WIRTUALNY AUTOBUS

Rate this post

Wirtualny (wesoły?) autobus na OSKP z łamaniem Prawa w tle? Za to realny wyrok NSA i wcześniej w Krakowie – ku przestrodze, niech każdy się o tym dowie!

W dniu 21.11.2017 r. NSA (Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie) podjął prawomocne i ostateczne orzeczenie ze skargi naszego kolegi J.T. od wcześniejszego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Krakowie z 15 marca 2017 r.

surprised

A zaczęło się od tego, że 11 września 2013 r. Inspekcja Transportu Drogowego (ITD) przeprowadziła kontrolę drogową autobusu marki Mercedes-Benz. Na podstawie DR ustalono, że poprzedniego dnia, tj. w dniu 10 września 2013 r. kontrolowany autobus rzekomo przeszedł OBT z wynikiem „P” wykonane w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów należącej do Spółdzielni (… – ?) w J. powiat Limanowa.1 Taką okoliczność potwierdził nasz kolega uprawniony diagnosta samochodowy J.T. swoim wpisem w tym DR, pieczątką i własnym podpisem.

Ale kierowca J.S. w trakcie kontroli drogowej zeznał do protokołu, że autobus ten na OBT był tylko wirtualnie, bo jednak fizycznie nie uczestniczył 10 września 2013 r. w tym OBT (sic!).

bomb

Mając powyższe na uwadze Starosta (poprzez Naczelnika Wydziału Komunikacji i Transportu J.J.) przeprowadził 14 października 2013 r. kontrolę w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, w wyniku której bezdyskusyjnie stwierdzono na podstawie rejestru badań, że w dniu 10 września 2013 r. odnotowano, jako wykonane OBT autobusu marki Mercedes-Benz przez naszego kolegę J.T.2

W toku postępowania przesłuchano:

  • naszego kolegę uprawnionego diagnostę samochodowego J.T.,
  • właścicielkę autobusu A.K.
  • kierowcę autobusu J.S.3

Każda z przesłuchiwanych osób fałszywie zeznała, że ten autobus w dniu 10 września 2013 r. rzekomo uczestniczył jednak w OBT w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów należącej do pewnej Spółdzielni w miejscowości J. powiatu Limanowa. Pomimo tych fałszywych zeznań, nikogo z tych fałszywie zeznających nie pociągnięto do odpowiedzialności karnej! I jeśli nasz zeznający kolega miał do tego prawo (prawo do obrony nie wyklucza składania fałszywych zeznań), podobnie jak skazana w tej sprawie szefowa tej firmy transportowej, która była prowodyrem tego przestępstwa (za tzw. podżeganie), to jednak takiego prawa nie miał jej kierowca!

A przez to w ten sposób powstały wątpliwości, dlatego tamtejszy Starosta wystąpił do Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego o potwierdzenie, czy materiał dowodowy, którym dysponuje ITD wskazuje na to, że ten autobus 10 września 2013 r. faktycznie fizycznie nie uczestniczył w tym OBT na terenie tej wiejskiej spółdzielni, której do dziś jeszcze nie zamknięto (sic!).

W dniu 16 grudnia 2013 r. Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego potwierdził, że w dniu 10 września 2013 r. w okresie pomiędzy godz. 13:53 a 17:01 urządzenie rejestrujące „tachograf” zainstalowane w przedmiotowym autobusie jednak nie zarejestrowało aktywności kierującego i przebytej drogi mogące świadczyć o rzekomo przeprowadzonym OBT na tej OSKP.

tease

Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że sprawa poświadczenia nieprawdy przez naszego kolegę J.T. toczyła się przed Sądem Rejonowym, który wyrokiem z dnia 31 sierpnia 2015 r. uznał winę naszego kolegi, ale nie zwracając wcale uwagi na BRD i dopatrując się rzekomo jakichś okoliczności łagodzących warunkowo umorzył prowadzone p-ko niemu postępowanie karne (sic!?).

Biorąc pod uwagę powyższe Starosta uznał, że z uwagi na skandalicznie niski wyrok Sądu Rejonowego trzeba po raz drugi skuteczniej – tym razem już! – ukarać naszego kolegę za ten sam czyn (co stanowi naruszenie Prawa UE). Postanowił w tym celu zastosować dyspozycję art. 84 ust. 3 pkt 2 naszej ustawy – PoRD.

