., czy dany analizator spełnia, czy też nie spełnia aktualnych wymogów. Bo do tego znajdzie się na pewno bardzo wielu chętnych (znowu TDT?), gdy tylko okaże się, że to będzie czynność odpłatna (!).

Mnie interesuje, kto wreszcie odważy się – wbrew PISKP i bardzo wielu właścicielom naszych SKP – zdjąć z rynku ten nasz branżowy złom, zalegający na wielu polskich SKP od bardzo wielu dziesięcioleci. Bo SKP nie jest miejscem na branżowy skansen! I już nie mówię/piszę o roli naszych urządzeń kontrolnych dla BRD (!), o czym zapominają wszyscy nasi branżowi urzędnicy średniego i wysokiego szczebla (MT?), szczególnie po wyjazdach na przeróżne szkolenia lub do Zakopca za tzw. darmochę.

Bo nie jest prawdą, co pisze nasz miły przedstawiciel firmy HAIK, że cyt.:

Urządzenie sprzed roku 2003, często wyeksploatowane i tak powoli będą wychodzić z użytkowania . . .”.

Może to jest specyficzny typ optymistyczny („powoli będą”), który zapomniał zastanowić się – od kiedy lub jak powoli (?).

O tym, jak bardzo się myli Pan Kierownik z Haik może zaświadczyć niewątpliwie zwykła rozmowa z jakimkolwiek pracownikiem/inspektorem WK lub TDT, który odwiedza corocznie nasze SKP (czy pracownicy WK nie są zbyt ciency?).

Jestem przekonany też, że dokumentacja będąca w posiadaniu TDT z tytułu odbiorów naszych SKP także umożliwia stwierdzenie tej smutnej prawdy o rocznikach urządzeń będących na wyposażeniu naszych SKP. Bo w wielu wypadkach jest tak, jak za króla Ćwieczka, gdy za oświetlenie służył kaganek, lub co najwyżej świeczka.

Może i jest ziarno prawdy w tym, że w tej sytuacji „nie należy się bać”, co postuluje pan Mariusz Nowicki z firmy HAIK, bo nasi branżowi urzędnicy, to także często inżynierowie, a nie prawnicy. Dlatego też często mamy do czynienia z sytuacją, że na jakimś terenie coś tam słyszeli o konieczności właściwego stosowania prawa, które jednak u nich się nie przyjęło….

Ale poczytajcie sami – poniżej.

Pozdrawiam inżynierskich prawników/urzędników lub inżynierów prawnych, w mechanice nieco sprawnych, zaś w prawie, jak dzieci bezradnych.

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

Bardzo proszę nie myśleć, że moja kolejna ocena treści NW, po   http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/al-kaida-i/ jest próbą dezawuowania tego miesięcznika – nic podobnego. Fachowość NW nie podlega żadnej dyskusji. Ponadto, to właśnie Redakcja tego Miesięcznika wspierała nas w procesie integrowania się naszego środowiska poprzez zamieszczanie informacji o naszych UDS-owych spotkaniach.[4] I mam nadzieję, że tak dalej pozostanie.

Scan analizatory spalin


[1]    „Ile wątpliwości, tyle człowieczeństwa’ – Terencjusz.

[2]    Nr 9 (172) z września 2013, strona 55.

[3]    Kierownik laboratorium.

[4]    O ile zarząd naszego oSDS-u przestanie wreszcie spać i coś zorganizuje. Bo od ostatniego spotkania w Leszczynku minęło już . . . .?

Loading