Znają się na wszystkim . . .?

Rate this post

Znają się na wszystkim, ci fachowcy z Ministerstwa Finansów?

Tylko nie na tym, co trzeba.

Albowiem cyt.:

„…Biorąc pod uwagę stopień rozwoju sieci dróg publicznych w Polsce, zwłaszcza fakt, iż przeważającą liczbę dróg stanowią drogi jednojezdniowe, dopuszczenie możliwości rejestrowania pojazdów z kierownicą po prawej stronie niewątpliwie negatywnie wpłynie na poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym.”

– uważa Jacek Dominik, wiceminister finansów.[1]

Tak więc mamy fachowca od finansów, który wypowiada się na temat BRD[2], a nie potrafi uchronić Polski od zadłużenia większego niż za Gierka, co szykuje nam Jego przełożony Minister, pan Rostowski z panem Tuskiem.

Tacy to oni są fachowcy.

Także inne ministerstwa podobno nie chcą pozwolić na cyt.: „masową rejestrację” (?) aut z kierownicą po prawej stronie – informuje „Puls Biznesu”.

W ten sposób okazuje się, że i Puls Biznesu nie jest już fachowcem od biznesu, tylko od BRD. Tylko nie podali, bo zapomnieli (?), dlaczego już nie będziemy przywozić pojazdów z Niemiec, gdzie jest nieco (?) bliżej i większy nieco (?) rynek używanych aut.

Użyte przez nich słowa „masowa rejestracja” sugerują jakąś pandemię lub prawie koniec świata. To ci dopiero kłamczuchy!

A wszystko dlatego, że w czerwcu br. Minister Transportu przedstawił projekt zmian w PoRD[3], które mają umożliwić rejestrowanie w naszym kraju samochodów posiadających kierownicę po prawej stronie. Okazało się jednak, że dokument ten napotkał zdecydowany sprzeciw w trakcie uzgodnień międzyresortowych, bo poszczególni ministrowie bywali za młodu na filmach z serii „Transformers”, które tak im zapadły w pamięci, że boją się do dziś każdej maszyny.

Piszą też w Internecie, że podobno wszyscy urzędnicy zgadzają się także z wysuwanym przez branżę motoryzacyjną argumentem natury ekonomicznej. Podobno przedsiębiorcy spodziewają się dużego importu używanych aut z krajów o ruchu lewostronnym, co (rzekomo) negatywnie odbije się na rynku.

A to też jest zwykłym kłamstwem.

Bo zabiegają o zakaz sprowadzania „anglików” tylko lobbyści PNP[4]. Bo warto wiedzieć, że branża motoryzacyjna to nie tylko producenci nowych pojazdów, ale także nasze SKP i nasze warsztaty i nasi mechanicy, którzy są bardzo zainteresowani przeróbkami „anglików”.

Ten nasz fachowiec od zadłużania Polski – Jacek Dominik – uważa, że należy wstrzymać prace nad projektem do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał Sprawiedliwości UE[5]. Tyle, że gdy Polska przegra, a przegra, to wówczas grozi nam kara finansowa. Ale co to za problem dla tych fachowców od zadłużania z naszego Ministerstwa Finansów?

Bo Oni za to nie zapłacą z własnej kieszeni. To my zapłacimy, My Podatnicy.

A ten pan – w razie przegranej w UE – i tak otrzyma ciepłą posadkę u PNP w ramach zadośćuczynienia za fałszywą lojalność wobec producentów, i ze szkodą dla Polski i jej Obywateli.

Pozdrawia

Dziadek Piotra

=====================

P.S.

Ja także uważam, w ślad za piszącym do mnie, że zwolnienie ze stanowiska pana Bogdanowicza, to dla wszystkich UDS-ów w Kraju bardzo dobra wiadomość.

Także i ja jestem przekonany, że jest to cyt.: … „wielka szansa, aby po wymianie wiceministra zmieniło się również oblicze Departamentu Transportu Drogowego, a w ślad za nim również przepisy dotyczące diagnostów i badań technicznych.”

Tylko, czy Oni tę swoja szansę wykorzystają właściwie (?), bo w tym miejscu mam niejaką wątpliwość.



[2]    BRD, to skrót słów: bezpieczeństwo ruchu drogowego.

[3]    PoRD, to ustawa prawo o ruchu drogowym.

[4]    PNP, to lobbyści Producentów Nowych Pojazdów znanych firm, jak np. Opel, VW, itp., itd., et’cetera.

[5]   Skargę do trybunału na Polskę z powodu braku możliwości rejestrowania pojazdów z kierownicą z prawej strony wniosła Komisja Europejska.

 

Loading