Nasz kolega J. T. wniósł o jej uchylenie zarzucając tej decyzji m.in., że rzekomo brak jest jednoznacznych dowodów wskazujących na to, że w dniu 10 września 2013 r. to on potwierdził przeprowadzenie tego wirtualnego OBT autobusu niezgodnie ze stanem faktycznym.

Decyzją z dnia 17 czerwca 2016 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy decyzję Starosty z 2016 r., pomijając całkowicie w swoich rozważaniach kwestię naruszenia zasady Ne bis in idem.4

Z powyższą decyzją SKO ponownie nie zgodził się nasz kolega J.T. i pismem z 8 sierpnia 2016 r. wniósł na nią skargę, domagając się jej uchylenia wraz z poprzedzającą ją decyzją organu I instancji, czyli Starosty. W uzasadnieniu swojej skargi podkreślił, że ani w toku prokuratorskiego postępowania przygotowawczego, ani przed sądem nie przyznał się do winy (???) oraz popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, a złożone przez niego wyjaśnienia przed sądem w tej sprawie są rzekomo całkowicie zbieżne (?) z tymi, jakie złożył w niniejszej sprawie (?).

Nasz kolega błądził i mataczył w tej sprawie twierdząc, że na skorzystanie z instytucji warunkowego umorzenia postępowania karnego zdecydował się jedynie dlatego, że chciał rzekomo uniknąć konieczności prowadzenia długiego postępowania sądowego, związanych z tym kosztów sądowych i adwokackich, nerwów i stresu, które negatywnie odbijały się na stanie zdrowia jego i jego żony.

A w tym postępowaniu administracyjnym przyjął linię obrony polegającą na podważaniu wydruku z tachografu cyfrowego, który rzekomo wcale nie potwierdza, że przedmiotowy autobus nie był na tej naszej (?) OSKP należącej do wsiowej spółdzielni.5 Zdaniem naszego kolegi, tłumaczy to wątpliwości Inspektorów ITD, dlaczego tachograf nie zarejestrował przebytej drogi świadczącej o dojeździe na OSKP. Analiza wydruków z tarczy tachografu przedmiotowego autobusu z dni 10 września 2013 r. i 11 września 2013 r. wskazuje bowiem, że dystans, jaki przedmiotowy autobus pokonał w tych dniach, w poszczególnych godzinach różni się, i to o kilkaset metrów. W tym stanie rzeczy nasz kolega uważał, że nie można w sposób jednoznaczny przyjąć, że w dniu 10 września 2013 r. ten autobus na jego OSKP jednak nie był.

Ponadto nasz kolega w swojej linii obrony podnosił zarzut rzekomego braku kompetencji inspektorów i bezstronności WITD i wnosił opinię biegłego w tej sprawie.6

ALE TO NIE WYSTARCZYŁO, za późno przyszło opamiętanie. thumbsdown

WSA w Krakowie (Wojewódzki Sąd Administracyjny) oparł się na treści prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego z 31 sierpnia 2015 r., z którego wynika także stara polska prawda o tym, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. Bowiem na mocy art. 66 § 1 k.k. i art. 67 § 1 k.k. właścicielce tego autobusu m-ki Mercedes – Benz o inicjałach A.K. także warunkowo umorzono postępowanie karne za podżeganie do przestępstwa, tj. o czyn stanowiący występek z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. polegający na tym, że w dniu 10 września 2013 r. w miejscowości J. powiatu limanowskiego, działając w zamiarze aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłoniła naszego kolegę J.T. do tego, aby jako uprawniony diagnosta samochodowy poświadczył nieprawdę w DR tego autobusu poprzez sporządzenie fikcyjnego zaświadczenia o OBT oraz potwierdzenie przeglądu technicznego w wyżej wymienionym DR bez przeprowadzania badania technicznego tego pojazdu. Ale – poza „babskim” elementem tej sprawy jest drugi element powtarzający się, niczym mantra. Tym drugim elementem jest ewidentny PROBLEM, jaki stanowią w naszej pracy firmy transportowe.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie postanowił naprawić (?) wcześniejszy wyrok Sądu Rejonowego i orzekł, że skarga naszego kolegi J.T. jest całkowicie nieuzasadniona. Tym samym podniesiono wymiar dotychczasowej kary do 5 lat zakazu wykonywania naszego zawodu – łamiąc tym wyrokiem uniwersalną zasadę Ne bis in idem.

