PRZEWOŹNICY

Rate this post

Przewoźnicy, czyli firmy transportowe – stare i nowe.

Nie wiem dlaczego niektórym to nie robi różnicy, co wyrabiają nasi przewoźnicy.

Ostatnio obiecałem, że napiszę parę słów na temat negatywnej roli, jaką dla naszego środowiska pełnią różnorodni przewoźnicy. Noszę się z tym tematem od dawna, albowiem np. http://kontakt24.tvn24.pl/temat,pozar-autobusu-w-drodze-do-serwisu,104183.html?categoryId=496.

I nie chodzi mi tu tylko o tzw. stare firmy transportowe typu MZK, PKS, MPK, ale także o te nowe, startujące na rynku ceną taniej usługi w zdezelowanym taborze. Prawdą jest, że ten bezmiar szkód wizerunkowych w naszym środowisku widać szczególnie na przykładach stanu technicznego busów i autobusów, opisywanych przez różne media oraz opisywane przez różne branżowe instytucje, nie tylko  kontrolne.

Ale nie możemy mieć pretensji o to, że takie fakty opisują. Bo, gdy takim pojazdem przewożono dzieci, to . . . .(nóż się otwiera w kieszeni?).

Ale – oczywiście! – swoją cegiełkę do tego negatywnego wizerunku naszego środowiska dokładają także przewoźnicy od ciężarówek. Kontrole drogowe tych pojazdów powodują wrażenie, że za stan techniczny takich pojazdów odpowiedzialność – w jakiejś części – ponosi także nasze środowisko.

Kolejnym (tylko drugim?) powodem, który mnie zainspirował do napisania tych paru słów była informacja o tym, że firmy w Szwecji, które chcą wejść na rynek SKP muszą spełnić cały szereg wysokich wymagań, w tym mają być np. cyt.: „niezależne na tym polu”. To oznacza, że nie mogą prowadzić działalności pokrewnej, jak na przykład naprawy pojazdów (sic!).[1]

Wiele razy zastanawiałem się, co zrobić z tym fantem tym bardziej, że tutaj bardzo trudno liczyć na czyjąkolwiek pomoc w zwiększeniu BRD tym zakresie. A pomoc jest potrzebna, aby zniwelować negatywny dla naszego UDS-owego środowiska wydźwięk społeczny, wynikający z takich drogowych kontroli dokonywanych przez Policję lub ITD.

Gdy problem ten stawiałem na przełomie 2012/2013 r., to ostatecznym efektem tego było wykluczenie mnie z OSDS. I fakt ten nie powinien budzić niczyjego zdziwienia, gdy się weźmie pod uwagę, że zarząd OSDS uzależnił się (w sensie nie tylko organizacyjnym) od przewoźnika, który jak na lokalne warunki dysponuje dość znaczną flotą pojazdów.

PISKP[2] także nie pomoże, bo wielu właścicieli firm przewozowych zabezpieczyło tutaj swoje interesy łożąc składkę, i tym samym . . . . (święte krowy?). Czyli swój swojemu oka nie wykole (a może to kruk nie wykole? – zapomniałem, boć stary jestem już).

Poprawa BRD[3] w tym zakresie stoi w miejscu od lat także na skutek nieodpowiedzialnej polityki instytucji kontrolnych, które chronią tutaj ewidentnie interes przewoźników. Nie znam przyczyny, dla której tak się dzieje, ale z uwagi na skalę korupcji urzędniczej w naszym kraju, nie możemy wykluczyć i takiej alternatywy . . . .

Z taką ochroną, którą instytucje kontrolujące otaczają przewoźników spotkałem się osobiście. Gdy zwracałem się o informację do tych instytucji (Policja, GITD[4]) o udostępnienie informacji, czy kontrolowany pojazd, któremu w wyniku kontroli zatrzymano DR[5] z uwagi na tragiczny stan techniczny należał do tzw. „przewoźnika”, to za każdym razem spotykałem się z odmową udzielenia takiej informacji, bo te służby mają obowiązek chronić . . . (sic!).

I zauważcie, że ja nie domagałem się nazw firm. Ja chciałem tylko wiedzieć, czy kontrolowany pojazd był własnością przysłowiowego Kowalskiego, czy firmy dysponującej ponad 5 – 10 pojazdami.

A do tego, na pytanie, co jest priorytetem dla tych służb, ich rzecznicy i kierownicy nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć. Nie potrafili/nie chcieli (?) powiedzieć, czy ważniejsze jest zdrowie przewożonych dzieci, czy potwierdzenie, że kontrolowany pojazd należy do przewoźnika (sic!).

Więc już czas zadać pytanie, czyj to interes chronią te instytucje. A pytanie to trzeba stawiać, nim zaczną się kolejne ferie, i kolejne dzieci usiądą w niesprawnych busach i autobusach.

Ja wiem, że prawdziwa odpowiedź na takie pytania może postawić w niezręcznej sytuacji wielu branżowych tuzów. Ale tu nie chodzi przecież o ich wizerunek, bo tu chodzi tylko i wyłącznie o życie i zdrowie przewożonych dzieci, a także o naszych bliskich korzystających z dróg publicznych, a dopiero potem i na samym końcu o nasz wizerunek w odbiorze społecznym.

Bo dbałość o ten nasz wizerunek mamy zapisany w Statucie naszego OSDS[6]-u.

 

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

===============

P.S.

1. http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pozar-miejskiego-autobusu-byl-w-nim-tylko-kierowca,103686.html

2. I np. http://wiadomosci.wpr24.pl/pozar-autobusu-na-jerozolimskich;17805.html

3. Ponadto Kolega Jacek poleca nam: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,zle-ustawione-swiatla-u-99-proc-kierowcow-pierwsze-takie-badanie,108367.html

 


[1]    Badania techniczne pojazdów w świetle obowiązujących przepisów, XII międzynarodowa konferencja szkoleniowa, wyd. ITS, 2011 r., str. 53.

[2]    PISKP, to Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, skupiająca właścicieli SKP.

[3]    BRD, to bezpieczeństwo ruchu drogowego.

[4]    GITD, to Główna Inspekcja Transportu Drogowego.

[5]    DR, to dowód rejestracyjny pojazdu.

[6]    OSDS, to ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych z siedzibą w Świętoszowie. Powstało 1 lipca 2012 r., jako stowarzyszenie „rejestrowe” na bazie SDS-u.

Loading