Nasz kolega nie odpuszczał i poskarżył się do NSA. Źle argumentował i marnował swój i cudzy czas. NSA uznał, że skarga nie zawiera żadnego zarzutu mogącego być uwzględnionym albowiem organy administracyjne obu instancji (SKO i WSA) nie naruszyły prawa materialnego, które miałoby wpływ na wynik sprawy, ani nie naruszyły przepisów postępowania, które mogłyby mieć istotny wpływ na wynik sprawy, a zatem na podstawie art. 151 p.p.s.a. orzeczono – jak w wyroku.7

Tym samym nasz kolega przegrał z kretesem.

A na naszą uwagę zasługuje tu fakt specyficznego argumentowania WSA, a potem NSA. W swoich orzeczeniach oparły się jedynie na treści wyroku sądu karnego. Tym samym, także NSA uznał, że to nie jest jakiś inny i odrębny od karnego wynik „postępowania administracyjnego”, a jedynie kontynuacja wcześniej umorzonego postępowania karnego – w celu podniesieniu wymiaru kary!

I to jest ta przykra prawda i dowód na to, że nawet NSA łamie Prawo, w tym europejską zasadę Ne bis in idem.

hero

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 ten mój znak zapytania, to efekt parasola ochronnego urzędników nad takimi SKP, na których dokonuje się przestępstw.

2 Okoliczność ta została potwierdzona wystawioną fakturą VAT.

3 wcześniej kierowca J. S. przesłuchany w trakcie kontroli drogowej zeznał do protokołu, że „w dniu 10 września 2013 r. zadzwonił do szefowej A. K., że kończy się przegląd techniczny autobusu o nr rej. […], że przekazał jej dowód rejestracyjny tego pojazdu i A. K. gdzieś z nim pojechała, a następnie (około godziny 15:20) otrzymał dowód rejestracyjny z „wbitym” przeglądem technicznym z datą 10.09.2013 r. Kierowca zaznaczył, że w dniu 10 września 2013 r. prowadził kontrolowany autobus tylko on i nie był tym autobusem na przeglądzie technicznym.”

4 W ocenie SKO w sprawie wystąpiła przesłanka do cofnięcia uprawnień diagnosty wskazana w art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, tj. wydanie przez diagnostę zaświadczenia albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami. Kolegium wskazało, że prawomocnym wyrokiem z 31 sierpnia 2015 r., Sąd Rejonowy warunkowo umorzył postępowanie karne przeciwko J. T. na okres próby wynoszący trzy lata.

5 twierdził, że podczas kontroli tego autobusu jego tachograf w ogóle nie był przedmiotem badania, stąd też nie został dostrzeżony fakt, że w pamięci tego urządzenia wpisany jest błędny numer rejestracyjny autobusu. Poza tym autobus był całkowicie sprawny, co znalazło potwierdzenie w ponownie przeprowadzonym badaniu technicznym. Poza tym nie uwzględniono faktu, że zatrudniająca skarżącego stacja diagnostyczna jest zlokalizowana w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów od drogi J – K, po której regularnie kursuje autobus.

6 W ocenie skarżącego, analiza zapisów tachografu przedmiotowego autobusu powinna być przedmiotem ewentualnej opinii biegłego, a oparcie ustaleń faktycznych w sprawie na informacjach przekazanych przez Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego jest błędne, gdyż brak jest informacji co do kompetencji osób, które tych informacji udzielają, a poza tym WITD jest niewątpliwie zainteresowany rozstrzygnięciem niniejszej sprawy, a co za tym idzie, jego bezstronność budzi poważne i uzasadnione wątpliwości.

7 II GSK 2431/17 – Wyrok NSA, Data orzeczenia 2017-11-21, orzeczenie prawomocne. Data wpływu 2017-07-07. Sąd: Naczelny Sąd Administracyjny. Sygn. powiązane: III SA/Kr 1335/16 – Wyrok WSA w Krakowie z 2017-03-15. Skarżony organ Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie. Treść wyniku: Oddalono skargę kasacyjną. Sentencja: po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2017 r. na posiedzeniu niejawnym w Izbie Gospodarczej skargi kasacyjnej J. T. od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 15 marca 2017 r., sygn. akt III SA/Kr 1335/16 w sprawie ze skargi J. T. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie z czerwca 2016 r. w przedmiocie cofnięcia uprawnień diagnosty . . . – oddala skargę kasacyjną!

Loading